| galaxy - 2002.03.01 16:18 - odpowiedz | | Tak się ostatnio zastanawiałam, czemu tylu facetów pluje. Tak po prostu, idą i plują. Siedzą na ławce i plują. Czy to powoduje, że czują sie bardziej męscy? Bo mi się niedobrze robi, jak po ich posiedzeniu chodnik koło ławki jest cały zapluty... |
|
| alienisko - 2002.03.01 16:52 - odpowiedz | | Eeeeee....nie wszyscy, ja np nie pluje ;) a Ci co pluja to pewnie jakies zule co za duzo pija i pala i potem sliny(flegmy moze juz) przelknac nie moga? ;> |
|
| galaxy - 2002.03.01 16:54 - odpowiedz | | Nie no ja wiem, że nie wszyscy. Ale właśnie nie tylko żule, tacy wyglądający w miarę normalnie też. Stoją i gadają i plują, bezustannie. Siedzą i plują - koszmar. |
|
| alienisko - 2002.03.01 17:00 - odpowiedz | | Mi kiedys lekarz powiedzial, ze mam zawsze wypluwac sline, bo mialem z czyms tam problemy. Ale to chyba jakis taki zwyczaj, nie mam pojecia czemu az tylu to robi. |
|
| galaxy - 2002.03.01 17:14 - odpowiedz | | Rozumiem jak lekarz coś takiego zaleci. No ale też przecież nie plułeś na ulicy, tylko jakoś dyskretniej. Rozumiem sportowców w czasie zawodów - wysiłek fizyczny rzeczywiście powoduje, że nie ma się siły przełykać sliny. |
|
| kaczuszka - 2002.03.01 17:22 - odpowiedz | | Zgadzam sie z Galaxy. Plucie jest obrzydliwe!! I wiekszosc facetow za pewne pluje wlasnie dlatego, by pokazac swoja wladze, swoja wyzszosc, swoj stosunek do zycia, pt: "Pluje na to wszystko!". :)))) Fakt, ze nikt na poziomie tego nie robi, ale wiesz, Galaxy, tez sie zawsze zastanawiam, czemu faceci pluja. Bo to fenomen. Pytalam kiedys jednego i on odparl (niepalacy i zupelnie porzadny), ze wlasnie sie jemu zbiera i ze on musi wypluc. Czemu wiec kobiety nie pluja?? Czemu nie pluje nawet najgorszego sortu pijaczka, stojaca w bramie? No czemu? |
|
| galaxy - 2002.03.01 17:25 - odpowiedz | | No właśnie - czemu? To, mimo że obrzydliwe, jest w pewnym stopniu fascynujące... Bo to jest po prostu już całe społeczne zjawisko, chyba... |
|
| mumik - 2002.03.01 17:46 - odpowiedz | | Ja przyznaję ze wstydem, że zdarza mi się pluć. Mam chroniczny katar i czasami muszę, żeby nie obciążać jeszcze bardziej żołądka. No ale staram się to robić dyskretnie, albo w chusteczkę, albo w krzaki, upewniwszy się, że nikt mnie nie widzi. No bo to faktycznie obrzydliwe, takie plucie. |
|
| mumik - 2002.03.01 17:47 - odpowiedz | | Aha - no i pluję, kiedy palę. Pluję, bo nie zamierzam przełykać śliny z nikotyną i smołami, żeby się nabawić w trybie przyspieszonym raka krtani i przełyku. Ale przynajmniej palę rzadko i na ogół w odosobnieniu. |
|
| galaxy - 2002.03.01 17:54 - odpowiedz | | Myśle, że jak palisz to przełykanie śliny razem z nikotyną i smołami nie zaszkodzi Ci za bardzo, bo i tak najwięcej tych brudów idzie bezpośrednio do płuc, zanim rozpuści się w ślinie...
A co do plucia - no to pewnie, mi też się zdarza, że mam taką potrzebę, ale robię to dyskretnie. A mnie ciekawi to ostentacyjne plucie... |
|
| alienisko - 2002.03.01 17:59 - odpowiedz | | czesto jak wychodze z domu, to na laweczce przy klatce siedzi sobie grupka ludzikow, gadaja, pala, popisuja sie przed swoimi dziewczynami...i pluja...i potem brzydzi sie czlowiek przechodzac chodnikiem obok tej laweczki, kiedy widzi taka kaluze...ble... i tak jak patrze na tych ludzi to odnosze wrazenie, ze to odruch bezwarunkowy. Ze oni to robia podswiadomie...bo nie widac w tym zadnej celowosci. Sam zreszta nie wiem. |
|
| galaxy - 2002.03.01 18:07 - odpowiedz | | Może im się wydaje, że to takie szalenie męskie? Chciałabym się dowiedzieć... |
|
| alienisko - 2002.03.01 18:31 - odpowiedz | | Patrząc na nich mam wrażenie, że oni to odruchowo robią. Owszem patrzą jak i gdzie... ale to chyba jednak podświadomie. Może w takim celu jak mówisz, ale nie wydaje mi się aby to było z własnej woli. |
|
| Marycha - 2002.03.01 18:44 - odpowiedz | | Najgorsze jest plucie z takim jakimś dziwnym wydzwiękiem (najpierw chrrrrrrrych a potem tfuuu). Mnie aż dreszcze przechodzą jak to słyszę, a tego typu widoki napawają mnie wstrętem...Brrrrr! Wydaje mi się, że to wszystko kwestia kultury osobistej...my kobiety mamy chyba poprostu trochę więcej wyczucia... |
|
| alienisko - 2002.03.01 18:50 - odpowiedz | | Moj ojciec robi tak jak mowisz :)))) czasem huczy w calym domu nawet jak jest zamkniety w lazience, jak mu to wypomne to mi mowi, ze dla zdrowia, zeby nie polykac tego i zeby sie oczyscic :> |
|
| mumik - 2002.03.01 20:26 - odpowiedz | | To robią samce, które nie do końca są uczłowieczone. Nie mają rozumu w normalnym tego słowa znaczeniu i posługują się instynktem. Działają jak leniwce czy inne małpiatki, tylko są bardziej obrzydliwe i uciążliwe. Myślę, że hycle powinni wyłapać te stworzenia z cywilizowanych terenów. |
|
| mumik - 2002.03.01 20:34 - odpowiedz | | galaxy: jesli slina jest czarna i masa w niej smierdzacych kolczastych okruchow, to wole trzymac je z dala od moich migdalkow i mojego zoladka. |
|
| galaxy - 2002.03.04 14:33 - odpowiedz | | Jeny, to jakie Ty papierosy popalasz, że dają takie efekty? Ja też czasem zapale, ale nie zdarzyło mi się, żeby ślijna była po tym czarna z kolczastymi okruchami... |
|
| mumik - 2002.03.07 00:54 - odpowiedz | | Nie palę papierosów wcale, bo papierosy dla mnie śmierdzą i duszą. Palę wyłącznie fajkę. Zresztą bardzo rzadko - raz na kilka miesięcy, kiedy akurat mam na to nastrój i nie jestem niczym zestresowany. Stres i nikotyna to złe połączenie. |
|
| galaxy - 2002.03.08 15:09 - odpowiedz | | No to rozumiem, czemu wtedy w ślinie pojawiają się różne dodatki. Jak popalałam fajkę też mi się zdarzały... |
|
| warp - 2002.03.01 19:28 - odpowiedz | | a ja tam pluje.
nalogowo.
bo lubie.
do tego jeszcze glosno bekam i puszczam baki.
jestem taki slodki. |
|
| mumik - 2002.03.01 20:28 - odpowiedz | | Ale Ty warp i tak jesteś wyjątko. Bo Ty nawet najgorsze paskudztwo robisz z wyjątkowym wdziękiem. |
|
| sugar - 2002.03.02 12:29 - odpowiedz | | wogóle nie rozumiem.
dziewczyny? nie lubicie sobie czasem charchnąć i se splunąć kumuś na nogi. nawet lepsze od dłubania w nosie. |
|
| chynaa - 2002.03.02 13:21 - odpowiedz | | Też się kiedyś nad tym zastanawiałam.
Faceci plują i przeklinają.
Oni po prostu chcą być bardziej, przez to, męscy. Jak jednemu z drugim czegoś wewnętrznie brakuje to nadrabia. Wydaje mu się wtedy, że jest taki niezgniatalny.
Niech idzie do dentysty.
Albo jeszcze lepiej niech urodzi dziecko. |
|
| mumik - 2002.03.03 09:31 - odpowiedz | | Mam wrażenie, że źle interpretujesz facetów Chyno. Nie zgadzam się, że faceci plują i klną, bo coś CHCĄ. To jest prymitywny odruch mimowolny. To może być nerwica natręctw albo brak kontroli nad własnym zachowaniem. Nie przypisywałbym tyle celowości działaniom tak prymitywnym. Celowe przeklinanie i plucie w jakimś celu w wiarygodny sposób byłoby już sztuką aktorską wymagającą nie lada kunsztu. A o to bym nie posądzał większości osiedlowych zipów. |
|
| chynaa - 2002.03.03 18:49 - odpowiedz | | Oczywiście, że masz rację. Nie wszystkich. Część z nich. Tą część, która charczy, pluje i klnie gorzej, niż szewcy.
Nie myśl, że mam jakiś uraz do facetów.
Poza tym, gdy tak czytam widzę, że umysłowo się zgadzamy, ale chyba nie chciałbyś przytaknąć.
Z jedną różnicą: Dla mnie jest to celowe. Iście celowe. Celowa nerwica natręctw, chech.
|
|
| mumik - 2002.03.03 18:59 - odpowiedz | | Nie ma czegoś takiego jak celowa nerwica natręctw. A ja owszem, rzadko przytakuję, bo tylko wtedy, kiedy zgadzam się z kimś w 100%. |
|
| mumik - 2002.03.03 19:00 - odpowiedz | | ...no albo dla świętego spokoju, ale akurat nie po to piszę na tym forum, żeby mieć święty spokój. |
|
| chynaa - 2002.03.03 23:14 - odpowiedz | | Do jasnej ciasnej, mumik...
>b>Wiem, że nie ma czegoś takiego jak celowa nerwica natręctw. Dałam na końcu "chech". Niemniej dzięki, że sądziłeś, że...
Przy okazji: zauważyłam, że rzadko przytakujesz. |
|
| kaczuszka - 2002.03.04 16:09 - odpowiedz | | A ja sie zgadzam z Toba, Chynaa. Uwazam, ze wiekszosc facetow robi to celowo. Jasne, niektorzy sa zulami do tego stopnia, ze nie kontroluja swoich odruchow, ale kiedys musieli od czegos zaczac. A zaczeli od zaznaczania swojej niezaleznosci, "wladzy" i meskoci. To poza tym oznaka lekcewazenia wszystkiego.
Ale na pewno nie jest to nerwica natrectw! Nerwica to wewnetrzny przymus zrobienia czegos. Nie zrobisz tego, to az rece Ci sie trzesa.
W przypadku plucia nie sadze, by tak bylo. Przecietny zul z poczatku pluje, bo inni to robia. Pozniej- faktycznie- przyzwyczaja sie, ale na pewno nie jest to nerwica natrectw. To odruch bezwarunkowy, ale niespowodowany nasza maniakalna potrzeba czynienia czegos, ale manierami srodowiskowymi. |
|
| chynaa - 2002.03.07 16:52 - odpowiedz | | Kaczuszka: To można przyrównać do palenia papierosów. Zaczyna się od chęci zaimponowania towarzystwu, dodania sobie lat, gdy się ma ich jeszcze mało, ale nie jest się nałogowcem. Potem, jeśli człowiek nie przestaje palić, często pzreradza się to w nałóg i już się nie chce - już się musi.
Oczywiście, że to nie jest nerwica natręctw. Z tą nerwicą to troszkę inaczej, niż piszesz. Tamto to uzależnienie od czegoś, przymus przyjęcia danego środka. Z nerwicą natręctw ma to coś wspólnego, ale te dwie rzeczy wcale nie muszą iść ze sobą w parze. Przy nerwicy natręctw dana osoba nie może powstrzymać się myślenia o pewnych rzeczach czy wykonywania pewnych ruchów. To głębokie zaburzenie. |
|
| mumik - 2002.03.07 17:51 - odpowiedz | | Nerwica natręctw nie jest takim znowu głębokim zaburzeniem. Można się pozbyć jej objawów ("zaleczyć" ją), w czym wydatnie pomaga oderwanie się na dłużej od frustracji codziennego życia. |
|
| eye - 2002.03.03 22:04 - odpowiedz | | a potrafisz robić to wszystko równocześnie? :-) |
|
|
| galaxy - 2002.03.04 14:37 - odpowiedz | | Nie zawsze... Zdarzją się chłopcy, z którymi rozmowa w normalnych warunkach, bez kumpli, jest nawet całkiem miła. Są grzecznie, pomagają babci wnieść zakupy, wyniosą sąsiadce śmieci. Ale gdy tylko znajdą się z kolegami na podwórku - zaczynają... Może to jest rzeczywiście tak, jak mówił Mumik - nieświadome... Tak im to przychodzi... |
|
| magda - 2002.03.04 16:25 - odpowiedz | | jah jah jah jak mozna pluc na dworze? w ogole jak mozna pluć w miejscach publicznych.......ciekawe czy w domu tez maja za duzo sliny w ustach i pozbywają sie jej w taki sposob.(jah jah jah) |
|
| galaxy - 2002.03.04 16:44 - odpowiedz | | No ale plują na dworze... I to z wielkim namaszczeniem, jakby to był jakiś cholerny rytuał... |
|
| alienisko - 2002.03.04 17:54 - odpowiedz | | rytual...hm.. pieski sisusiaja w roznych miejscach co by terytorium zaznaczyc ;>>>>> |
|
| galaxy - 2002.03.04 18:08 - odpowiedz | | hehe, no może rzeczywiście coś w tym jest... Ale nie wiem, czy inne osobniki męskie gatunku ludzkiego będą latać z nosem przy ziemi i sprawdzać kto nacharchał... ;) |
|
| vertigo - 2002.03.05 22:22 - odpowiedz | | Ja pluje tylko guma (jak najdalej !), no i gozdzikami z piwa, jak mi sie jakis do jamy ustnej dostanie :) Ale robie to z wdziekiem i tak, zeby nikt nie widzial (oprocz osoby, ktora jest ze mna i skreca sie ze wstydu ;)))).
A tak serio. Sorry, charkanie i plucie na ulicy ciagnaca sie zielonkawa slina jest odrazajace i chamskie. Cos jeszcze dodac ? |
|
| scorpiona - 2002.03.05 22:50 - odpowiedz | | To ja nie wiem.Zdecydowana wiekszosc(jak nie wszyscy)zarzekaja sie,ze nie pluja.A przeciez pluja!Moze nie wy,w takim razie kto?!Skoro dla wszystkich jest to tak obrzydliwe,to dlaczego to robicie?! |
|
| mumik - 2002.03.06 17:57 - odpowiedz | | No ale ja przecież piszę, że pluję, no nie? Czasem nawet charczę. Tylko staram się unikać jakiejkolwiek publiki przy tym, bo to taka sama czynność jak sikanie czy wymiotowanie.
Mam pomysł - skoro jest grupa, która pluje publicznie, to ja założę nową subkulturę, która będzie publicznie rzygała i robiła kupę, co Wy na to? ;) |
|
| sqn - 2002.03.07 11:33 - odpowiedz | | wchodzę w to !!!
hehehe ale jazda
ten który tesz pluje |
|
|
|
| mumik - 2002.03.08 01:33 - odpowiedz | | Nie musisz od razu robić kupy i wymiotować jednocześnie - wystarczy, że będziesz to robić na zmianę ;) |
|
| warp - 2002.03.07 12:32 - odpowiedz | | ja nie mowilem nic na temat, ze jest to obrzydliwe.
nie jest obrzydliwe i uwielbiam pluc.
o. |
|