| coolerka - 2002.03.25 12:42 - odpowiedz | | To co przezylam rok temu pozostawilo slad do dzisiaj i nie daje o sobie zapomniec. Jest okropnie, strasznie go kochalam i nie moge sie tak naprawde pogodzic ze jego juz nie ma. Co myslicie na ten teamt? Jak Wy widzicie wieczna tesknote za cvzyms czego nigdy juz nie bedzie?
|
|
| sugar - 2002.03.25 14:06 - odpowiedz | | propozycja.
zajmij się tym co jeszcze istnieje.
ciesz się z tego, co nieistnieje, że istniało tak długo.
głowa do góry.
poszukaj swojego szczęścia.
|
|
| coolerka - 2002.03.25 14:17 - odpowiedz | | ja sie tym zajmuje bez obawy...jest wiele rzeczy na swiecie ktore mnie interesuja...ale caly czas czuje sie jakbym na cos czekala...oczekiwanie i ta niepewna radosc...a moje szczescie? powiedz mi gdzie mam go szukac? |
|
| galaxy - 2002.03.25 15:12 - odpowiedz | | Czas. Czas, czas leczy rany. Musi minąć odpowiednia ilość czasu, żeby przestało boleć. Inaczej się nie da... |
|
|
| sugar - 2002.03.25 15:27 - odpowiedz | | coolerka w samej sobie. w tym co cie otacza. w drobiazgach. w kałuży pełnej błota. w swoim podejsciu do życia.
nie martw sie. bedzie dopsz. zawsze do przodu. |
|
| devo - 2002.03.25 19:36 - odpowiedz | | Osoba, którą straciłaś napewno nie chciałaby żebyś była smutna, wiadomo trudno skakać z radości gdy ktos umiera, ale po jakimś czasnie trzeba sie z tym pogodzić. wiadomo, ta osoba odeszła i nie wróci. Narazie może wydac Ci się to dziwne, ale za jakiś czas zrozumiesz, że nie wolno do końca życia się smucić :)
więc uszy do góry, zobacz coś, uśmiechnij sie. radosc mozna czerpac ze wszystkiego. |
|
| ja - 2002.03.29 22:30 - odpowiedz | | Calkowicie sie zgadzam. Pomysl sobie, jak on czuje sie winny, ze Tobie jest tak zle. Zycie to "jedna czwarta mgnienia" i nie mozna uronic chocby milionowej czesci istnienia. Pamietaj, ze dostalas szanse- pokochalsa kogos, a niektorym nigdy nie zostanie to dane. |
|
|
| zenek - 2002.03.25 23:32 - odpowiedz | | nie mysl o tym co bylo, mysl o tym co bedzie... ale nigdy nie zapomnij... |
|
| fotografie - 2002.03.27 00:08 - odpowiedz | | Niedawno bestialsko zamordowano kogos kogo znałem. Tu nie ma co zapominac, jedno jest pewne vet za vet, krew za krew. |
|
| chynaa - 2002.03.27 00:49 - odpowiedz | | Drugie jest pewne: agresja rodzi agresję. Na agresji daleko nie zajedziesz. Błędne koło. Utopia. |
|
| coolerka - 2002.03.27 10:42 - odpowiedz | | Wiem ze sie nie zapomina ale jak nauczyc sie z tym zyc??????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
| galaxy - 2002.03.27 11:54 - odpowiedz | | To przyjdzie samo, z czasem. Nie da się przejść nad tym do porządku dziennego na siłę. Trzeba poczekać. Potem staje się to miłym, choć smutnym wspomnieniem... |
|
| coolerka - 2002.03.28 19:22 - odpowiedz | | Swietnie....dalej dol na maxa. Przez to ludzie sie oddalaja. |
|
| zbirkos - 2002.03.27 03:16 - odpowiedz | | Taka kolej rzeczy na tym swiecie, jedni umieraja inni sie rodza. A gdy ktos odchodzi z tego swiata ? Hmmm napewno idzie do lepszego swiata, wiec tak na dobra sprawe pownnismy sie cieszyc, ze ta osoba idzie gdzies dalej, oposzcza ten swiat, pelen klamstw, przemocy, agresji, pogonii za pieniadzem, etc.
Poza tym, wszystko kiedys ma swoj kres, takze i nasze zycie. |
|
| coolerka - 2002.03.27 10:38 - odpowiedz | | Oczywiscie ze wszystko ma swoj kres. Wiem ze ten swiat nie jest taki piekny jak jestesmy w stanie to sobie wyorazic. Wiem ze smiers bliskiej osoby przezywa w tej minucie tysiace ludzi. Wszystko rozumiem, ale jest chyba jakis sposob na to by przestac sie zamartwiac co dalej, jak ja sobie poradze, jak mam byc z kims innym bez poczucia "zdrady". To cholernie trudne. Wiem ze TAM jest lepiej ale tu wcale nie jest znowu tak strasznie. To juz ponad rok a tyle meki...wszystko sie zatrzymalo i nie chce puscic hamulca.
Dzieki za dobre slowa. cool |
|
| tg - 2002.03.31 23:04 - odpowiedz | | A życie tak krótkie jest, że już za moment, za sekund parę i Ty dołączysz Tam... gdziekolwiek to jest... o ile jest |
|
| tg - 2002.03.31 23:02 - odpowiedz | | Ależ ten Ktoś żyje! Żyje w Tobie, w Pamięci Twej.... a to najdłuższa forma życia,,,, |
|
| coolerka - 2002.04.02 18:15 - odpowiedz | | Dzieki tylko gorzej jest z tym ze ja nie moge ciagle prowadzic monologow do tej osoby. |
|
| _cool_ewka_ - 2002.04.06 00:52 - odpowiedz | | coolerka kiedys sie spotkacie :] na "zywo" i wtedy to juz nie beda monologi ale dialogi :] ja niedawno starcilam kolege ... (w poniedzialek przedswiateczny) pogodzilam sie z tym dosyc shybko, bo wiem ze tam bedzie mu duzo lepiej niz tu ... w swiecie obludy, zaklamania i nieshczesc ... moze sa niekiedy i dobre dni ale one tak shybko mojaja, ... odchodza bezpowrotnie, ...
chcialabym przytoczyc fragment jednej wypowiedzi :
Każdy dzień jest tym ostatnim....... żaden już nie powróci.
Swiadomość tego że coś w naszym życiu przemija bezpowrotnie sprawia że łatwiej jest nam docenić wage każdej sekundy, smakować każdą chwile.....
wiec trzeba sie pogodzic z tym co juz sie stalo i wierzyc ze BEDZIE LEPIEJ !!! :] |
|
| chynaa - 2002.04.06 16:54 - odpowiedz | | "ja niedawno starcilam kolege ... (w poniedzialek przedswiateczny) pogodzilam sie z tym dosyc shybko, bo wiem ze tam bedzie mu duzo lepiej niz tu ... w swiecie obludy, zaklamania i nieshczesc".
Dlaczego chce mi się żygać?
Dobra, idę stąd. |
|
| coolerka - 2002.04.08 10:55 - odpowiedz | | Nie wiem dlaczego chce Ci sie zygac, moze po prostu Twoja niewiedza jest tak wielka ze Cie brzydzi? Nie jestem od tego aby mowic tu przykre rzeczy, wiec jesli Cie to urazi to wybacz ale takie mam zdanie. |
|
| chynaa - 2002.04.08 13:18 - odpowiedz | | coolerka: Nie, nie chodzi tu o moja domniemaną "niewiedzę". Wyraźnie zaznaczyłam. |
|
| coolerka - 2002.04.08 11:01 - odpowiedz | | Tutaj nasuwa sie wiele nowych pytan. Jesli tu jest tak ohydnie to czemu tak bardzo chce nam sie zyc? Dlaczego tak wszyscy narzekamy? Ja tez narzekam, czesto ale bezmyslnie. Tesknota powoli zaczyna dawac mi nadzieje. |
|