| warp - 2002.04.13 06:23 - odpowiedz | | co palicie?
bo ja 40tki. kosztuja 7zet i jest ich duzo. nie sa za pyszne, ale jest ich duzo. duzo duzo duzo szlugow.
jestem nalogiem. |
|
| nina - 2002.04.13 10:49 - odpowiedz | | jestem nalogiem wyobraz to sobie sobie? |
|
| nina - 2002.04.13 10:49 - odpowiedz | | jestem nalogiem wyobraz to sobie sobie? |
|
| eye - 2002.04.13 11:21 - odpowiedz | | Pale tylko kiedy pije, a wtedy zaczynam sepic i pale co popadnie |
|
| leninowa - 2002.04.13 12:50 - odpowiedz | | palę namiętnie - ostatnio od półtorej do dwóch paczek dziennie. LM-ów lajtów. I jest to, jak stwierdziłam, nieuleczalne. |
|
| chynaa - 2002.04.13 18:03 - odpowiedz | | eye: No to masz identycznie jak ja. Pi razy oko jeden browar (innych alkoholi nigdy nie pijam) i sięgam po fajkę. Czasami 2-3 (browary, nie fajki, chociaż fajki swoją drogą). I pojęcia nie mam z czego to wynika. Tak "normalnie" nie palę. Kumpela mnie zna od jakiegos pół roku i w ciężkim szoku była, gdy wyszłam z nimi na fajkę. Piwka nie piłam wtenczas. To naprawdę jest cholernie sporadyczne, takie fajki bez browca. Właściwie to ich nie ma. |
|
| eye - 2002.04.13 19:02 - odpowiedz | | chynaa: normalnie nawet mi przez głowę nie przejdzie żeby zajarać, ale jak przy browarku się usiądzie, wystarczy, że ktoś fajki wyciągnie... aż mi wstyd czasem, bo nigdy nie mam fajek (bo przeciez nie pale) a zawsze wyciagam od znajomych, a fajki bez piwka zupełnie mi nie smakuja i jak juz sie skusze to potem wmawiam sobie ze juz nigdy wiecej, oczywiscie do nastepnego razu :) |
|
| eye - 2002.04.13 19:07 - odpowiedz | | jak ide na piwko z jedna kumpela to pale malborasy, ale ostatnio zrobila mnie w konia i kupila jakies takie cienkie vogue, ochyda i w dodatku jak to wyglada |
|
| chynaa - 2002.04.13 19:31 - odpowiedz | | eye: Może ma dość, że ciągle wyciągasz zamiast nosić swoje "na wszelki wypadek"? |
|
|
| sugar - 2002.04.13 13:16 - odpowiedz | | genialny temat.
palić uwielbiam. wiem, że to niezdrowe, że minister zły, ale jestem złą kobietą i palę.
bo mężczyźni nie lubią jak kobieta pali. bo kobieta powienna siedzieć i się uśmiechać. ale nic.
hmm.
ostatnie moje wieczory, spędzam z moją mama queen w wyrku, oglądamy głupie filmy i palimy pety. jaki z tego wniosek? pety jednoczą.
taaaaak. palę wyłącznie mentole. na złość facetom, bo oni też by chieli, a nie mogą. biedactwa.
vogi, salemy slimy. jeszcze są niezłe davidoffy, ale to nie mentole, więc tylko od święta. jakieś syfu typu 40 też palam okazjonalnie, przykładowo na jakiś zadupiach gdzie innych nie ma. do sklepu 30 km, a palić trzeba. wtedy nie liczy się jakość, ale ilość.
nie ma nic lepszego od petosa cncretosa. pale. pale. będę palić.
ale skończę z tym. przecież życie nie może być wyłącznie przyjemne. zostawię je jak będę w ciąży. chwilowo nie planuję.
dobry temat. normalni ludzie nie są w stanie zrozumieć mojej potzreby wypowiadania się na temat rozkoczy nikotynowej.
aha inne nałogi niet. albo jeden konkretny, albo wogóle. |
|
| bela_lugosi - 2002.04.13 13:41 - odpowiedz | | wlasnie pale. pale marlboro lighty setki. moze nie ma ich duzo, ale za to sa dlugie. co do mentoli, to nie lubie. nie dlatego, ze nie moge - bezplodnosci i impotencji sie nie boje - nie lubie. sa pasqdne i w ogole niedobre. |
|
| chynaa - 2002.04.13 18:06 - odpowiedz | | bela_lugosi: Setki są nie dla mnie. Wypalę pół fajki i mam ochotę czasami zgasić. I czasami gaszę. Częściej niż czasami. Dla Chyny powinny być produkowane Westy, 3/4 papierosa, za to więcej w paczce i, co ważne, połowa czerwonych, połowa lightów. |
|
| nell - 2002.04.13 18:21 - odpowiedz | | mentolowe mmmmmmm a zreszta jakie by nie byly,ale mentolowe uwielbiam (Modziu na cisnienie wysokie tabletki dobre sa;> )
ps.lepsza od nich jest chyba tylko "poranna(szybka) kawa" :> |
|
| vlight - 2002.04.13 23:58 - odpowiedz | | piekne toposy powtarzasz sugar. bo ja, imaginuj sobie, ostatnio czuje sie speszony. nikt nie pali. chorzy czy co? a kobiety to juz w ogole!
a i tego... dafidoffy som mentolowe tez. palilem. |
|
| chynaa - 2002.04.13 18:00 - odpowiedz | | Jak już palę (a ostatnio coś częściej), to Westy (jak na imprezie to light'y, bo bym płuca zgubiła, jak na codzień to czerwone), Galuioses czerwone, te ostatnio. Wcześniej różnie. Nie lubię na przykład Marlboro. Za to Camele - spoko. Jeśli mogłabym to paliłabym Benson & Hegdes, ale są nie do dostania. |
|
| mariposa - 2002.04.14 00:31 - odpowiedz | | Chyna, ja Tobie przywioze karton Benson & Hedges, chcesz?
Ugh...R. takie pali...lighty czy regular? |
|
| chynaa - 2002.04.14 20:00 - odpowiedz | | Mariposa: ......... Jasne. Tylko powiedz mi, ile ja na to kasy muszę odłożyć? Może nie karton, może po prostu tak z 5 paczek... chociaż wiem, że później będę żałować, jak mi się skończą. Historia z nimi jest fajna. Przeczytałam, że Gallagherowie takie palą. No to poprosiłam eks-Przyjaciółkę, co by mi przywiozła i z Niemiec z Nią przyjechały. Zapaliłam i.... MmmMmmmmMMmmm. A później sięM skończyły i dupa. Acha, Mariposa, lighty. Nie mocne. Albo może tak z 2 paczki mocnych, a 2 paczki lightów. Sorry, że tak motę. |
|
| mariposa - 2002.04.15 07:44 - odpowiedz | | Ach, bo widziiiiisz. To mial byc prezent, rozumiesz. Mam taki kaprys i chce Ci zrobic prezent, moge? Jakby nie bylo, to ja jade do Wrocka, a nie Ty do Kitchener (bleeeeeeh), wiec chyba nieladnie tak z pusta lapa. Nnno. Bedzie 5 lightow i 5 mocnych, dla mnie nawet lighty sa za mocne, ale z sentymentu czasem kupuje paczke albo dwie. |
|
|
|
| ismena - 2002.04.13 21:11 - odpowiedz | | jestem palaczem chyba od urodzenia i nawet przestałam marzyc o tym że kiedyś nie będę.uwielbiam,chyba mogłabym jednego od drugiego....najczęsciej L&M,ale jak przyciśnie to prawie wszystko |
|
| mariposa - 2002.04.14 00:30 - odpowiedz | | mmmm...piekny topik, piekny po prostu. O papieroskach moge godzinami...w tej chwili zaciagam sie DuMaurier Avanti Light 100, kanadyjskie. Bardzo dlugie, tz. "Bitch sticks" i na dlugo starcza. Jak sie zamyle, to jedna fajka spokojnie wystarcza na 12 minut. Niestety, w tej czesci globu amerykanskich fajek niet, wiec zmuszona bylam zmienic Marlboro, L&M oraz Spike na DuMaurier wlasnie. Wdzieczna nazwa. A jak tylko zaczelam palic (wieeeele lat temu), to kupowalam glownie Sobieskie Light (Jak one cuchnely!!), sporadycznie Camele. Raz nawet wypalilam karton 10-letnich Caro (czy Carmen nawet, siakies inne), co to sie ostaly z dziadkowych saksow w Turcji. Nie polecam najgorszemu wrogowi. |
|
| eye - 2002.04.14 01:22 - odpowiedz | | raz zapalilem caro, raz i nigdy nie zapale wiecej, nawet po piwku ani po pieciu, syf jak nie wiem |
|
| eye - 2002.04.14 01:26 - odpowiedz | | he, za to jeden moj kumpel ktory swojego czasu wypalal po 2 paczki mocnych na dobe, dostal jakies francuskie fajki od kogos w prezencie, jak zapalil jednego to sie musial polozyc na wersalce bo mu bylo niedobrze. pozniej nosil te fajki z soba i jak tylko ktos od niego sepil, to z ochota czestowal i czekal na reakcje ;) |
|
|
| eye - 2002.04.14 13:55 - odpowiedz | | Gitanes, dokladnie tak ;) |
|
| zatrzask - 2002.04.14 10:02 - odpowiedz | | to nic strasznego można sobie z tym poradzić!) ale tak na prawdę to... lepiej nie palić:))
ja palę Lucky Strike Light twarde, miękkie co jest w zasięgu ręki choć wolę miękkie. dlaczego? chyba odpowiada mi przekaz jaki niesią ze sobą... no i w końcu nie ma innych takich fajek ,w takim opakowaniu z tej "półki" na naszym rynku. może nie wczytałem się do końca ale chyba nikt nie zdeklarował się co do tej marki. a szkoda bo to na prawdę kapitalne/jezeli można tak mówić/ fajeczki! zdradzę małą tajemnicę otóż są jednym z kilku brandów a to baaardzo mało te kilka spośród wszystkich. otóż, tytoń z którego zostały wyprodukowane w całości pochodzi z Brazyli, Peru i Turcji i kilku innych jeszcze zresztą mniejsza o to. no dobra było coś o Turcji a, że pochodzi:) a chodzi o to, że nie ma w Luckich domieszki naszych rodzimych tytoni. bo zapewne wiecie a jeżeli nie to bardzo proszę, że nasz tytoń nie jest tak dobry ani smakowo, ani zapachowo,kolorystycznie etc. bez urazy dla polskich chodowców, oczywiście!) mianowicie inne warunki klimatyczne a to podstawa i inny tytoń, heh niby nic a smak zupełnie inny! noooo i można by tak zapewne bez końca wyliczać i wymyślać, i pewnie też zmyślać/ooo nieładnie/ zalety i wady tytoniu i samego już papierosa ale po co...
rozpisałem się trochę!) aż sam siebie nie poznaję! kończę więc i zmyckam smażyć JAJECZNICĘ-hurra,mniam! a po tem to już tylko chwilka relaksu z Lakiem Sofcikiem:)))
hehe okropny jestem, wiem i wstyd i na pewno jajecznica za bardzo się wysmaży za to.
zmyck |
|
| 2lazy2die - 2002.04.14 13:02 - odpowiedz | | pale, pale, pale. Od polowy osmej klasy do dzis nie mialem ani dnia przerwy. Pale 40 dziennie. Glownie marlborasy - teraz lighy. Ale ostatnio kupilem na lotnisku zlote Benson-Hegdes. Super. Szkoda, ze nie ma ich w RP w kioskach. |
|
| chynaa - 2002.04.14 20:06 - odpowiedz | | Złote Benson & Hedges.... A chlipppp chliiiiiiiiiiip chlip, czemu mi to robisz, no, czemu wymawiasz ich nazwę? Kurde. |
|
| ismena - 2002.04.14 15:40 - odpowiedz | | heh,luckisy to moje ulubione.kiedyś tylko te i żadne inne-maja taki sympatyczny posmaczek no i mile mi sie kojarzą,,,,z wakacjami:)
niestety jakś mnie ostatnio nie stać,ale chyba się szarpnę...a co;) |
|
| chynaa - 2002.04.14 20:04 - odpowiedz | | zatrzask: Czasami palę Lucky Strighty, lighty właśnie. |
|
| mariposa - 2002.04.15 07:47 - odpowiedz | | A wlasciwie to najlepsze sa Chesterfieldy. Prawie jak Lucky Strike, ale lepsze. |
|
|