2002.09.05 21:45:08
link
komentarz (0) |
i jestem...
tym razem mam znikoma ilosc czasu wiec sie nie bede rozpisywac
a mam troche do poopowiadania
szkoda, ze nie zdazylem wielu rzeczy zrelacjonowac gdy byly jeszcze cieple, ale tak to juz jest
sesja zdjeciowa sie udala przynajmniej pod wzgledem towazyskim; na skany wciaz czekam
M. chyba z czasem sie zorientowal, ze wyszla nam z tego kilkugodzinna randka i troche sie skrepowal
stwierdzil, ze najchetniej zostawilby swojego chlopaka na jakies 4 lata z nadzieja, ze w tym czasie dojzeje i nabierze zyciowego podejscia do zycia
coz, my tez z misiem mamy pewne braki i podobnie jak u nich powoduja one, ze czasem zamiast cos uzgodnic, powiedziec wprost o swoich potrzebach czy lekach zaczynamy sie klucic..
|