|
|
Boję się.
Boję się, że się rozleci na milion drobnych kawałków... Że zdarzy się to w drodze tam, albo spowrotem, albo w wydziale komunikacji, gdziekolwiek... sceneria nie ma znaczenia, czas gra istotną rolę... c z e k a n i e. W końcu jej chwiejna równowaga pęknie jak bańka mydlana. A ja z dala od epicentrum będę czekał na powiew fali uderzeniowej...
|
|
|