bywam: nanaki dora2 lissan_algaib irish_coffe cichy13 -- milczekbunny@ftv.pl -- n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2002.09.19 01:16:12
link
komentarz (4)
rozpadam sie emocjonalnie
dolek
sfrustrowali mnie Ci od sieci
umowili sie i przez 2 dni nie przyszli
nabilem juz spory rachunek, a tu jeszcze ojciec sie czepia
znow sobie wiele zaplanowalem i nic z tego nie mam
w sobote musze byc z powrotem w miescie, bo mamy spotkanie klasowe, a ja jeszcze nie wyjechalem w gory..
mis czeka....
teskni i czuje sie niepewnie
a mnie sie nic nie chce
czuje bezwlad
somatyczne objawy po utracie krwi to drobiazg, chociaz pewnie mialy w tym swoj udzial..
czuje sie jakbym nic nie znaczyl i nikogo nie obchodzil
irytuje mnie jak mis miciagle wysyla: kocham, tesknie itp
naobiecywalem ludziom, ze ich wszystkich poodwiedzam i teraz nie czuje sie na silach
frustruje mnie moja niemoc
mam to wszystko gdzies
chce jechac i jednoczesnie na 2 dni mi sie nie chce
uczelnia
zwykly koszmar
czekaja mnie egzaminy, kolejny rok niewiadomojaki
siedze w domu, a to zawsze mnie wykancza emocjonalnie
od dziecinstwa
jak mozna jednoczesnie kochac kogos i nienawidzic?
jak zachowac przy tym godnosc?
co gdy widzi sie tyle wad i niesprawiedliwosci?
wciaz
dalej
przypomnialem wczoraj ojcu, ze nie dal mi nic z obiecanych pieniedzy na wakacje
nienawidze jak mi ktos cos obiecuje
nienawidze gdy wala mi sie plany
chce stad uciec
chce, ale nie moge sie ruszyc..