12:00 / 05.10.2003 link komentarz (0) |
Wczoraj dzien najgorszy ... deszcz deszcz i deszcz ...
Powtorze sie ale ... ja naprawde lubie deszcz ... ma cos w sobie ... lubie czasami spacerowac w deszczu wtedy sie lepiej mysli ... Lubie lezec w nocy w lozku i zasypiac kolysany stukaniem kropli o parapet ...
Ale kiedy w sobote caly dzien i wieczor leje aka. wali zabami to nie moge ... dojstaje doslownej kurwicy ...
Zaryzykowalismy ... poszlismy do "Tarota" z nadzieja ze nie ma zadnego dacingu i sa jakies miejsca ...
Wpadamy a tam ... jakas kapela z wokalista ktory mial chyba imadlo na jajach ... tak glosno ze wlasnych mysli sie nie slyszalo ...
Szok i tak mial dopiero nastapic theheh ...
Siedzimy na zewnatrz pod parasolkami ... a tam na dancing wala tlumy ... tlumy wapniakow (przedzial wiekowy 40-50...,0) ...
Oh Lord ... kapela zagrala "kaczuszki" ... tego sie opisac nie da ... nie da sie tez opisac jak szydzilismy ... jakies cholera paciagi robili ...
Szok !
Wies tanczy i spiewa ... panienki najnajnajgorsze ...
Damn ... cos Ty wczoraj tam robil ?!
Co ... hmm ... zajebalem sie ...
Mam dosc ... huh ;,0) |