19:27 / 25.03.2004 link komentarz (2) | Tia....
jeden dzien skonczyl sie cudnie (nie bede mowic czym, bo i tak juz kazdy wie...,0) a drugi zaczal sie chujowo - jak zwykle po naduzyciu lekkim alkoholu i odwodnieniu.
Musialam chyba wygladac niesamowicie dzis (w przelocie w lustrze zauwazylam tylko mop na glowie, podkrazone oczy i syfa na brodzie,0), bo po dowleczeniu odwloka na stacje co i raz jacys ludzie - tj. mezczyzni - usmiechali sie do mnie, a to o cos pytali, a to zagadywali....
Nie no kurwa, ja tego NIE LAPIE. Jak sie odpindole jak stroz w boze cialo, to zaden nie podejdzie, a kiedy wygladam jak sto nieszczesc i leb mnie napierdala ze tylko zabij - to zaraz jacys wyrastaja, jak spod ziemi.
Moze to syndrom checi zaopiekowania sie "bidnym dzieckiem"?
hm....hm....
Ale nad czym ja sie rozwodze. Powinnam jak gentelman pisac o pogodzie a nie czynic kacowe wynurzenia. Wlasnie. Zachmurzylo sie i ochlodzilo i OBY ZACZAL PADAC DESZCZ.
Ktos kiedys sie mnie pytal, czemu nie opublikuje (na papierze,0) swojego starego bloga. W zasadzie to moglabym, tylko skad wziac wydawce? Ma ktos jakies pomysly? |