sarah // odwiedzony 276179 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
21:16 / 11.05.2004
link
komentarz (3)
Wtorek

Moj boze, alez ja tu pierdoly wypisuje. Tak naprawde to nie ma to wszystko znaczenia, funkcjonuje na zasadzie okruchu, ktorego sie czepiam, zeby miec co obracac w palcach i na czym skupic uwage, zajac mysli.
Tak naprawde to dreczy mnie coraz bardziej narastajaca depresja; im mniej widokow na prace, tym gorzej. Tymczasem, zeby cos zaczac robic trzeba miec na to sily.. i to cala kupe i jeszcze mniejsza kupke - no bo robienie na raz szkoly i zasuwanie w jakiejs gownianie platnej robocie na godziny wymaga nie lada determinacji. A ja mam klopoty z wyjsciem z domu... moj boze.

No i jeszcze I. ze swoim typowym amerykanskim podejsciem do problemow: dam Ci recepte i rob wedlug niej. Niewazne, ze taka recepte mozna dac kazdemu bezrobotnemu, ze jest ona calkowicie bezosobowym zlepkiem komunalow. On wsparcia udzielil i to na tym polega. Bo tutaj kazdy ze swoimi problemami musi sie gryzc sam a ja niestety przegrywam, bo nie umiem.

Praca, praca, praca i jeszcze raz praca. Jesli dla kogos praca nie jest celem zycia i nie bardzo mu sie chce cos robic w kierunku kariery, to znaczy ze jest leniwy i zasluzyl sobie na niepowodzenia. To wszak jego wina.

A na czym ma polegac wsparcie? Koronny argument zaraz wylazi, ze przeciez nikt nic za mnie nie zrobi i jak ja sie moge czegos takiego domagac. Otoz, nie domagam sie. Wystarczy, zeby ktos mnie rozumial, wysluchal, byl blisko, zebym czula przyjazna i bratnia dusze i wiedziala, ze moge wszystko powiedziec i wyzalic sie - ze nie bede za to potepiona, osadzona, nie dostane wiazki glupich bezosobowych rad albo co gorsza odzywki typu "no przestan wreszcie smecic".
Od I. takiego wsparcia nie dostaje.

Byc moze Z. i A. mialy racje mowiac, ze on nie jest dla mnie.