sarah // odwiedzony 276004 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
09:24 / 26.06.2004
link
komentarz (5)
Sroda

Czy europejczycy maja szanse zrozumiec afrykanczykow? Jakos nie wydaje mi sie. To sa dwa rozne swiaty, kierujace sie zupelnie innymi wartosciami.
Jak dotad Afryka (czarna) byla okupowana, wyzyskiwana, wywozono z niej niewolnikow i eksploatowano co tylko sie dalo. Potem, w ramach ekspiacji, probowano organizowac rozne akcje uswiadamiajaco-cywilizujace i tem podobne. Wpompowano iles-tam pieniedzy, utrzymywano przy wladzy marionetkowe rzady, cos tam sie probowalo organizowac i kluc i nic, dupa.

No ale jak mozna liczyc na powodzenie akcji pt. droga do dobrobytu poprzez ograniczenie ilosci ludnosci i chorob (aids), co chciano osiagnac promocja stosowania prezerwatyw? Wiadomo, ze taki pomysl nie wypali wsrod spolecznosci, gdzie naczelna i najwieksza wartoscia jest ilosc potomstwa. Mozna sobie przekonywac do usranej smierci - i nic z tego nie wyjdzie - bo kobieta w Afryce, ktora nie ma meza, jest wdowa albo jest bezplodna lub nie moze miec dzieci z innych powodow znajduje sie na dole drabiny spolecznej, jest pogardzana i nie zasluguje w zasadzie na prawo do zycia.

Takie baby to owszem, cos moga osiagnac (w/g naszych standardow), ale dopiero jak wyjada do Europy, wyedukuja sie i zdobeda jakis zawod. U siebie nie maja szans - podlegaja ogromnej presji i ostracyzmowi spolecznemu.

Albo z innej manki: dziwia sie niektorzy, ze ciagle wojny domowe, ze wodza sie za lby i wyzynaja? A czemu sie tu dziwic? Afryka zostala podzielona przez kolonizatorow w sposob najzupelniej sztuczny; w obrebie jednego "panstwa" znalazly sie rozne, wrogie sobie od wiekow plemiona. To troche tak, jakby na sile zmusic do wspolnej egzystencji takich anglikow i francuzow w osiemnastym wieku. No mialoby to szalone szanse powodzenia, nie? I napewno by zadna wojna z tego nie wynikla, prawda?

No a te wszystkie refleksje to mnie naszly po dzisiejszej krotkiej rozmowie z sysadminem firmy, w ktorej pracuje. Tak sie sklada, ze jest z pochodzenia nigeryjczykiem, zyje w USA od 10 lat. Zaczelo sie od tego, ze zapytalam, jaki jest jego jezyk ojczysty. Odpowiedzial pytaniem: czemu, czy slychac obcy akcent? Powiedzialam, ze nie, ale po prostu jestem ciekawa. To odpowiedzial, ze w jego kraju rozmawia sie w conajmniej kilkuset roznych dialektach.

A co my o nich wiemy?