2004.08.04 19:13:28 | link
Co za dzien...
Zaczol sie tak ok 11, dlugie przekomazanie w kreacji nocnej, godzinak przed komputerm (msn faza :P)...Gdy tylko w skoczylam w ubranie poszlam z Iwona na miasto...Szlajalysmy sie szlajalysmy i nic co by nadawalo sie do kupienie nie znalazlysmy...Zeszlo sie nam tak 3 h...Nakarmilysmy golabki i przy okzaji siebie i bzzzzium do domu...Drog powrotna nie byla mila...Szedla za nami jakis mietek podnietek zboczeniec...Najpierw siedzial ze nami na lawce potem wyprzedzil i poszedl w kaszaki na male sado maso masturbacje ...Szedl za nami a na okzyk Iwono "Wiolka biegniemy" zaczelys udawac ze biegniemy za autobusem ...Dlugo jeszcze byl za nami ;/ ...Gdy tylko znikna z widoku zwolnilysm...Pedofil jeden!
Teraz to juz w zycie wprowadzam nowa zasade ...Nr 1 nie wracac do domu pod widuktem i nie szlajac sie przy pobliskich krzakach!...A zasada nr 2nie chodzic na druga strone zalewu...Czemu? Do niedawna siedziali tam tylko rybacy teraz mozna zobaczyc co jakie 2 m golego faceta...
Noo...
Dzien bylby zaliczony do udanych gdyby nie delikatne spiecie w domu ...Ale przezzylam oczywiscie ja musialam ustapic ale co tam...
ajś ...
POzdrawiam!
A i zapomnialam mialam ludziom przekazac ze Harraser zyje i nie da sie tym z woja :)
______________________________________________________
komentarz (1)
<-------------------------------------------------------------------> |