16:06 / 29.08.2004 link komentarz (4) |
Dostalem wczoraj wkoncu w lapki film " Freddy Vs. Jason " Czyli dwoch moich ulubiencow horrorow sposrod trzech - trzeci to Candyman, ale jego pewnie tez ozywia niedlugo...
Czasy kiedy wychodzily prawdziwe horrory juz minely... Teraz mozna natrafic albo na dobry thiller, ktory trzyma w napieciu, na dziecinne 'strachy na lachy', albo na komedie grozy...
Za czasow gowniarza jaralem sie konkretnie "koszmarem z ulicy wiazow' i samym Freddy'm ... Jeden z tych filmow, po ktorych mialem prawdziwe koszmary... Taki Superman mi wisial, pieprzniety koles z brzytwami zamiast palcow i poparzonym ryjem, to bylo to :>
Nie pamietam czy wczesniej, czy pozniej przyszla zajawka filmem "Piatek 13-tego" i Jason'em... Koles w masce hokejowej, wielki z olbrzymia sila... Tego typa poprostu nie mozna zapierdzielic, mozna podpalac, razic pradem, siekac, faszerowac olowiem, a on zawsze wyjdzie z tej pieprzonej rzeki i zapierdoli wszystkich huh ;>
Polaczenie tych dwoch psycholi w jednym filmie wydawalo sie dobrym pomyslem i takim byl...
Nie nazwe tego filmu horrorem, bo nim dla mnie nie jest... Krwawy z dobrymi efektami, momentami zabawny...
Zarowno w "Koszmarze..." jak i "Piatku..." ciezko bylo wstawic bohaterow... Jason w przeciagu polowy filmu kosil wiecej istot niz Rambo... Jesli nie zdazyl zarabac ostatniej osoby, to kosil ja w nastepnej czesci huh ...
No tyla z maniaka psycholi... Czekam teraz na Candyman vs. Pszczolka Maja ...
Ogolnie w nocy nie spalem - pelnia ksiezyca ...
...
|