20:28 / 08.11.2004 link komentarz (0) | Ta....
i wez tu sie czlowieku nie spoznij do pracy, jak z samego rana zbiera sie na kupe i.. jak zaczelam, tak nie moglam skonczyc. Totalny spust surowki, w pewnym momencie myslalam, ze wysrywam z przeproszeniem cale wnetrznosci. Ale gowniany ranek ;)
Do tego cos mie wlazlo w kregoslup i napierdala tak, ze przekrecic sie na lewa strone nie moge, ale nic to.
Nastroj jakos podejrzanie dobry sie utrzymuje.
|