06:15 / 22.12.2004 link komentarz (0) | Dryfuje
w dobrze znanym kierunku: ja siedze za swoja zabaweczka (jeszcze nie ma imienia nawet), a I. siedzi za wlasnym pudlem i gra.
Ksiazek nie czyta. Dzis sie o malo nie obrazil bo sluchal jakiegos beznadziejnego wywiadu z malolotnym dziennikarzem przebywajacym w Iraku. Skrytykowalam wywiad, wzial to do siebie - no prawie - i jak zwykle. Bo zawsze musze dodawac, ze to nie jest objective statement, ale moja opinia. Bo jak moja, to nie ma dyskusji - z wrazeniami subiektywnymi sie wszak nie dyskutuje.. a mnie wlasnie o dyskusje chodzilo. No ale mniejsza z tym.
Stanelo na stwierdzeniu, ze mam szorstka osobowosc. Ja na to:
- taka juz jestem.
Czuje jakby robil mi z tego zarzut, a mnie to wali. Nie chce mi sie bawic w dyplmacje, zreszta jakos ludzie mnie lubia i bez tego.
Czniac to wszystko. Poszukam se moze klienta ircowego na makowke... |