18:46 / 23.12.2004 link komentarz (2) | 22 grudnia 22.47
moj linux osiagnal szczyty. Wlasnie sie wypierdolil na ryja 5 razy - za
kazdym razem wtedy, jak juz odpalilam x-y, mozille i probowalam sie dostac
na jakies strony www. /var/log/messages wyglada podejrzanie i cos jest nie
tak, niestety nie jestem specjalista od kernela i nie mam pojecia co to
znaczy.
tak wiec notka owa powstaje w vi, odpalonym z konsoli. Przynajmniej w ten
sposob sie nie wypierdala i cos moge zrobic. Coz, bede sie musiala zabrac w
koncu za jakis upgrade, tyle ze trzebaby zaczac od backupu, a jak zrobic
backup predko i sensownie, kiedy nagrywarka CD zepsuta????
Eh.
O tyle dobrze, ze polepszylo mi sie. Niewiele trzeba bylo zreszta... ot
wsadzic czapke na leb, wziac rekawiczki i polarek i popierdzielic na
piechotke na poczte. Glupia rzecz - spacer - a ile zmienia. Nad glowa
ksiezyc prawie w pelni, zimno jak cholera, gwiazdy i okoliczne domy
wystrojone w lampki zamiast choinek. Zero wiatru.
Prawie, prawie jak w zimie w Polsce, jeno temperatura nieujemna.
No nic. Ide spac. Cos bede musiala w koncu zrobic z tym pieprzonym
komputerem, bo mnie szlag trafi.
|