20:11 / 24.12.2004 link komentarz (2) |
Dalem rade... Wigilia poszla sie... Minela ;)
Na szczescie wiekszosc spedzilem w pokoju kuzynow ogladajac jakies pierdoly, sluchajac wyobrazni dzieciakow i majstrujac przy kompie, zeby Shrek poszedl huh...
Dziadek w tym roku znokautowal wszystkich... Zawsze cos tam paplal przed zarciem, ale nie dlugo...
W tym roku wpadl z gazeta (pewnie jakis brukowiec koscielny) i zakomunikowal, ze dzisiaj moze byc troche dluzej...
Mialem msze w domu... To mieli powtarzac wszyscy, to on czytal... Nogi w dupe wlazly i wyskubalem sobie polowe brody z nudow...
Poza tym, tyle zarcia wokolo... Eh, a ja nie mialem ochoty jesc w takim tlumie... Ucieklem do domu i po tej kapuscie z grochem jestem dzsiaj niebezpieczny :]
Z glodu wczesniejszego leb rozbolal... Kawy w domu nie ma i zyj tu...
Dzisiaj dowiedzialem sie, ze 'notatki jak nagrac plytke' moga miec nawet 4 strony... Kuzyn majacy dopiero isc do szkoly uczyl mnie angielskiego pol godziny... Na koniec zapytal sie 'jak ja sobie dam rade jak jego nie bedzie' (?)
...
|