02:32 / 01.01.2005 link komentarz (2) | No
to zdecydowane: nie idziemy nigdzie. Nawet mi to tak strasznie
nie przeszkadza. Nie chce mi sie - bo na samam mysl, ze mam znowu
widziec te same mordy znajomych I., nudnych bardzo, albo wyladowac
w lamerskim klubie klasy pracujacej - robi mi sie niedobrze i
perspektywa siedzenia w domu wydaje sie lepsza.
Przynajmniej mamy butelke szampana.
Poza tym obcielam wlosy. Mialam juz dosc odrosnietych, odstajacych,
nierownych wiechci przypominajacych miotle gospodarska.
Zafundowalam sobie tez nowe oprawki do okularow, hiper super duper
nowoczesne Kevina Kleina plus plastikowe szkla. |