04:43 / 26.01.2005 link komentarz (4) | O biciu dzieci
Przeczytalam wlasnie artykul w Polityce na ten temat i to wprost
nie do uwierzenia ilu rodakow uwaza tluczenie dzieciakow za wlasciwa
metode wychowawcza. Bo sami dostawali w dupe i wyrosli na
prawych obywateli, heheh.
Co jeszcze bardziej nie do uwierzenia to fakt, ze ja sama mialam
podobne zdanie, bedac pod wplywem UPRu zasie dawno temu jak
mieszkalam z takim jednym panem, co to fanem byl.
Odmienilo mi sie jeszcze przed przyjazdem do USA, pod wplywem
lektury roznych badan socjologicznych i psychologicznych.
Bo z bitego dzieciaka moze wyrosnac przyzwoity obywatel, ale kazdy
(prawie kazdy?) violent kryminalista byl kiedys tluczony.
Sporo tez jest kobiet masochistek, ktorym jak sie nie sprawi bolu to nie
sa w stanie odczuc orgazmu. Odruch wyuczony i jakze smutny jak sie
o tym pomysli glebiej...
Oczywiscie walic bahora to najlatwiejsza metoda wychowawcza.
Z drugiej strony warto by sie pokusic o eksperyment wychowawczy:
podchodowwac grupe spoleczna w ktorej nie ma absolutnie zadnej
przemocy wobec dzieci i sprawdzic po latach, co z tych dzieci wyroslo.
Cos mi sie niejasno mani, ze w historii roznnych cywilizacji zdarzaly
sie przypadki zupelnie nieagresywnych spoleczenstw - niestety
w zetknieciu z naszom bardzo zaawansowanom kulturom przegraly.
Co wazniejsze - postep techniczny i nauka, czy po prostu szczesliwe
a prymitywne zycie? Czy w ogole jest cos pomiedzy w dzisiejszym swiecie?
Ide walnac sobie nastepna szklaneczke wina. Deszcz leje i napewno nie
ja bede prowadzic, to co se mam zalowac...
...oczywiscie wstanie jutro do pracy bedzie bolesne, ale chuj z tym,
to jutro.... |