23:59 / 01.02.2005 link komentarz (0) | Nuda doroslosci
Ciekawe czemu tak jest, ze wraz z uplywem czasu i tzw.
dorosleniem ludzie sie robia nudni jak flaki z olejem?
Wezmy taki przyklad z zycia codziennego:
praca w cobalcie obfitowala w rozrywki.
Srednia wieku byla baaardzo niska, zwlaszcza w dziale
software engineers. Na meetingach ludzie przerzucali
sie zartami, zawsze mieli cos ciekawego do powiedzenia
poza praca, chodzilo sie razem do okolicznych knajp
i na imprezy organizowane w chalupach co niektorych.
Mozna bylo pogadac prywatnie, bezposrednio.
Teraz porownajmy miejsce gdzie pracuje obecnie. Srednia
wieku w dziale software eng co najmniej o 15 lat wyzsza.
Wszyscy maja rodziny, dzieci, chalupy etc.
I co?
Nuda. Nuda i nic sie nie dzieje. Na meetingach grobowa
ciezka atmosfera. Po pracy i w pracy zero prywatnych
gadek, wszystko oficjalne az do rzygu. Sztywniactwo.
Ci nieliczni "dorosli" co to odstaja od reszty i tak
gina w tlumie.
Czuje, ze i ja sie zaczynam mieszac z szarym, nudnym
i bezposobowym tlumem.
Tragedia. |