20:04 / 02.06.2005 link komentarz (0) | Zagrania biznesowe
Nachalnosc niektorych zwala z nog. Jest sobie u nas taki
intern - w dziale marketingu zreszta. Mlody chlopaczek,
z jakiegos porzadnego uniwerka, azjata zreszta, o akcencie
momentami trudnym do zrozumienia.
No i ow chlopaczek postanowil wcielic w zycie nauki
ze szkoly - zaczac uprawiac tzw. "networking" (po naszemu - wyrabiac sobie znajomosci).
Wpycha sie wszedzie, zagaduje na sile, zaprasza na lunch
a ostatnio wpadl na pomysl zebym mu pokazala lab
testerow i wyjasnila jak to wszystko testujemy.
Odginam kiece i lece bo zaiste nie mam nic lepszego do roboty jak poswiecic mu pare godzin pracy.
Tia...
Zniesmaczylam sie.
Podobnie kobiety z tech pubs, ktore tez namolnie proboje wyciagnac na lunch.
Matko.
Jak dla mnie zero wyczucia i taktu - ale dla niektorych to bardz smart, proaktywnie i agresywnie i takich lubimy.
Rynce opadaja. |