sarah // odwiedzony 275900 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
21:01 / 08.06.2005
link
komentarz (3)
Co mi sie nie podoba w "naszej" kulturze

Oczywiscie, bedzie uogolnienie i to duze. Mam na mysli
kulture masowa, wyrastajaca korzonkami z USA i rozpelzajaca
sie po calym "zachodnim" swiecie - wynalazek ostatnich
raptem kilkudziesieciu lat, mnozacy sie jak zaraza dzieki
mass mediom i globalizacji.

Po pierwsze:
- kult mlodosci. Moda i cala reszta kreowana jest glownie dla nastolatkow i to jest na topie. Rowniez na topie sa kobiety w tymze wieku, z malymi biodrami, zadna talia i ew. duzym biustem. Kobieta dojrzala i dorosla to juz nie jest obiekt seksualny, znika z ekranow i billboardow. Media o takich zapominaja, zwlaszcza, jesli nigdy nie byly specjalnie piekne.

- pogarda dla starosci. Kiedys ludzie starsi byli otaczani szacunkiem i nie bylo powodow do tego, zeby sie wstydzic takich zmarszczek na przyklad. Mieli swoje miejsce w spoleczenstwie i to wcale nie na marginesie. Teraz sa jak piate kolo u wozu traktowani, jak stetryczale i zdurniale staruszki, co nadaja sie do zsypu tylko.

- hyz na punkcie dzieci. Prawa dziecka, obrona dziecka, dziecko rzadzi cala rodzina. Wokol niego sie organizuje zycie i skacze. IMHO przesada, o ile dzieci to wazna rzecz, jednak powinny miejsce swoje znac. Nie oni kreca rodzicami i wywracaja porzadek swiata, ale dorosli - rodzice wlasnie. To oni powinni nadawac ton i nie pozwalac sie wodzic za nos. Wielu niestety sie daje - zwlaszcza mamuski, ktore poza kupka, pieluszka, kaszka i "co dzieciaczek zrobil" przestaja widziec reszte swiata i kompletnie traca dystans i zdrowy rozsadek.

- wyrugowanie smierci z zycia - podczas gdy JEST to czesc zycia. Kiedys bylo inaczej. Teraz ludzie umieraja w szpitalu a bliscy ogladaja tylko zamknieta trumne. Nie mowie, ze zmuszanie na sile do calowania nieboszczyka to swietny pomysl. Z drugiej strony jednak nie moze byc tak, ze smierc kogos starego czy nawet mlodszego staje sie zyciowa tragedia zywych, z ktorej przez nastepne pare lat sie pozbierac nie moga.
Nie moze byc tak, ze rozmow o zmarlych i smierci w ogole sie unika i robi z tego temat tabu - ktory zostaje zepchniety na margines i potem wykwita w niezliczonych filmach grozy i horrorach.

Pare punktow jeszcze by sie znalazlo. Wyzucie z duchowosci na przyklad... ale musze wracac do pracy ;)