22:07 / 12.06.2005 link komentarz (3) | Współczuję sobie i wam :-)
Potoczne europocentryczne widzenie współczucia to stereotyp, który polega na porównywaniu własnego położenia z położeniem bliźniego. W zależności od rezultatu tego porównania żałuje się siebie, albo badanego delikwenta i odczuwa impuls do mechanicznego wyrównanie tej różnicy. Wszystko fajnie tylko co to ma wspólnego z tzw. uczuciami wyższymi z których jesteśmy tacy dumni?
Osobiście wole współczucie w wydaniu filozofii ZEN rozumiane jako wejście w parametry czaso-przestrzenne i psychologiczne innego człowieka. Jako wczucie się w jego widzenie świata, postrzeganie rzeczywistości, odczuwanie potrzeb i cierpień. Jako raczej bierne poznanie i rozumienie.
|