21:46 / 01.07.2005 link komentarz (6) |
Pamietam dawne czasy przesiadywania na IRC na kanale miedzynarodowym... Kupe znajomych ze swiata, dwie znajome Filipinki (oł szyt) czy panna z Korei, do ktorej dostawalem mase maili... Angielski sie szlifowal i taki odskok w pisaniu pierdol w jezyku ojczystym...
Dzisiaj poznalem panne z... Dacca in Bangladesh... Dziewcze jedzie slangiem jak jeszcze nikt, kogo znalem... Od paru dni moj angielski powraca do kondycji powolutku... Zaniedbalem, ale teraz zeby sie dogadac trzeba bedzie potrzasnac glowa... Wszystko co wystaje poza codziennosc jest dobre...
Poza tym nigdy nie pijcie piwa 'Dog in the fog'... Chyba, ze jestes baba i lubisz Warke Strong (i tak sie mozesz zawiesc)... Taka fajna nazwa no...
Siekam w Blood Rayne... Dobra sieczka, a ja jak zwykle spozniony w graniu w gry, bo wyszla juz druga czesc tego theh...
...
|