07:25 / 16.08.2005 link komentarz (1) | I co poza tym
Nic.
Bo nic z tego nie bedzie. Dobrze jest poki jestesmy kochankami,
bez zadnych zobowiazan. Spotykamy sie zeby miec tzw. "good time"
kiedy obojgu nam to wygodne.
Mam nie narzekac, nie psuc atmosfery i nie wymagac.
Za pare dni jedzie do Irlandii na 10 dni. W pazdzierniku na caly miesiac
spowrotem do Europy.
Ja tak nie moge. Nie nadaje sie na Penenlope, oj nie.
Trzeba mi chlopa tu i teraz. Takiego, ktory bedzie chcial ze mna byc.
Tylko, gdzie ja takiego znajde???
Okolicznym, co wykazuja jakies checi, wystarczy rzucic tekstem
"ja chce rodziny" a uciekaja w podskokach. Nie to ze ja naprawde chce, bo nie.
Nie mam parcia na dzieci ani nawet na malzenstwo (juz jedno nieudane
mi calkowicie starczylo) - ale kontrolnie za rada A. od czasu
do czasu testuje ow tekst. Az milo patrzec, jak wszyscy niechciani
absztyfikanci od razu rejteruja.
Przynajmniej od tej strony toto wygodne jest...
PS: a samotnosc dalej gryzie po kostkach. Juz sie nie dziwie tak bardzo
Wlascicielowspolmieszkancowi, ze gra w warcraft po nocach. Tez pewnie
bym grala, gdybym gry lubila... co innego ma robic?
|