20:19 / 09.10.2005 link komentarz (5) | Lee właśnie był sprawdzić "ilu nas jest"
W lokalu wyborczym zdenerwował go jakieś kurwa czerwony dziad, który postanowił złożyć mu publicznie gratulacje.
- O moje gratulacje! – wydarł się na całe pomieszczenie – widzę, że pan magister inżynier oddał swój głos na Marka Borowskiego. Gratuluję, gratuluję.
- Wcale nie... – Lee poczuł się deko skonsternowany. Znudzone siksy pousadzane za aksamitno-zielonym kontuarem nagle się obudziły i obdarzyły zdekonspirowanego magistra inżyniera niezasłużonym aplauzem.
- A na kogo? Przecież widziałem – zdziwił się dziad.
Lee nie odpowiedział na dziadowskie spoufalanie, wrzucił prędko kartkę do urny (chyba?) i pospiesznie wybiegł z jaskini zwolenników Marka Borowskiego.
|