21:45 / 19.10.2005 link komentarz (2) | Nie ma to jak pozytywna motywacja
prawda?
Dostalam wczoraj list od matki, a w nim tzw. "rozwazania" nad przyszloscia "mojego dziecka".
W skrocie: dziecko wracaj do Polski. Bo co ty tam w USA bedziesz sie meczyc? Malzenstwo se spieprzylas, prace masz byle jaka w ktorej cie moga w kazdej chwili zwolnic;
nie masz wlasnego domu i mieszkasz na cudzej lasce. Z twoimi kwalifikacjami w Polsce to bys daleko zaszla!".
Jasssssne. Jasssssssssssne.
Oj zapomnialam - oczywiscie jeszcze na dorzutke - kiedy bede wreszcie miala dziecko a ona wnusia kochanego???
Slowo daje, juz odginam kiece i LECE. |