sarah // odwiedzony 275819 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (856 sztuk)
20:10 / 25.11.2005
link
komentarz (11)
Dzień Indyka

wczoraj był. Richard, ten z Mollys, zorganizował party na okazję.
Chłop jest niesamowity. Ponad 40 osób zaproszonych i całe góry żarcia:
- pieczony i faszerowany indyk, wielkości strusia afrykańskiego (zupełnie nie wiem, jak oni takie ptaszyska hodują);
- pieczona szynka, kawał wielkości dobrze wypasionego arbuza;
- pieć rodzajów ziemniaczków;
- sałatki szpinakowe, z kiełbaską, warzywne i sama nie wiem już
jakie jeszcze (wszystkie dobre, żeby nie powiedzieć znakomite);
- zupa ziemniaczano-dyniowa;
- 3 quische (znaczy się, 3 różne rodzaje);
- 3 średniej wielkości torciki na deser;

Dziękuję bogu że żołądek mi sie skurczył ostatnio i już po jednym opróżnionym
talerzu nie mogłam się dalej opychać.

Generalnie było jednak nudno. Ktoś (kobieta) wlała miód na moją duszę. Przekazała feedback od swojego ojca i kolegi, z ktorymi rozmawialam jakis czas temu. Że byli pod wrażeniem mojej pasji, inteligencji,
szczerości itd. Żebym nigdy nie przestała być sobą i nie przejmowała się opiniami tych, co uważają, że trzeba być oportunistycznym (tutaj zlosliwie od razu na mysl przyszedł I. z jego smutnym pierdoleniem).
Jak to miło, że są wśród Amerykanów ludzie umiejący docenić prawdziwych ludzi a nie sztuczne wydmuszki zachowujące się i ukształtowane przez wszechobecne mody, trendy, media i szablony.

Jesli grzeczność wymaga kłamania w żywe oczy, to ja pierdole taką grzeczność. Usiąde cichutko i w najlepszym razie nie powiem nic.
Wdzięczenie się i włażenie w dupę to nie dla mnie.

A dziś jest zimno, ciemno i pada deszcz. Nie wiem czemu ale ta
pogoda nastraja mnie optymistycznie. Jeszcze tylko kupie sobie wygodny fotel i stoliczek na kolana pod laptopka... i moge siedzieć
miesiącami, szcześliwa, z deszczem za oknem...

...byle nie wstawać do pracy, byle nie....