19:58 / 20.12.2005 link komentarz (2) | Sprawy
maja sie calkiem dobrze.
T. zalatwil samochod - po prostu zamieni sie na
ten czas ze swoim wspollokatorem, a ze jezdzi Porche
Boxterem, to wspollokator przystapil do ugody chetnie.
Ja z kolei zalatwilam... darmowy nocleg w South Lake Tahoe.
Oplaca sie czasem pic z odpowiednimi ludzmi :)
Wczoraj ponioslo mnie do Mollys i zaprawde dobry dzien wybralam. Wszyscy starzy wyjadacze przyszli, jako ze
jeden z nich robil pozegnalny wieczor przed wyjazdem
do GB. Pokazal sie tez J. i od slowa do slowa zgadalismy
sie, ze mam problemy ze znalezieniem czegos w rozsadnej cenie w przyszlym tygodniu w Tahoe.
On sie utrzymuje z wynajmu nieruchomosci, w South Lake
ma dom a w tym domu jeden pokoj, ktory specjalnie
trzyma dla znajomych na takie okazje.
Matko, ale sie ucieszylam. Co prawda jeszcze musze zadzwonic do jego zony zeby potwierdzila, ale nie sadze zeby miala cos przeciwko.
O, i jeszcze do domu mnie taksowka odwiozl.
Wszystko jednako ma swoja cene i dlatego dzis chodze po prostu na rzesach.... |