18:45 / 16.11.2006 link komentarz (5) |
Przyszle wakacje juz zaplanowane. Po pierwsze znowu egzaminy wstepne, bo musze wrocic na japonistyke. Jak nie japonistyka to jeszcze kryminalistyka lub sinologia. Zobaczymy. Wtedy bede i zaoczna dziennikarka i dzienna orientalistka badz 'kryminalistka'. Po egzaminach wyjazd do pracy, bo przeciez musze miec za co zyc w przyszlym roku, oplacic szkole itp. No i co jeszcze wazne. W przyszlym roku mam zamiar tez zarobic na wycieczke. Moze Chiny (wolny Tybet), moze Japonia (bo przecudowna elektronika i kultura i sie dogadam, i maiko, Kyoto i ach och ech), a moze Indie (bo chce), a moze jakis miks parunastodniowy. No i wiadomo, ze Mazury musza byc. Moj kajak i namiot i pajaki i jaszczurki i jezioro. Bez Mazur wakacje nie sa wakacjami.
Ogolnie probuje sie skontaktowac z jednym z NICH. Bo czuje, ze chce i musze. Bo bylo przecudownie kiedys. I podobno ON nadal chce tylko, ze nie wie, ze moze, bo ja juz nie jestem z NIM. Wiec moze. Moglby zrobic co chce...
|