23:34 / 27.07.2009 link komentarz (0) | 'to było jak jazda limuzyną.
tylko że ja lubię jeździć porysowanymi samochodami z facetami, którzy mają kwas solny w żyłach, zamiast krwi.'
to, co się aktualnie u mnie dzieje, to zajebisty sprawdzian dla mojego marginesu wytrzymałości. nie nazwiesz tego huśtawką nastrojów, głupio byłoby uznać, że to rollercoaster. to, co się wyprawia w mojej głowie, to jedno wielkie pieprzone emocjonalne wesołe miasteczko. |