15:39 / 29.07.2009 link komentarz (4) |
Jogi zabrał mnie wczoraj wieczorem na drugą stronę Motławy, siedzieliśmy nad tą syfiastą rzeką, jedliśmy cukierki z ciuciu, paliliśmy, słuchaliśmy starej paktofoniki i pomimo zimna i komarów czułam się dobrze. chociaż telefon się nie odezwał od 8 dni. i chociaż nie wiem, czy nic Ci nie jest, czy jadłeś śniadanie, czy nie masz przeciągów w mieszkaniu, czy nie zgubiłeś klucza od klatki... można żyć bez tej wiedzy, zwłaszcza zdając sobie sprawę, że Ciebie nie obchodzi mój bolący brzuch, skaleczony palec i skołatane serce.
mam dzisiaj imieniny. powiedz do mnie po imieniu chociaż ten ostatni raz.
|