10:25 / 10.08.2009 link komentarz (4) |
pytasz, co bym zrobiła, gdyby miało nie być jutra?
wstałabym rano, poleżałabym w łóżku dłużej niż zazwyczaj, z nogami opartymi wysoko o ścianę i w najładniejszych majtkach esotiq. zjadłabym na śniadanie grejfruta i popiła go kawą, mocną, z mlekiem, bezcukru. wyszłabym na balkon z kubkiem w rękach, zeszłabym ciepłymi schodami na trawę, która byłaby jak zawsze jeszcze trochę mokra od rosy. gdyby miało nie być jutra chciałabym nic nie mówić. chciałabym zapalić blanta na plaży w Gdyni i czekać, aż skończy się mój ostatni dzień. chciałabym zrzucić telefon z klifu i nie zastanawiać się kto dzwoni. potem pójść w kilka miejsc, które lubię i powąchać je ostatni raz. chciałabym spotkać ukochanych ludzi i tylko na nich popatrzeć, powiedzieć im oczami to wszystko, czego nigdy nie umiałam słowami. chciałabym spojrzeć na siebie w ogromnym lustrze i zaakceptować raz na zawsze. chciałabym wejść na dach i zatańczyć ostatni raz, najlepiej jak potrafię.
nie marzy mi się szalona doba Pezeta, nie potrzebowałabym ani złotówki, ani kropli alkoholu, raz chciałabym być sama ze sobą i z rzeczami, które miały mnóstwo sensu.
nie zadzwoniłabym do Bartka, serio. w mój ostatni dzień chciałabym mieć tylko prawdziwe rzeczy, wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby .
któregoś dnia wyjdę do sklepu i nigdy nie wrócę. nawet, gdybyś miał umrzeć z głodu.
|