22:17 / 26.02.2013 link komentarz (1) | ***
Sławomir Różyc
Portrety i akty.
Kasyda o zmienności głogu.
nikt o nas nie wie ukradkiem przyklękam
palcami cie krzesam wśród beczułek głogu
ciemnieją po stawie w poszumie kasztanów
antałki okrągłe po jesiennych starciach
a omskniesz palcami wypływają pępkiem
które wiatr za burtę w wczesnych abordażach
jeszcze liści tyle kijkiem od aportów
strąciło łupinę opięte w koszulce
śmieje się być może na wiosnę kobieta
ale po spanielu już posapywanie
do szkarłatu głogów twoje oczy w wodzie
cieplejsze o głębie brązów co z kasztana
liśćmi ci po ścieżkach wciąż zawiewa kroki
w błękicie odbitym łydkami z kryształu
po wodzie bym w cieniach błądził pod sukienką
zaraz cie przed lustrem odemknę z kołnierza
po deszczu biustonosz odejmę jak pancerz
czcząc dłonią piersi jędrne średniowieczne
dotykiem zachłysnę chłodnych głogów pępki
... świat się nie zmienił, zawsze był tak prostacko piękny. Zrobisz wyłom w jednej bramie,
zaraz widzisz następną ...
>
|