00:32 / 10.04.2016 link komentarz (0) | "Dzisiaj rocznica drugiego razu, kiedy kochałem się ze swoją byłą.
Obudziliśmy się i powiedziałem, że trzeba pójść do Żabki po worki z piachem - w zajebistą powódź.
Znajomy wysłał do wszystkich sms-a: ale masakra, chłopaki i rano wszyscy myśleli, że mówi o imprezie, a to zginęli nasi prezydent i prezydentowa. Pierdolnął później wulkan na Islandii i Obama nie przyleciał do Polski.
Nikt nie przypuszczał, że polityka kraju będzie na krawędzi bankructwa i trzeciej wojny światowej, w gestii paranoików, którzy totalitaryzmowi przeciwstawią autorytaryzm, gdy przez myśl wszystkich przeszło tylko, czy w samolocie był, spowinowacany później przez chore psychiki z przywódcą Rosji, a na przekór losowi latający często biegać nad morze, przewodniczący Polski.
Mówiła później, bym nie trzymał jej za rękę, bo - znając życie - napatoczymy się na jej ciocię, która zamknęła czyjąś duszę w miedzianym zawiniątku na drewnianej figurce kobiety.
W tę rocznicę stosowne było, według jakiejś dziewczyny, wyrzygać się w moim kierunku - prawdopodobnie będzie to jedyny wątek miłosny jak prąd przewodni w moim obecnym życiu."
|