2002.07.24 04:11:05
link
komentarz (0) |
juz 2 w nocy, a ja jeszcze nie spie..
rano zaspalem do pracy
po powrocie spalem kilka godzin
jutro zamiast umowic sie z koleznka, ktora ma wrocic z nad morza, juz umowilem sie z jakims kolesiem
strace ponad 3 godziny na same dojazdy
chyba zasada: "masz klopoty - przespij sie, zniknij, albo znajdz sobie kogos" przestaje dzialac
nie moge reagowac znajdowanie sobie ciagle nowego faceta gdy czuje sie zagrozony
choc kiedys probowalem dyskutowac z misiem na temat zasady, ze skoro moje oczekiwania sa wypromieniowywane i ludzie moga je odbierac i na nie odpowiadac, to umawiajac sie mozna zaobserwowac tendencje, ktora moze byc zrodlem informacji jakie wlasnie mamy potrzeby
tak bylo z K4
nie opisze juz wszystkiego jak bardzo bylem zakochany w K2
gdy mnie zostawil znalazlem sobie jego przeciwienstwo, w ktorym sie szybko zakochalem
K4 mieszkal daleko, ale byl niesamowicie mily, slodki, chetny
od razu uwierzylem w bajke o domku z bialym plotkiem
podkochiwalem sie w nim podziwiajac go
nie zrazilo mnie nawet to, ze pierwszego dnia znajomosci poprosil mnie, zebym zgolil wlosy na klatce, i ze na nastepnym spotkaniu kilkaset km dalej u niego chcial mnie od razu przeleciec
teraz natknalem sie na czlowieka, ktory jest dosc nietypowy, pisze, ze czuly
tak, chcialbym, zeby mnie ktos przytulil..
|