2002.07.28 01:46:49 link komentarz (0) |
To dopiero drugi dzien od wyjazdu Kizii ale mi sie wydaje ze to "az" drugi dzien. Na szczescie jutro znowu bedziemy razem a przynajmniej w jednym miescie. Cale szczescie ze ten potwornie nudny dzien dobiega juz konca. W domu niestety zaczelo sie znowu szalenstwo. W piatek ojciec przylatuje na urlop wiec matka zaczyna swirowac i niestety dzisiaj pol dnia spedzilem na sprzataniu i zanosi sie ze jutro bedzie podobnie. Jak ja tego nienawidze!!! Zawsze tak jest jak tato przyjezdza. Jakby niewiadomo kto przyjezdzal, jakis gosc czy ktos taki a to przeciez jeden z "domownikow".
|