hipoteza // odwiedzony 5011 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (7 sztuk)
21:15 / 25.11.2002
link
komentarz (1)
Uwielbiam obserwowac ludzi jadac autobusem. Dzis na widok pewnego chlopca poczulam w brzuchu motylki. Ale o takim moge tylko pomarzyc. Heh. Z kolei obserwujac dwoch innych 'panow' zbieralo mnie na wymioty. Strasznie irytuja mnie takie diskomuły po solarium z pofarbowana na blond grzyweczka i pewnie ogolonymi nogami. No coz. Gdyby wszyscy byli jednakowi byloby nieco nudno. Ale najbardziej zapadla mi w pamieci pewna kobieta. Wiek ok. 33lata, waga 49kg, wzrost 180cm, czarne wlosy, blada cera, wylupiaste, podkrazone oczy. Wygladala jak smierc. Przez moment nawet poczulam przerazenie.
10:44 / 22.11.2002
link
komentarz (0)
Zalozylam bloga. Po co mi dwa? Hmmmmm W sumie nie wiem, ale skoro Kamilek tak sie staral, to bede go prowadzic. Dziekuje Kamilku. No i zapraszam wszystkich na strone jerozolima.blog.pl
10:48 / 20.11.2002
link
komentarz (0)
Słucham wlasnie muzyki z filmu 'Bandyta' (jest niesamowita,0) i zastanawiam sie troszke nas soba.
Zdarzylo sie cos szcegolnie niezwyklego i rozstrzygajacego dla mojej psychiki, czego dzisiaj jeszcze dobrze nie rozumiem, aczkolwiek wiele o tym myslalam. Nagle cale otoczenie ukazalo sie jasniejsze i ostrzejsze, jakby w innym swietle. W twarzach otaczajacych mnie osob spostrzeglam nagle cos dziwnie zwierzeco-ludzkiego. Wszystkie dzwieki staly sie szczegolnie obce, oderwane od swojej przyczyny. Rozbrzmiewala jakby drwiaca, zagrazajaca wspolna mowa, ktorej nie moglam zrozumiec, lecz ktora jak gdyby taila w sobie upiorne, wewnetrzne znaczenie. Posmutnialam, chociaz rownoczesnie przeniknela mnie dziwna blogosc. I nagle naszly mnie wizje czarno-bialych obrazow; nie da sie opisac jakie bogactwo przedstawilo sie w mojej wyobrazni. Opuscilam szybko teatr, poniewaz muzyka i swiatla przeszkadzaly mi, i bladzilam bez celu ciemnymi ulicami, wypalajac papierosy jeden za drugim. Wciaz bylam owladnieta, doslownie zgwalcona przez ciemna sile, ktora wyczarowywala przed moja dusza przedziwne zwierzeta, domy, krajobrazy, groteskowe i przerazajace sytuacje.
'Bylo to olsnienie schizofreniczne, ukazujace swiat doznan psychotycznych' - tak okreslilaby to moja terapeutka. I wlasnie dlatego o niczym jej nie powiem.
22:02 / 15.11.2002
link
komentarz (3)
Moje stosunki z mama nigdy nie ukladaly sie dobrze. Ale teraz jest naprawde zle. Tak wiele nas dzieli. I tu nie chodzi tylko o kwestie religijne. Ona oczekuje ode mnie doskonalosci. Ja rozumiem, ze narobilam w zyciu mnostwo glupot. I wiem, ze mama nie miala przeze mnie latwego zycia, ze wiele nocy przeze mnie przeplakala. Ale niech da mi szanse. Nie potrafie zmienic sie w jeden dzien. Moim zdaniem i tak zrobilam juz wielki postep. Blagam Cie Kofana Mamo nie doszukuj sie we mnie tylko zla.
21:54 / 14.11.2002
link
komentarz (7)
sex sex sex?! wszedzie ten sex! Nawet wszystkie sceny w teatrze mialy podtekst erotyczny. Powiedzcie czy on naprawde jest taki wazny? Wy faceci, to chcecie sie ciagle kochac, a jesli chodzi o slub to tylko dziewice chcecie! Tyle pytan chodzi mi po glowie. Czy sex przemalzenski to cos zlego? Czy kazda kobieta ma punkt G? Czy rozmiar penisa jest proporcjonalny do wielkosci dloni? Czy istnieja faceci, ktorzy lubia maly biust? Hmmm......
22:46 / 13.11.2002
link
komentarz (0)
Trzeba spelniac swoje marzenia. Tomek marzy o śmierci.

Ja nie potrafie juz z nim rozmawiac. Otoczenie odczuwa wokol niego atmosfere pustki. Najblizsi staraja sie przez nia przebic, rozruszac 'chorego', zmusic go do aktywnosci i zywej reakcji uczuciowej, a gdy sie to nie udaje, sami sie od niego odsuwaja.

Kiedys byl inny. Wiecej czul i inaczej rozumial i dlatego bardziej cierpial. Dzis nie czuje juz nic, stlumil w sobie wszelkie uczucia. Umyslowo jest dla mnie roslinka.
13:03 / 13.11.2002
link
komentarz (8)
autodestrukcja...
Samobojstwo nie jest kwestia wyboru, nastepuje, gdy cierpienie przekracza sily do walki z nim.
Prawie każdy kiedyś o tym myśli. Kiedy raz wejdzie ci to w głowę zmienia cię w dziwny nowy gatunek. Wyobrazcie sobie formę życia, która uwielbia fantazjować na temat swojej zagłady. To wszystko dzieje się według pewnego schematu: zrobisz głupią uwagę-chcesz się zabić, podoba ci się film-żyjesz, spóznisz się na pociąg- zginiesz.
Tomek napisał mi w liście, że ludzie boją się śmierci, ale życie ich zabija. Uważam, że Tomek nigdy nie wyzdrowieje w Choroszczy. Leki co najwyzej moga spowodować, że przestanie tak intensywnie myśleć o śmierci, ale te cholerne psychotropy pozbawiają ludzi uczuć. A przecież nie ma nic gorszego.