2002.08.10 23:22:31
link
komentarz (0) |
dzis wybieglem na przystanek, ale autobus nie przyjechal
wczoraj babka mi powiedziala, ze byl piec minut przed czasem wiec wrocilem wsciekly i zjadlem mamy sniadanie
wyszedlem znow
dopiero do mnie dotarlo, ze jest sobota..
wyruszylem pieszo
po drodze nic nie jechalo wiec doszedlem do konca przez pol godziny
pracy jest opor, nie wyrabiamy sie
dzis bylo placone po 10zl na godzine; jak na tutejsze warunki rewelacja
codziennie trace na takim poznym przychodzeniu
z powrotem oczywiscie tez nie bylo czym jechac
udalo mi sie w polowie trasy wsiac; dobrze, ze nie zmoklem
zjadlem i sie polozylem
przelezalem w dziwnej pozycji na kanapie i krzesle 3 godziny, wciaz jestem senny
zapomnialem wyslac smsa do Chorwacji do P2...
chcial adres, zeby wyslac kartke
znow probowalem zadzwonic do P3 (tego starego,0), ale cos nie moge na niego trafic
chyba porzucam kamieniami, zeby odczytac moje intencje w jego sprawie
ogolnie czuje sie coraz gorzej
nawet gardlo mi sie paskudzi
w poniedzialek znow do pracy..
powiedzialem misiowi, ze nie przyjade, to by bylo bez sensu
nic mi sie nie chce
|