2002.08.19 23:36:35
link
komentarz (0) |
przyjechalem i mis mnie odebral z dworca
po drodze nagadalem mu sporo o poszczegolnych facetach, rodzicach (o nich nawet szkoda pisac,0)
jakis zmartwiony sie zrobil
raczej nie lubi gdy tyle gadam
gdy zachwycam sie chlopcami; mowie jak sie mna interesuja, jacy sa i ile mi obiecali
powiedzialem o sytuacji z Aga i ze wezme go nam morze jesli zaplaci sobie za podroz
wybuchl mowiac, ze przez 30 lat nikt go nie tresowal i teraz nie bedzie, i ze nie uda mu sie przez tydzien zarobic za dwa miesiace czynszu i ubezpieczenia
ja tylko odpowiedzialem, ze chcialbym widziec dobre checi i starania z jakims chociaz minimalnym skutkiem
on na to: chcesz placic jak Ci sie podoba i dalej juz tylko milczelismy
teraz gdzies poszedl zadzwonic a ja siedze w cafe..
dalem mu 20 zl i simplusa 30 jeszcze na dworcu
odstapilem mu tez czesc kolacji, to byl pewnie jego pierwszy posilek od tygodnia
|