22:54 / 06.03.2007 link komentarz (0) | No tak dobrze że juz nikt tu nie zagląda przynajmniej mogę pisać tu co chce i robić tyle błędów ile tylko mogę bez wypomina i bez żałowania ich a trochę tych błędów sie w życiu zrobiło... Stoi przede mną ostatnio wizja wyjechań ze szkoły na 3 miesiące na praktyki do Grecji... No cóż boję sie jak jasna cholera i na dodatek szkoda mi wakacji z KSM-em z którym w końcu jestem związany dość mocno tak emocjonalnie jak i "prawnie" :)... Po za tym boje sie jeszcze jednego, że stracę więcej niż jestem to sobie w stanie wyobrazić... Leżałem dziś w wannie i tak myślałem nad życiem ogólnie i doszedłem do wniosku że bez wielu rzeczy da sie żyć ale bez miłości jest cholernie trudno zwłaszcza wtedy gdy już kiedyś sie tej miłości zasmakowało... Najpierw była słodka i pełna niewinności bezproblemowa i prosta... Potem zaczęły sie okresy wyborów których czasem sie żałuje chodź rzadko... Potem zaczyna sie okres powtórnego kochania, nie boję sie tego słowa użyć chodź używam go bardzo ale to bardzo rzadko, było pięknie nie martwiłem sie o nic... Tylko się modliłem nie za siebie nawet nie za nas Modliłem sie za Nią za szczęście dla niej nie zależnie ze mną czy nie ale... DO tej pory nie mogę znieść rozstania po prostu żałuje, przyjmuje to z pokorą ale z żalem... Może kiedyś mi przejdzie... A teraz co znowu to samo znowu wybory może zacząć na nowo może warto zaryzykować, tylko czy warto? NIe lubię sytuacji niepewnych niewyjaśnionych i nieskończonych... I strach no może lęk czy ona by chciała czy ja jestem gotowy czy ma to w ogóle sens skoro jest wyjazd 4 miesiące nieobecności, chodź fajnie jest wiedzieć przyjemnie jest czuć że jest gdzieś ktoś kto czeka tęskni i i czeka...
Stare Dobre Małżeństwo
"Czas płynie i zabija rany"
"Przysięgam wam że płynie czas
że płynie czas i zabija rany
Tylko dajcie czas dajcie czasowi czas"
Ostatnio mam w głowie te słowa piosenki i jeszcze jedną przy której oczy jakoś zaczynają mi sie pocić... Ale czy to takie ważne to wszystko??? Czy to ma wszystko sens... Myślę, że ma tylko ja sam sobie ten sens zasłaniam...
Tesknie za wieloma ludźmi... |
22:40 / 24.02.2007 link komentarz (0) | musze to opublikować:D:D:D: to jest faktyczna notak stworzona wtedy kiedy to jest napisane :P ale mam z nia wiele wspolnego...
Tak, jak to pisze jest godzina 22:45 31 sierpnia 2005r. Nie miałem neta wiec postanowiłem to napisać Offline. W tej notce postaram się opisać to co czuje dziś, i po zdarzeniach ostatnich dni. Jak niektórzy wiedza w poniedziałek rozstałem się ze swoja dziewczyna, była pierwszą w mym życiu więc znaczyła dla mnie bardzo wiele i nadal znaczy dużo. Zadacie pytanie: „Skoro coś czułeś to dal czego się z nią rozstałeś?” Odpowiedzieć na to pytanie jest trudno, głównie dlatego żeby ja nie krzywdzić, ale nie w sensie krzywdy fizycznej bo do tego zdolny nie jestem, chodzi mi o ból psychiczny jaki sprawiam Jej choć ona pewnie tego nie czuła, bo starałem się tego nie okazywać ale chodzi o to że nie obdarzam jej takim uczuciem na jakie naprawdę zasługuje a zasługuje na naprawdę wiele ciepła i miłości. Zapytacie: „Dla czego Jej nie obdarzyłem taki uczuciem na jakie zasługuje”. Odpowiedź na to pytanie jest jeszcze bardziej trudna niż na poprzednie. Na to pytanie na razie nie chce odpowiedzieć a może nie umie nie wiem jeszcze wiec poczekajcie na odpowiedź.
Pisze głównie tą notkę nie po to żeby się wyżalić, poskarżyć się że jestem sam i takie tam pisze po to by powiedzieć że czuje się odrzucony nie wiem czemu może mi się zdaje, a może nie. Niektórzy patrzą na mnie jak na trędowatego wydaje im się że zrobiłem to z czysta przyjemnością powiedziałem „To koniec mam ci w d…e nie chce cie więcej wiedzieć i to co było miedzy nami nic nie znaczy” A TO NIE JEST PRAWDA
Na dziś koniec jutro reszta może mi przejdzie a po za tym jutro pierwszy dzień szkoły trzeba się wyspać |
22:39 / 20.02.2007 link komentarz (0) | Nie wiem dla czego Tu pisze... Może potrzebuje się jakoś wygadać tak żeby tego nikt nie słyszał nie widział... Mam mase problemów więcej z soba niż z innymi ale to tak zawsze bywa byłem z kobieta na ktorej mi zależało do tej pory gdy ją widze serce przestaje pracować a rece zaczynają sie trząść. Przyjaciele mówią ze to była milość a ja już sam nie wiem... Powinienem do niej napisac albo sie odezwać ale nie potrafie byl bym wstanie zrbić to tylko po pijaku ale jaki to ma wtedy sens prawda... Musze się zabrać za siebie bo jak tak dalej bedzie to zwariuje... Naj leprze jest to za jak o niej myśle to zawsze mnie korci zeby do niej wysłąc sms-ka albo chodz by sygnałka ale wtedy wysylem do jakiejś jej znajomej :) no normlanie idiotyzm... Dziś JĄ zobaczyłem nawet jej nie poznałem na początku ale to i lepiej bo zdążyłem sie przygladnać nim zamknołem oczy jak zwyklę piękna tajemnicza cicha i uśmiechnieta w ślicznie rozpuszczonych włoskach... Mógł bym o niej godzinami ale o co???? Chce jej szcześcia wiec lepiej o niej Zapomnieć i zostawić a wspomnień i tak mi nikt nie zabierze :) ...... |
12:32 / 12.07.2006 link komentarz (0) | "Ufnośc,którą w Nim pokładamy,
polega na przekonaniu,
że wysłichuje On
wszystkich naszych próśb zgodnych z Jwego
wolą"
1J 5,14 |
23:10 / 27.06.2006 link komentarz (0) | No dobrze. Jest notak na specjalne zamówienie.
„Wróciłem tęskniłem…”
Powiem tyle… Nawet nie wiecie co mi dawało nadzieje, i siłę do pracy… Nawet mi wydaje się to głupie, ale dziękuję Bogu, że dałem rade.
Jak było???
BOSKO…
|
22:54 / 01.06.2006 link komentarz (1) | Jade...
Zostawiam zbyt wiele nie załatwionych spraw...
Pozdrawiam :)
Wracam jak bede... |
22:09 / 30.05.2006 link komentarz (1) | No dobrze moi mili pora na ostatnia notkę w tym roku szkolnym pewnie długo ale to długo nic nie sklecę gdyż jadę na miesiąc na praktyki do Myczkowiec. Zastanawiam się co by tu napisać żeby niczego nie pominąć i nikogo nie urazić. Najlepiej było by ominąć wszystko i o niczym nie pisać, ale było to również bardzo nieuczciwe w stosunku do siebie. No to tak (zacznę od głupot), dziś w godzinach wieczornych powróciłem do domu po pobycie u swojej drogiej rodzinki z Nysy, byłem tam od piątku (dziś jest wtorek) i trochę wypocząłem przed wakacjami bo zapowiadają się dość krótkie i w biegu wiec musiałem odsapnąć po roku szkolnym, który skończyłem w czwartek (pozdrowienia dal panów policjantów :D :D, no i zabieram się od jutra do ostrej roboty bo w końcu kiedyś trzeba. Mam jutro egzamin u Liderów wiec trzymajcie za mnie kciuki. Na urlopie trochę się pochorowałem, ale do tego to już się zdążyłem przyzwyczaić i nawet nie zwracam na to uwagi. Jadąc pociągiem przez 6 i pół godziny człowiek ma DUŻO czasu na myślenie i takie tam sprawy z tym związane. Wyciągnąłem parę wniosków, ale nie będę ich komutował bo jest tego dużo i sam je jeszcze musze przeanalizować. Jednym słowem kończę b już mi się nie chce. Pozdrawiam, dziękuje za modlitwę i nadal o nią proszę.
PAX TIBI
|
19:25 / 21.05.2006 link komentarz (2) | No dobrze pora coś wreszcie sklecic bo ileż można prawda? No wiec tak przyjechałem dzis ze szkolenia na którym nauczyłem się paru rzeczy. Na przykład, że nie można czekac z warzymi sprawami bo po prostu mogą umknąć albo załatwisz je tak jak tego nie chcesz (co jest częstsze). Po za tym, że można liczyc na przyjaciół i że jak się wraca na nogach to dobrze jest słuchać radia :D :D. Z tego miejsca chciałem podziękować mojemu bratu (Big) za prowadzenie i za to że jestes i mogę na ciebie liczyc. Ty wiesz że jestem ci za wszystko wdzięczny i nie dam rady tego opisac. No to tak. Z ciekawszych nowin to jade na praktyki na 1 miesiąc do Myczkowiec mam nadzieje ze da mi to do myślenia.
Proszę o modlitwe za mnie i za pewną osobe która bardzo cenie i szanuje i oczywiście za moje rodzeństwo a w szczególności za Brata „Padre” hihiih
PAX TIBI
|
18:38 / 16.05.2006 link komentarz (4) | Po prostu mi sie spodobałą... ta piosenka
Bo jestes-ty jestes...
To moja obsesja...
Co mam mysleć tego nie wiem znów,
pies dla ciebie byłem całym sercem Twoj,
wiesz nie jestem pewien tego juz
musze przestac
schizofremi to początek czy
otoczenia tylko ciągła presja
kocham ciebie nienawidzac ich
to obsesja-juz wole nie pamietac!
Bo jestes-ty jestes tylko wciaż nie tu,
To moja obsesja chciec nie znaczy móc,
Wiec mimo nadzieju wszystko sie zmieni,
Rozpłynie sie w nocy sam siebie zaskocze
Cierpliwosci królem byłem ja
Ty nie byłas siostra miłosierdzia
Dobrowolnie musze poddac sie
Musze przestac...
Co myslec tego nie wiem znów
Pies dla ciebie byłem całym sercem twój
Dzis nie jestem tego pewien juz
To obsesja-juz wole nie pamietac
Bo jestes-ty jestes tylko wciaż nie tu,
To moja obsesja chciec nie znaczy móc,
Wiec mimo nadzieju wszystko sie zmieni,
Rozpłynie sie w nocy sam siebie zaskocze
Dosyc juz...
Bo jestes-ty jestes tylko wciaż nie tu,
To moja obsesja chciec nie znaczy móc,
Bo jestes-ty jestes tylko wciaż nie tu,
To moja obsesja chciec nie znaczy móc,
To moja obsesja |
21:11 / 30.04.2006 link komentarz (10) | „Bardzo szybko czas ucieka a my ciągle ciągle sami na co czekać po co zwelkac przecież bardzo się...” |
21:46 / 11.04.2006 link komentarz (4) | "Czy mnie jeszcze pamiętasz...."
Wesołych Świąt. Niech Zmartwychwstaly Chrystus Przyniesie wam radość i szczeście.
Pozrowienia dla mojego :* Słonka którego mi strasznie brak :( |
12:45 / 30.03.2006 link komentarz (5) | "Nie odlatujcie chłopaki na służbę do Pana Boga... Przecież tyle wypiło się wina, tyle dziewczyn tuliło na schodach..."- w Warszawie znowu... bede jak przyjade...
Strasznie Tęsknie :( pa Skarbie |
16:33 / 28.03.2006 link komentarz (3) | hiihihhihihi miałem coś dziś napisać ale sobie daruje bo by się to źle skończyło :D:D:D:d prawdopodobnie jakimś morderstwem |
20:55 / 24.03.2006 link komentarz (2) | "Bo tak" i nic wiecej dodawać nie trzeba :D:D:D
Pozdrowionka dla mojego Chorowitka :* |
21:20 / 20.03.2006 link komentarz (8) | Piękną mamy zimę tej wiosny :D:D
Skarbie :*
|
18:22 / 15.03.2006 link komentarz (9) | Pasował by coś sklecić ale notak nie będzie optymistyczna nie widziałem mojego Aniołka od zeszłej środy i bardzo mi z tym źle na dodatek jest chora i w ogóle. W piątek do Przybyszówki mam nadzieje że będziemy tam Wszyscy…
Pozdrowiona dla mojego chorego Aniołka, pora wracać do zdrowia… :) :*
|
20:32 / 13.03.2006 link komentarz (0) | Oczka mnie pieką... Zapalenie spojuwej daj w kosci ale jutro ide do okulisty znowu :(
Pozdrowienia dla wszystkich i
całuski dla mojego Aniołka
|
10:14 / 13.03.2006 link komentarz (5) | Anioły są takie ciche
zwłaszcza te w Bieszczadach
gdy spotkasz takiego w górach
wiele z nim nie pogadasz
Najwyżej na ucho ci powie
gdy będzie w dobrym humorze
że skrzydła nosi w plecaku
nawet przy dobrej pogodzie
Anioły są całe zielone
zwłaszcza te w Bieszczadach
łatwo w trawie się kryją
i w opuszczonych sadach
W zielone grają ukradkiem
nawet karty mają zielone
zielone mają pojęcie
a nawet zielony kielonek
Anioły bieszczadzkie
bieszczadzkie anioły
dużo w was radości
i dobrej pogody
Bieszczadzkie anioły
anioły bieszczadzkie
gdy skrzydłem cię dotkną
już jesteś ich bratem
Anioły są całkiem samotne
zwłaszcza te w Bieszczadach
w kapliczkach zimą drzemią
choć może im nie wypada
Czasem taki anioł samotny
zapomni dokąd ma lecieć
i wtedy całe Bieszczady
mają szaloną uciechę
Anioły bieszczadzkie
bieszczadzkie anioły
dużo w was radości
i dobrej pogody
Bieszczadzkie anioły
anioły bieszczadzkie
gdy skrzydłem cię trącą
już jesteś ich bratem
Anioły są wiecznie ulotne
zwłaszcza te w Bieszczadach
nas też czasami nosi
po ich anielskich śladach
One nam przyzwalają
i skrzydłem wskazują drogę
i wtedy w nas się zapala
wieczny bieszczadzki ogień
Anioły bieszczadzkie...
Bieszczadzkie anioły...
Całuski dal mojego Aniolka zielonego :*
|
15:43 / 11.03.2006 link komentarz (7) | Gacia nie złość się, :) dobrze jest…
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających
Szczególnie dla mojego Aniołka :*
|
17:36 / 09.03.2006 link komentarz (5) | No normalnie kot mi po monitorze łapami skacze :P:P ale to nic… :D
No to czeka mnie pracowity weekend…. Nie Będzie mnie na KSM-ie… Przepraszam ze tak przez bloga, ale Agatka wam powie szczegóły….
No to tyle chciałem przekazać…
Pozdrowienia dla mojego Słonka :*
|
18:18 / 07.03.2006 link komentarz (4) | Jak dziewczyny na pizzy było dziś ???? Fajne minymiałście w autobusie :P:P
pozdrowienia dla mojego Słonka :* |
17:31 / 04.03.2006 link komentarz (8) | Witam wszystkich serdeczni. Dawno nic nie pisałem wiec postanowiłem cos sklecić w Siudku dnia miedzy jedną robota a drugo… wiec dzisiejsze dzień zacząłem od wizyty w Rzeszowie. Trzeba było załatwić parę spraw a po za tym skoczyć na badania krwi bo od tygodnia mnie tak głowa boli że po prostu nie daje rady już nawet prochy nie pomagaj, no ale po badaniach okazało się, że mam za dużą hemglobine i zacząć musze żłopać dużo wody to mnie powinna przestać (przynajmniej tak było do tej pory :D:D)… No a tak z bardziej przyjemnych spraw to spotkałem się wczoraj ze swoim Słonkiem i mi się od razu humorek poprawił (całuski dla NIEJ :*:*:*) no i jeszcze nie mogę zapomnieć że prowadziłem wczoraj spotkanie KSM no i z konspektu zamiast dialogu wyszedł mi wykład, ale chyba nie było tragicznie….
No to tyle póki co idę sprzątać dom :) Pozdrowienia dla wszystkich…
W szczególności dla mojego Eskimoska :*:* (Tęsknie!!!!)
|
20:06 / 01.03.2006 link komentarz (0) | Buli zaczyna mi działać normalnie na nerwy... kiedyś tego nie wytrzymam i dam mu po gębie...
Buzik dla mojego eskimoska :* |
23:04 / 26.02.2006 link komentarz (5) |
-Nie chce wszytko... Tylko mnie kochaj :* |
21:52 / 24.02.2006 link komentarz (3) | Mówią, że to nie jest miłości… A ja wiem swoje i jestem z tego powodu szczęśliwy i w ogóle…. Hihihihihi ale mam świetny humorek nawet się sprawdziany fajnie pisze z takim samopoczuciem :D:D:D pozdrowiona dal wszystkich a szczególnie dal Mojego Słoneczka :*:*:* |
21:55 / 19.02.2006 link komentarz (17) | „Matką głupich cię nazwali NADZIEJO, ludzie podli ludzie mali NADZIEJA….”
Ale mam banie, właśnie powinienem mieć fatalny humor i doła takiego, że w ogóle. A tu nic…. Komplet fakt niepewność, i inne cechy człowieka zagubionego Tak, ale nie ma doła ale to dobrze…. Mam nadzieje że ten stan się utrzyma do nocy i zasnę spokojnie….
Siostra nie martw się daje rade :D :D :D…. ale porozmawiać potrzebuje :)
Pozdrawiam wszystkich (bez literki)
|
21:29 / 15.02.2006 link komentarz (12) | Wiecie… Chce mi się płakać, śmiać, i krzyczeć jednocześnie…. Co dziwne mam uśmiech na twarzy (choć od pewnego czasu na mej twarzy nie gościł za często[to pewnie za sprawą pogody :P]). Mam melik w głowie i w ogóle i szczególe…. Pewnie zapytacie że to norma w końcu wariat ze mnie i normalne jak mam głupi humor… Ale dzisiejsze me zachowanie ma głębsze podstawy(wiem że gadam jak idiota nie zwracajcie uwagi). Otóż pisze co miało miejsce dzisiejszego pamiętnego dnia, rozmawiałem sobie dzisiaj na gg z pewną osobą (płci wiadomej) pochodząca z domu i rodu…(na razie nie istotne) i ta oto osoba starała mi się to ukazać zasady i porady dotyczące spraw damsko męskich. Gdy czytałem co mi pisze to nie wiedziała czy się śmiać czy płakać ale odnalazłem w tym wiele sensu i parę dobrych słów. W każdym bądź razie wniosła w me serce promyk nadziei i odrobinę ciepła którego (nie zaprzeczam) potrzebowałem. Czytając jej słowa czułem się jak bym czytał jakiś poradnik co najmniej. Ale od tego momentu ma normalnie świetne samopoczucie( pójdę spać żeby mi czasem ktoś tego nie zniszczył) wiec się nim dziele z wami oto ono:
:D :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
Dobrze teraz część normalna….
Ślicznie dziękuje dziewczyną za to że tu zaglądają mimo tego ze ja tu nie zaglądam od dawna (nawet bardzo). Więc dzięki WAM (PUSI; RYDZI; ŻABCI) śliczne, mam nadzieje że już będę tu zaglądał…. Pozdrowiona śliczne dal wszystkich odwiedzających.
A w dzisiejszym odcinku w szczególności pozdrawiam wszystkie panie na literkę „K” :*
P.S. siostra musimy normalnie pogadać
|
09:06 / 26.12.2005 link komentarz (21) | Najwspanialsza żecz na świecie ???? |
17:29 / 20.11.2005 link komentarz (4) | Zapomnij, że ze mną byłeś, że mnie kochałeś.
Zapomnij o obietnicach, i że mnie całowałeś
Zapomnij,..., a zresztą Ty już zapomniałeś
Wszystko można zapomnieć,
Smutek, rozpacz, łzy
Lecz nie można zapomnieć,
takiego chłopaka jak ty .
za moje serce złamane,
za moją miłość wzgardzoną.
Chcę ofiarować ci kwiatek mały,
Różę czerwoną.
Być może różę złamiesz
Tak jak złamałeś moje serce.
Lecz serce bezbronne było,
A róża porani ci ręce.
Nauczyłeś mnie
Zapachu deszczu, sosny.
Polnych kwiatów i rosy.
Nauczyłeś mnie,
Spowiadać się brzozie.
Nauczyłeś
Mieć nadzieję na lepsze jutro.
Nauczyłeś mnie kochać,
A teraz odchodzisz??
Zostawiasz mnie samą z deszczem, brzozą, jesienią,
Nadzieją i ..... miłością do ciebie,
Która nie może wygasnąć
Naucz mnie sztuki kochania
naucz mnie sztuki bycia we dwoje
lecz nie ucz mnie rozstania
bo tego bardzo się boje
prosiłeś by kochać-kochałam
prosiłeś by czekać-czekałam
chciałeś by było dobrze-i było
lecz ty kochać przestałeś-dla innej rzuciłeś
odejść kazałeś- odeszłam.
Teraz prosisz bym znowu wróciła-
,,nie�� bo przecież ty mnie już nie kochasz!!
Ładne nie ??? |
10:31 / 01.11.2005 link komentarz (2) |
Smutne oczy, piękne oczy,
Smutne usta bez uśmiechu ...
Widzę co dzień ją z daleka -
Stoi w oknie aż do zmierzchu.
Anna Maria ...
Tylko o niej ciągle myślę
I jednego tylko pragnę:
Żeby chciała choć z daleka,
Choć przez chwilę spojrzeć na mnie.
Anna Maria smutną ma twarz,
Anna Maria wciąż patrzy w dal ...
Jakże chciałbym ujrzeć kiedyś
Swe odbicie w smutnych oczach.
Jakże chciałbym móc uwierzyć
W to, że kiedyś mnie pokocha.
Anna Maria smutną ma twarz.
Anna Maria wciąż patrzy w dal ...
Lat minionych, dni minionych
Żadne modły już nie cofną.
Ten, na kogo ciągle czeka,
Już nie przyjdzie pod jej okno.
Anna Maria smutną ma twarz.
Anna Maria wciąż patrzy w dal ... /bis
Anna Maria ...
|
10:31 / 01.11.2005 link komentarz (0) | 1. Czekasz na tę jedną chwilę
Serce jak szalone bije
Zrozumiałem, po co żyję
Wiem, że czujesz to, co ja
Ej, za krótko trwa godzina
Niech się chwila ta zatrzyma
Moim szczęściem chcę nakarmić
Calutki świat zdziwiony tak
REF.
Wielka miłość nie wybiera
Czy jej chcemy nie pyta nas wcale
Wielka miłość, wielka siła
Zostajemy jej wierni na zawsze
2. Miną lata gwiazdy zgasną
Fotografie w głowie zasną
Gdy nas ludzka złość rozłączy
Ja i tak odnajdę cię
Kiedy rozum każe zwątpić
Czekaj, zadrży świacy płomień
Bo po drugiej rzeki stronie |
16:39 / 30.10.2005 link komentarz (3) | Witam!!! Wczoraj sobie z Warszawy przyjechałem i dziś postanowiłem coś sklecić bo dawno nic nie pisałem.
Dziś mnie normalnie wzięło coś i przeczytałem swoje wszystkie notki. W ogóle miłym żę przyjadę do domciu i wypieprzę tego nloga bo i po co. Ale tak zacząłem czytać i wspominać, i doszedłem do wniosku że zostaje choć może mało kto tu zaglądał a teraz to już w ogóle nikt nie będzie to zostanie może czasami coś tu napisze może nie ale jak będę potrzebował otuchy to sobie przynajmniej poczytam to wszystko .
Ach chyba wydam w tomiku moje wszystkie notki, tomik będzie nosił tytuł…. A w sumie to nie wiem jak macie pomysły to piszcie czekają nagrody :P :P
Ale jakoś tak się będzie nazywał w stylu „Wizyta u dentysty”, lub „Z pamiętnika wisielca”
Dobra kończę pisać bo mi się coś ręce trzęsą i źle mi się pisze. A po za tym dopiero się obudziłem i nie chce pisać, bo napisze coś nie świadomie i co?!?!?!
Dobra idę sobie od was bo mnie nie słuchacie Nio to zaczyna się nowe życie :P:P:P
|
19:48 / 27.10.2005 link komentarz (0) | RYBAK - ŚWIĘTYM
Pewnej nocy rybak zakradł się na ziemie bogatego człowieka i zarzucił sieć w jezioro pełne ryb. Właściciel usłyszał go i nasłał na niego straże. Gdy rybak ujrzał tłum poszukujący go wszędzie z zapalonymi latarniami, szybko natarł ciało popiołem i usiadł pod drzewem, jak jest w zwyczaju świętych ludzi w Indiach. Właściciel i jego strażnicy nie mogli znaleźć kłusownika, choć długo go szukali. Znaleźli tylko świętego człowieka, pokrytego popiołem, siedzącego pod drzewem i zagłębionego w medytacji. Następnego dnia rozeszła się pogłoska, że wielki mędrzec postanowił zamieszkać na ziemi bogatego człowieka. Ludzie przychodzili z kwiatami, owocami, żywnością, a nawet dużymi ilościami pieniędzy, aby oddać mu hołd, ponieważ pobożni wierzą, iż dary złożone świętemu człowiekowi przynoszą ofiarodawcy Boże błogosławieństwo. Rybak przemieniony w mędrca był zdumiony tą zmianą fortuny. „Łatwiej jest zarabiać na życie wiarą tych ludzi niż pracą własnych rąk” - rzekł do siebie. I nadal medytował. Nigdy więcej nie wrócił do pracy.
|
09:52 / 25.10.2005 link komentarz (2) | Veni, vidi, vinci........
Jestem w domciu :) |
21:48 / 23.10.2005 link komentarz (0) | Modlitwa za mnie
"Virgin- nie zawiedź mnie"
Tylu ludzi już zraniłam,
Tylu ludzi opuściłam.
Jeszcze więcej mnie też zrani,
Opuści mnie też tak.
Jesteś gdzieś tam... daleko,
Myślisz o mnie- zdarza sie...
Lecz wybrałam inną drogę,
Bolało nie mniej mnie!
Ref.:
Boże nie wiem, czego szukam,
Pomóż mi to znaleźć,
Włóczę się jak pies,
Niby dobrze, ale nie jest wcale, tak
Jak myślisz.
Boje się, ze niepotrzebnie...
Wierze w miłość – nie przestanę,
Powiedz słowo, że Ty nie,
Wsiądę w pociąg i odjadę,
Szukać drogi swej.
Ref.:
Boże nie wiem, czego szukam,
Pomóż mi to znaleźć,
Włóczę się jak pies,
Niby dobrze, ale nie jest wcale, tak
Jak myślisz.
Boje się, ze niepotrzebnie...
Jeśli jednak nie zawiedziesz,
Z łez ulejesz wiarę w to,
Że oddychasz, bo i ja oddycham,
Nie ucieknę stąd,
Wtulę twarz i zamknę oczy,
Nie ucieknę stąd, nie ucieknę stąd.
Jestem w Warszawie :(
|
20:43 / 23.10.2005 link komentarz (1) | Żyje… ale co to ze życie, jadę do Warszawy wiec wszystko się może zdarzyć. W więc… do zobaczenia w piekle……… |
18:57 / 17.10.2005 link komentarz (21) | Pozytywna notka
:)
"Zakochałem się a nie mam przecież jeszcze żony..."
Koniec pozytywnej notki :P:P:P:P
Pozdrowionka |
21:04 / 16.10.2005 link komentarz (4) | Zrozum to, co powiem,
Spróbuj to zrozumieć dobrze,
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy, gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane
Z nim będziesz szczęśliwsza,
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko.
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.
Nie myśl, że nie kocham,
Lub że tylko trochę,
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem -
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie żegnaj,
Zrozum dobrze, żegnaj
Z nim będziesz szczęśliwsza,
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko.
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.
Ze mną można tylko
W dali znikać cicho.
"
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,"...
Musze z tym załatwić niedokoniczone sprawy... mam nadzieje, że szybko to zrobie :(
Pozdrowionka |
19:41 / 08.10.2005 link komentarz (4) | Noo dobra znowu dostałem ochrzan za brak nowej notki. Wiec dobrze pisze.
Ostatnim czasem nic ciekawego się nie działo, nio nie liczę oczywiście problemów natury duchowej bo na temat ten nie mam odwagi, tak nie mam odwagi (miałem wstawić inne słowo jakieś miej kompromitujące mnie ale co się będę oszukiwał, „odwag” jest odpowiednia), wiec wracając do wątku, nie napisze o tym rozterkach bo za dużo ludziów to czyta wiec się boje że dostane na ulicy po gębie :P.
Z racji tych właśnie że rozterek wybrałem się zimnym wieczorem do Agaty (prywatny psycholog-polecam.) [pozdrawiam :P] aby sobie porozmawiać o tym, kiedy to już przyjechałem od niej postanowiłem coś poczytać. Niestety skończyłem już jakiś czas temu książkę mojego ulubionego autora A. Sapkowskiego wiec nie miałem co czytać. W poszukiwaniu jakiejś ciekawej lektury natrafiłem na znany mi już dobrze tomik o ciekawej a jak że wiele znaczącej nazwie „O przyjaźni”(autora nie będę wymieniał nie ma sensu). Pod tytuł brzmi: „Mały skarbczyk porad życiowych” pomyślałem, że może coś ciekawego tam znajdę i sobie czytam i czytam i trafiłem na parę fajnych myśli.
Pewnie myślicie, że je tu na pisze, no co wy nie chce mi się tyle pisać, ale nie martwcie się napisze coś co mi się bardzo spodobało. :) (jak chcecie to możęcie przerwać w tym momencie czytanie, wziąć popcorn albo chipsy i rozsiąść się wygodnie a jak nie to odejdziecie od komputera bo nic ciekawego nie przeczytacie :P :P :P )
Wiecie zacząłem przepisywać, napisałem jedno zdanie i mi się odechciało :P Jak będziecie chcieli to powiedzcie to wam porzecze tej książeczki .
Nio a tak na koniec to pozdrowionka dla wszystkich. a dziś szczególnie pozdrawiam FROTKE i FROGA :D
P.S. Frog czy się na mnie obraziłaś ?????? A jak to za co ??
|
20:10 / 02.10.2005 link komentarz (21) | I jak tu nie wierzyć w opaczność.
Jak wiecie albo i nie uczęszczam na szkolenie dal Zastępowych, prowadzę także w związku z tym zeszyt. Zeszyt jak to zeszyt trzeba podpisać i to uczyniłem. Jakim trafem znalazła się też tam inna rzecz (tam to znaczy na pierwszej stronie) a mianowicie coś takiego :
„2TM 2,3” jak się wam będzie chciało to see sami poszukacie. Nie wiem co ten tekst ma oznaczać do końca ale wiem co mam teraz robić z niektórymi sprawami.
Tylko kto mi da odpowiedź na resztę??!! AGATKA…………???? ;(
Pozdrowiona
:) |
09:37 / 02.10.2005 link komentarz (1) | :)
sklece cos jak bede miał wene ja nie potrafie tak o siasc i pisac.
ALe chciałem sie podzielic w tym momencie jedna ciekawostka, a mianowicie chyba zacze pisać wiersze bo noramlnie co sie rano obudze to takie mi do głowy chasła wchodza ze az sam sie dziwie :P:P:P:P |
09:50 / 19.09.2005 link komentarz (15) | Nio dobra obiecałem że cos sklece wiec pisze zaczynając od spraw które były niedawno. Wczoraj wróciłem z Przybyszówki, zadacie pewnie pytanie „Po jaka cholerę ja tam byłem?”. Odpowiedź jest prosta, byłem sobie na szkoleniu dla zastępowych to swego rodzaju kurs który uświadomi mi i pokarze jak kierować grupa na wakacyjnym KSM-ie oraz jak kierować wspólnotą w parafii. W pewnym momencie tego szkolenia (to była chyba sobota podczas przerwy których było niezwykle mało a na jedynej z takich przerw 1,5h poszedłem spać :D:D miejsza z tym) zadałem pytanie sobie: „Po jaką cholerę ja tu przyjechałem przecież powinienem siedzieć z Nowakiem (pozdrowienia dla niego i pamiętaj ty stawiasz piwo jak zapraszasz) w barze i pić sobie soczek banankowy lubi coś innego dobrego(jabłkowy)”. Na to pytanie szukałem odpowiedzi aż do niedzieli, w którą to z kończył się ten oto kurs a przynajmniej jego pierwsza cześć (1/10), i chyba wiem czego tam poszedłem, szukam czegoś jeszcze nie wiem czego ale szukam. Zdaje mi się też że po części znalazłem mianowicie w niedziele na katechezie którą prowadził x. Nowak (też pozdrawiam) powiedział bardzo fajne słowa, mówił o miłości o jej pielęgnacji i szukaniu, o odwadze w wyrażaniu uczuć innej osobie lub odnajdywaniu jej. Kazał być odważny w tych czynach i nie bać się tego gdyż możemy ranić innych i siebie.
Mówiąc krotko, bo mi się już nie chce rozpisywać ukoił me zbolałe serce i dusze mą napełnił nadzieją, wiec jednym słowem mam zamiar zrobić to o czym myślę (nie wiem jeszcze jak, kiedy i czy się uda ale to zrobię a przynajmniej mam taką nadzieje). Nio to kończę może jeszcze coś sklece bo mnie już teraz ręce bolą bo mam nową klawiaturze i się do niej nie mogę przyzwyczaić.
Z tego miejsca chciał bym pozdrowić wszystkich z którymi byłem w Przybyszówce, a w szczególność Magdę, Justynę i cała resztę z pokoju nr. 8. Nio i oczywiści wszystkie dziewczyny z KSM Łukawiec i Tomka.
Wiadomość do mojego brata: „Hihihihi dobry jesteś nie wiem jak to znalazłeś znaczy stonkę ale dobry jesteś ale wiesz ty się nie przejmuj ja see dam rade chyba a porady możesz zawsze pisać one zawsze przynoszą mi nadzieje i ukojenie ”
POZDRO
|
15:12 / 03.09.2005 link komentarz (8) | List
-Napisze...obiecuje...czekaj...
To były ostatnie słowa jakie usłyszał z jej ust, zanim drzwi od windy z hukiem zamknęły się za jej drobna postacią, by zawieść ją na samą górę dziesięciopiętrowego bloku. Maćkowi od miesiąca chodziły po głowie te trzy słowa...To już miesiąc jak się nie odezwała...
Była najlepsza z angielskiego w całej szkole, wiec właśnie jej zaproponowali wyjazd na rok do Anglii. Nikt właściwie się nie zdziwił. Tylko on wracał ze szkoły jakby go ktoś porządnie pobił. Maciek wiedział, że ta krótka znajomość nie wytrzyma takiej próby czasu. Znali się dopiero 2 miesiące, ale podziwiał w niej wszystko. Kaśka była zupełnie zwyczajną dziewczyną. Nie ubierała się w markowe ciuchy, nie malowała się zbyt mocno, zresztą po co. Była przecież bez zarzutów. Nie zachowywała się jak inne dziewczyny w wieku osiemnastu lat. Lubiła dobrą zabawę, inteligentne dowcipy, świetnie tańczyła...no i te oczy...Tak to chyba te oczy tak bardzo zaczarowały Maćka.
Maciek był nowy, pół roku temu przeprowadził się z rodzicami do miasta. Prawie nikogo nie znał. Bez entuzjazmu przekroczył pierwszego września mury nowego liceum. Właściwie nie miał żadnych ambicji, chciał po porostu skończyć to liceum. Jeden rok to przecież nie tak dużo. Kaśkę poznał zupełnie przypadkiem(choć od tamtej pory często zastanawiał się czy „przypadki” istnieją). Wyszła wyrzucić śmieci właśnie w ten sam ciepły, sierpniowy, sobotni poranek co on. Mieszkała w klatce obok, tylko trochę wyżej.
- Cześć! Mieszkam tu od dzieciństwa, ale ciebie widzę pierwszy raz – zabrzmiało to w jej głosie tak zwyczajnie, jakby każdemu codziennie mówiła podobne rzeczy.
- Yy ee, cześć...- wcale nie było widać, że Maciek był speszony- Niedawno przeprowadziliśmy się z rodzicami, mieszkam pod piątką na trzecim piętrze.
I to wszystko. Jakie było jego zdziwienie, gdy wśród 30 rozwrzeszczanych trzecioklasistów zobaczył właśnie ją. Z ulga odetchnął – Choć jedna znajoma dusza.
Dwa miesiące jakie ze sobą spędzili były najcudowniejszymi chwilami w jego młodzieńczym życiu. Kino, spacery, wspólna nauka- właściwie każdy pretekst był dobry żeby móc się widzieć. Maciek zmienił zdanie o przeprowadzce, wiedział, że to jest to. Wiedział też, że nie jest jej obojętny.
Aż to tamtego wieczoru. Poszli na spacer, był ciepły listopadowy wieczór. Zeschnięte liście miło szeleściły im pod stopami.
- Musze wyjechać...na kilka miesięcy...to dla mnie wielka szansa, wiesz angielski to moją przyszłość...nie mogę zmarnować takiej okazji.
-Wiem...- to jego „wiem” zabrzmiało jak wyrok. Wiedział, że to koniec, wiedział, że już nigdy nie będzie tak jak dawniej.
- Kiedy? – bał się usłyszeć tą bolesna prawdę...
- Właściwie jestem już spakowana...przepraszam, nie chciałam, żebyś wcześniej wiedział, nie chciałam, żeby cię bolało.
Otworzył nieśmiało drzwi windy, wiedział, że zamykając je zamknie za sobą kawałek szczęścia.
--Napisze...obiecuje...czekaj...
Śnieg zdążył już przyprószyć miasto, świąteczne dekoracje mieniły się na każdej ulicy, a Maciek jak co dzień wracał ze szkoły z nadzieją, że znajdzie w skrzynce list od niej. Już tyle czasu minęło...
Wszedł do klatki. Jest! Z drżeniem rąk otwierał kopertę wchodząc po schodach do mieszkania... Była tylko kartka z życzeniami świątecznymi... I PS. Nie czekaj na mnie, przepraszam...
Maciek wiedział, wiedział już wtedy zamykając drzwi windy, ze tak się to skończy. Ale do końca miął nadzieje...
To nic za kilkanaście dni Nowy Rok...nowe plany i nowe możliwości.
Made By ZJola |
10:54 / 03.09.2005 link komentarz (2) | "Jest nadzieja w sercu mym........" |
14:05 / 30.08.2005 link komentarz (4) | http://www.superlaugh.com/1/behappy.swf
moze to poprawi nam humor [piszac nam mam na mysli siebie :)] no i oczywicie innych ktorzy maj ten humor zjebnany a (w tym miejscu szczegolne pozrodwionka dla Agatki i Tomka) oraz innych z KSM-u |
17:44 / 29.08.2005 link komentarz (0) | Bo to wiecie jest tak ze ja tu nie pisze czesto ale jak napisze to konkret jak sie postaram to mze jutro cos sklece ale jeszcze nie wiem dzisiejszy wieczor zapowiada sie dupnie :( |
22:59 / 30.07.2005 link komentarz (7) | Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed
sobą kilka przedmiotów.
Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami.
Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko
potrząsnął.
Żwir oczywiście stoczył się w wolna przestrzeń miedzy
kamieniami.
Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem.
W ten sposób piasek wypełnił pozostała jeszcze wolna przestrzeń.
Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, ze ten słój jest jak Wasze życie.
Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione.
Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy:
Wasza praca, Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto.
Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu.
Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir a tym bardziej na kamienie.
Tak jest tez w życiu:
Jeśli poświecicie całą Waszą energię na drobne rzeczy, nie
będziecie jej mieli na rzeczy istotne.
Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie.
Zostanie Wam jeszcze dość czasu na prace, dom, zabawę itd.
Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy.
Reszta to piasek."
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg kamieniami, żwirem i piaskiem.
Nawet sam profesor zgodził się, ze słój jest pełny.
Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa.
Piwo wypełniło resztę przestrzeni - teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo jest wypełnione Wasze życie,
zawsze jest jeszcze miejsce na jedno piwo...
:)) |
00:14 / 28.07.2005 link komentarz (3) | 27 lipca 2005
20:00 :):D:D:D
SZCZĘŚCIE NA MNIE SPŁYNEŁO i JEST DLA KOGO ŻYĆ |
23:28 / 24.07.2005 link komentarz (3) | Dlaczego nic nigdy w życiu nie układa się po naszej myśli. Gdyby każdy każdego słuchał do końca było by o wiele łatwiej nie w było by problemów (głupich problemów które mogą wiele uczynić zła) wszystko był się wyjaśniło i było by łatwiej było by po staremu, chyba nigdy nie będzie (dramatyzuje) a może nie. Nie mam siły………... mam nadzieje że nikt tego nie przeczyta…………. Głupi jestem wiem czyta to przynajmniej kilka osób i pewnie myśli sobie teraz o co chodzi temu idiocie przecież nic się nie stało przyjaciele się rozeszli ty to próbujesz skleić wina leży po równo po twojej jak i po ich stronie ale dlaczego ja się obwiniam. Bo mam taką naturę. Strasznie dziwnie pisze ale tak właśnie teraz pisze i nie mam ochoty pisać chodźmy o tym jak dziś po południu dzieciaki bawiły się z dziewczynami. To był chyba najpiękniejszy obraz jaki widziałem, wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci ja patrzyłem na to jak by mnie tam nie było i było mi dobrze.
Ale mam cholernego dola dobrze, że tato przyjechał to przynajmniej pokopie see dołki :P,
Ja nie chce żeby się to tak skończyło nie teraz nie po tym jak było między nami wszystkimi zbyt długo budowaliśmy zaufanie, szacunek, lojalność i wszystkie rzeczy których teraz nie umie nazwać, zbyt długo żeby skończyło się to TAK i z Takiego powodu.
Ci co nie wiedzą o co chodzi nie komutować!!! A ci co myślą że nic się przecież nie stało to niech mi lepiej się na oczy nie pokazują.
Jak się uspokoję to usunę tę notkę pa
|
23:11 / 24.07.2005 link komentarz (0) | Miało nie być tej notki. Miła być zupełnie inna. Miła być o moich problemach natury rodzinnej i o innych problemach z rodziną nie związanych. Chciałem żeby ta notka wyrażała choć odrobinę tego co myślę i czuję do innych osób i o innych osobach, ale jak mówi piosenka „Nie mam siły by żyć.…” osoby które dawały mi siłę porozchodziły się w różne strony poszły innymi drogami a ja zostałem (na szczęście nie sam {dzięki Kasiu}), czując się jak między młotem a kowadłem, czując jak ten młot przyciska mnie i zabierając mi oddech i siłę do walki, walki o życie, walki o egzystencje w tym świecie, siły których teraz najbardziej potrzebuje. Pewnie liczni znający mnie powiedzą ze dramatyzuje, że może tak miało być, że jestem głupi i……… w piątek się okażę czy umrę czy żyć będę, nie będzie to już życie takie jak dawniej bo od dawna nie było normalne. Idę spać bo nie wiem już co pisać i kaj to wszystko skleić do kupy…………………………….
Głupia notka!!!!
|
20:33 / 16.07.2005 link komentarz (9) | Przeszedł chyba czas na nową notkę, ale zdaje się ze nie sklece nic ciekawego. A może ?!?!? Dziś rano wylądowałem na pogotowiu, nie było o zbyt przyjemne uczucie ani dla mnie ani dla tych którzy przyjechali ze mną o czekałem się jak głupi na lekarza który łaskawie raczył się mną zająć po 45 minutach od przyjazdu wiec pewnie jak bym umarł tam to by nikt się tym nie przejął, no ale wiecie najlepiej to daleko od noszy przynajmniej masz pewności ze umrzesz w spokoju.
Wczoraj z wieczora po telefonie od kolegi który bardzo mnie zdenerwował postanowiłem spotkać się ze swoimi koleżankami i „żoną”, nie wiem jak one to robią czasami potrafią do prowadzić człowieka do szaleństwa swoim zachowaniem i tekstami ale jak człowiek potrzebuje pocieszenia, rady wsparcia po prostu rozmowy to nie spotkałem jeszcze w swym krótkim bo 17 letnim życiu lepszych słuchaczy wygadałem się powiedziałem co myślę oparu sprawach, dowiedziałem się o paru innych i dostałem parę wskazówek które mam zamiar wykorzystać i za które dziękuję. Oczywiście ujrzałem obiekt mych westchnień i szlochów i rozterek życiowych no ale takie jest życie nikt w końcu nie powiedział że będzie łatwo i przyjemnie.(proszę się nie obrażać jeśli kogoś uraziłem)
Dziś znowu usnę sam ze swoimi myślami i pragnieniami zaryczany w poduszkę i w modlony w prośby o lepsze jutro.
Niektórzy z moich znajomych myśli, że jestem nie do zdarcia i radze sobie ze wszystkim, z problemami i rozterkami. Tak naprawdę jestem SŁABY i boje się spojrzeć w przyszłość, boje się stawiać kroki które mogą mnie zranić, choć wiem że to co nas nie niszczy to nas wzmacnia nawet jeśli są to sprawy bardzo bolesne. (Nie wiem już chyba co pisze).
Chyba za dużo myślę zacznę ostro pić może mi to pomoże.
Pomódlcie się czasem za mnie to mi się przyda, pomoże znaleźć drogę którą powinienem kroczyć, a może już wiem którą mam wybrać ale nie chce słuchać tych którzy mi ją pokazują.
Jestem człowiekiem małej Wiery, ale wiem że Bóg pomaga takim jak ja a ja tej pomocy potrzebuje i to nawet bardziej niż sam o tym myślę.
Kończę bo już bredzę, Pamiętajcie trzymajcie się, A TO CO MACIE ZROBIĆ JUTRO ZRUBCIE DZIŚ bo jutra może nie być, albo ktoś zabierze ci to o co mogłeś się starać(proszę bez żadnych podejrzeń).
Jak doszedłeś do tego miejsca to zadzwoń „507613414” czeka cię za to nagroda. A jak uważasz, że jestem wariat że pisze tyle i taki głupoty to napisze mi TO. Papapapapap :*:*:*:**:
|
00:47 / 16.07.2005 link komentarz (1) | Miałem dziś napisać nową notkę, ale jak wiecie albo i nie wiecie potrzebuje do tej czynności weny twórczej godzina do tej czynności jest świetna, dowiedziałem się nawet dziświelu bardzo ciekawych rzeczy, ale napisze coś innym razem. Nie gniewajcie się
Papapa :*:*:*
|
20:03 / 02.07.2005 link komentarz (2) | hymmm.... dzis jedna z koleżanek przypomniała mi ze kiedy bardzo dawno temu prowadziłem bloga
nie było to zbyt prężne działanie ale jednak było czasami wpisał się ktos inny i jakos się kreciło potem były prymicje mojego starszego brata i nie mogłem, a raczej nie miałem czasu, w czasie tego roku duzo się w moim zyciu zmieniło
wiele rzeczy ostro się popierdolilo i w ogóle popsulo, wiele zmienilo się na lepsze choc jeszcze tego nie dostrzegam teraz jade na 3 tygodnie do WA-wy bo trzeba zarobic troche pieniądze, jak przyjadę BACK to może zajme się od nowa tym czego myślałem ze już nie ma.
Mam nadzieje ze ten blog będą odwiedzac prawnicy sędziowie i wiele innych osób bo przydała by się pomoc a jak to może opisze kiedy indziej i po kolei. Znaczy wszystko co się dziło od prymicji do teraz napisze u mam przynajmniej tak nadzieje (nadzieje ze będę mia odwage i siłe) ale chyba na prawdę będę musial to zrobic bo wariuję a musze to z siebie wywalić.
Jeżeli będzie to czytać ANIA to serdecznie ją pozdrawiam i dziękuję za przypomnienie, że istniała kiedyś TA strona.
Zobaczymy jak będzie a na razie pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkiego najnajnaj na nadchodzące wakacje i pamiętajcie
UWAŻAJCIE JAK ROBICIE a z resztą róbcie jak uważacie
Papap pozdrowiona jeszcze raz dla wszystkich :*:*
|
07:20 / 10.08.2004 link komentarz (6) | Witam! Wlasnie zalozylem tego bloga... Hmmm- i tyle wstepu :D
Jutro jade do zajebistej dziewczyny, ktora poznalem na jednej z imprez... Jest naprawde bardzo ladna, moge z nia porozmawiac itd., ale mam wrazenie, ze traktuje mnie z dystansem. W sumie to wyjasnie dlaczego moze mnie tak a nie inaczej traktowac: poznalem ja (jak wspomnialem na jednej) z imprez- to bylo w czerwcu. Ja popilem sobie troche- ona byla pijana. Tanczylem z nia, gadalem, calowalismy sie i obiecalem jej, ze zadzwonie, a ze nie mialem komorki przy sobie,wiec nauczylem sie na pamiec jej numeru... Z tym,ze nastepnego dnia nie pamietalem go... (Nie ma to jak pijackie obietnice, co???). Ona za to zalatwila sobie jakos przez wspolnych znajomych numer do mnie i potem mnie zapraszala na jakas swoja urodzinowa impreze, ale nie moglem przyjsc. OK- wstep mamy za soba... Teraz, jakis tydzien temu znowu spotkalismy sie na imprezie. Od razu chcialem z nia pogadac, ale patrzyla sie na mnie ,delikatnie mowiac, nieprzychylnym wzrokiem... Jednak okazalo sie to zludnym wrazeniem, bo po jakiejs godzinie od rozpoczecia imprezy tak wyszlo, ze ona gdzies szla, ja rozmawialem z ziomem przez telefon i wymienilsmy z nia spojrzenia... Potem wracala stamtad gdzie byla i podszedlem do niej ze standardowym pytaniem "Co slychac?". Powiedziala, ze ma teraz faceta, ale, ze obydwoje wiedza, ze to tylko epizod itd. Gadalismy jeszcze troche, a potem magnetyzm jej oczu sprawil,ze nie moglem sie powstrzymac przed skosztowaniem jej ust po raz kolejny... I przegadalismy caly wieczor (serio- gadalismy po prostu :D). Tym razem mialem telefon, zapisalem jej numer i wymienilismy pare SMSow i tak wyszlo,ze spotykamy sie jutro. Wszystko spoko, ale... Czuje bijacy z jej kazdego SMSa dystans do mnie... Moglaby chociaz za kazdym razem odpuscic mi sygnal, a Ona robi to jak jej sie podoba... "I heard from my homie, that I should never trust a hoe" (213 fo' life)... Wiem, ze o jest jeszcze za krotka znajomosc, zeby czegokolwiek wymagac od niej, zwlaszcza, ze ma teraz faceta, ale... Moj ziom powiedzial mi kiedys "czlowieku, ty nie traktuj ich jak kobiet, bo takie panny jakie poznajesz na imprezach trzeba traktowac takimi jakie sa, wiec traktuj je jak suki..." Ja nie umiem tak... Ja jak patrze na dziewczyne nie widze cipki, tylko kobiete... Zobacze co z tego bedzie... |
17:40 / 23.05.2004 link komentarz (7) | przepraszam ze zaniedbuje tego nloga ale nie mam czasu a teraz zczynaja sie przygotowania do prymicji i bedzie jeszcze gorzej wiec wybaczcie |
20:53 / 15.05.2004 link komentarz (9) | "Maski gazowe dla szkół"
Na pewno wiele osób jest zainteresowanych co dzieje się w szkołach średnich podczas przerw. Przykładem rozpowszechnionego na całym świecie zachowania młodzieży może być postawa uczniów jednego z warszawskich liceów ogólnokształcących.
Większość uczniów uczęszczających do tego liceum, bynajmniej nie po to, żeby się uczyć, ale w celu spotkania się z przyjaciółmi i zawarcia nowych bliższych znajomości. Tym właśnie celom podporządkowane są przerwy. Lekcje czyli reszta czasu spędzanego w szkole często są uważane za niepotrzebne "przerywniki" między "breakami". Na lekcjach właśnie surowi, czasami pozbawieni nawet śladowej ilości poczucia humoru i odrobiny luzu nauczyciele trzymają uczniów w ryzach i nie pozwalają na posiadanie własnego, odmiennego niż wszechwiedzący nauczyciel zdania. Dlatego każdy uczeń z ogromną niecierpliwością wyczekuje kolejnych przerw spoglądając bardzo często i nerwowo na zegarek. Przyczyną strachu panującego zazwyczaj na początku każdej lekcji jest obawa przed odpowiedzią, na którą każdy przeciętny uczeń jest narażony. To właśnie sprawia, że jeszcze częściej spogląda on na zegarek. Z ucisku i obłąkańczego strachu może go wyrwać jedynie czysty, melodyjny i lekki dźwięk dzwonka na przerwę.
Z uśmiechem na ustach i myślą, że minęła kolejna denna lekcja uczniowie wybiegają na korytarz i dopiero teraz zaczyna się istne szaleństwo. Wszyscy kombinują jakby tu się zwolnić z kolejnej lekcji. Te przemyślenia nie trwają długo, gdyż chwile potem każdy znajduje najbardziej egzotyczny pomysł na spędzenie pięciu, dziesięciu lub nawet dwudziestu minut przerwy. Niewiele jednak osób wiąże swoje plany z ponurym i pełnym złych wspomnień korytarzem. Społeczeństwo szkolne dzieli się raczej na towarzystwo "bufetowe" i towarzystwo "kiblowe".
Dla tych pierwszych życie wypełnione jest posiłkami i przyjemnościami związanymi z tą czynnością. W bufecie na każdej przerwie rozlegają się różne dźwięki na pewno nie związane z czynnością spożywania pokarmu. Zasada dobrych manier - nie rozmawianie w czasie jedzenia, zupełnie tam nie istnieje. Gdyby przyzwoity człowiek popatrzył na to, co dzieję się w bufecie, mógłby się przerazić i stwierdzić, że z tą młodzieżą nie można pokazać się w miejscu publicznym. Jak każdy barek i ten został zaopatrzony w krzesła, ale większość dziewcząt chyba nie zna przeznaczenia tego pomysłowego urządzenia, albo chce nawet podczas posiłku wyglądać seksy, dlatego siada na stołach pokazując nie zawsze zgrabne nogi.
Jednak prawdziwe życie w ogólniaku rozgrywa się na przerwach w szkolnych toaletach. Stanowią one centrum życia towarzyskiego. Dlatego dobra rada: "jeśli pilnie poszukujesz znajomego, udaj się do toalety". Chyba najbardziej obleganymi są jak zawsze te damskie a najbardziej ta z lustrem - znajdująca się na pierwszym piętrze. Z tej właśnie ubikacji korzystają najbardziej zdesperowane uczennice. Taka zrozpaczona dziewczyna wpada do łazienki i czym prędzej rzuca się do lustra. Jak twierdzą zainteresowane najpierw muszą stoczyć bitwę o miejsce przed nim. Mówią także, że można by nawet zbić majątek na sprzedawaniu miejscówek przed zwierciadłem. Każda dziewczyna korzysta z lustra by poprawić makijaż. Często zdarza się, że wychodzi z łazienki bardziej zrozpaczona, niż gdy do niej wchodziła. Okazuje się, że na jej twarzy pojawił się kolejny pryszcz, który wymaga jeszcze grubszej warstwy pudru.
Duża rzesza młodzieży przychodzi do toalety aby się zrelaksować, a więc zapala papierosa. Gdy ktoś wejdzie w połowie przerwy nie będzie mógł zobaczyć czubka swego nosa. Osoba, która pragnie załatwić swoje fizjologiczne potrzeby nie ma na to szans, ponieważ "palacze" obawiając się nadejścia Pana Dyrektora chowają się w boksach. Toaleta jest to również miejsce plotek. Niewiele osób w szkole korzysta z toalety z powodów fizjologicznych. Jest to spowodowane tym, iż placówki nie stać jest na rolkę papieru toaletowego i kostkę mydła. Zapach dochodzący z toalet jest tak odstraszający jak w pracowni chemicznej po doświadczeniu otrzymywania siarkowodoru. Przed wejściem do każdej z nich powinna zostać otworzona wypożyczalnia masek gazowych. Szkoła w ten sposób zarobiła by pieniądze na: środki czystościowe, remont szkoły i oczywiście na budowę sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia.
Gdy tylko zostaje chwilka do dzwonka wszyscy niepocieszeni podążają do klas na kolejną lekcję. Kiedy tylko zasiądą w ławkach, zaczynają planować, gdzie pójdą na kolejnej przerwie i znów obliczają ile czasu zostało do dzwonka. Prawdziwą ulgę przynosi uczniom dźwięk dzwonka oznajmiający koniec ostatniej lekcji. Po usłyszeniu tego pięknego odgłosu cała szkoła z sekundy na sekundę pustoszeje.
|
23:42 / 09.05.2004 link komentarz (7) | nie no musiałem tu sie zalogować i zostawic po sobie ślad ... młody ja nie wiem co sie z tobą dzieje co Ci jest czy ty czasem nie zadajesz za duzo pytań??? hmm??? weź sie człowieku ogarnij to jest niepomierne te twoje notki ostatnio to mnie rozwalają no przepraszam ze tak mówie ale tak jest zmieniłes tapete notki jakieś takie dziwne jak by nie od Ciebie czy ja mam zacząć Ci pisać notki czy ki ciul no wiesz zycie jest ciężkie coprawda i nie zawsze dajemy sobie rade ze wszystkim ale trzeba isć przez nie z impetem do przodu to co było mineło nie wracać do tego trzeba sie rozgarnąć i pomysleć o przyszłości na najbliższe 20 sekund... ja wiem wiemm ze to sie tak łatwo nie da ale tak musi byc no ale dasz sze rade mam nadzieje ze następna notka bedzie jakaś konkretna i o czymś konkretnym ... a co do poprzedniej to miłośc jest wspaniała tylko musi być odwzajemniona bo taka miłością to można góry przenosic poczekaj napewnjo znajdziesz kiedys prawdziwa miłość ta jedyną nie ma sie co spieszyc bo jak sie ktoś pospieszy nie wyjdzie z tego zywy a p[rzynajmniej bedzie miał uraz do kolejnej miłości .... jeśli sie ktoś ze mna nie zgadza to prosze o komenatarze do ponizszej notki jeśli no to niech wyrazi swoje zdanie na tematy zawarte w notce pozdroo... |
15:37 / 09.05.2004 link komentarz (3) | Dziś odpowiadamy na pytanie:
"Co dla ciebie znaczy kochać".
Odpowiedzi proszę pisać poniżej. A przede wszystkim szczerze.
|
15:01 / 07.05.2004 link komentarz (3) | hyhyhyhy dzis w szkole taniczyliśmy poloneza było ciekawie taaa
hyhy jade dzisiaj do rzeszowa :,0) na ogniska do kumpl chyba wezme wszystko ale musze sprawdzic : ZIMNE PIWO JEST !!! GORĄCE KOBIETY BĘDĄ !!!!!!!
na miejscu sie zobaczy czy coś jeszcze bedzie :P |
13:47 / 06.05.2004 link komentarz (4) | po egzaminach :( :
powiescić sie czy sie zaszczelić ????
|
18:27 / 02.05.2004 link komentarz (11) | truee.. no wieć tak dlatego ze poniewaz iż ze względu na tegoroczny zlot miłośników picia piwa na czas organizujemy konkurs w którym można wygrac tamtamtamtam (fanfary,0) przewóz najnowszej generacji taczkami dwuosiowymi o napędzie hybrydowym wspomagane dwoma rencami a konkurs polega na wypiciu jak najwiekszej ilości piwa w jak najkrótszym czasie.. wygrywa osoba która najdłóżej utrzyma sie przy stole osoby które bedą lezały pod stołem zostaną zdyskwalifikowane przewidywane są tez nagrody za najdłóższy "bekk" i maksymalną iloś piwa w ustach... zgłoszenia przosze składać do Kazka Promila w terminie od 43.26.3013 do 98.34.3012r. zapraszamy do konkursu*
*-organizator nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez osoby bedące pod wpływem alkoholu
ŻYCZYMY MIŁEJ ZABAWY |
14:24 / 28.04.2004 link komentarz (17) | hymmm... za tydzien egzaminy
uczyc sie nie chce
do nas nikt nie przychodzi
nie wiem z czego sie uczyc
testy trzeba bedzie napisac
powieccie mi jak siciągną skoro na sali bedzie 5 osob w komisji
trzymajcie za nas kciuki :P |
21:29 / 26.04.2004 link komentarz (4) | mam dylemat nie wiem o czy m napisac o spodkaniu z kasiakiem i dudką czy o zaufaniu napiszcie co wam opisac nie porzałujecie :P |
15:20 / 24.04.2004 link komentarz (6) | polej tekille przy komputerza milem chwile :D:D:D:D
cos sie szykuje dzisiaj bo mnie w kosciach łamie hihihih pozdrowionka |
19:19 / 21.04.2004 link komentarz (7) | lato... gorące slonce... lody z myszki ( dzisiaj niestety mi sie nimi heftło ,0)... nio piwo afkors.. i... jakas dobra muzyczka... i wystarczy nio moze jeszcze jakies pieroty :]]... a tak poza tym to czuje sie jak inwalida pisząc tak niepomiernie i perfidnie standardową i bezsensowną notke... :/ ale ogolnie wydaje mi sie ze tyrzeba sie cieszyc ze za 5 miechow bedzie jesien... jessssst... :] |||| Ps. Dzisiaj mialem zajęcia z panią Resocjalistką na izbie wytrzezwien... ozdjazd... :] prlllll |
20:10 / 18.04.2004 link komentarz (5) | kto Mi wyjasni znaczenie słowa MIŁOŚĆ tak wykorzystywanego w dzisiejszych czasach i prosze mi powiedziec dlaczego w niektorych przypadkach znika bez sladu choc sie zarzekało ze jest po grób
a przecierz powiedzieli:(moze nie dosłownie,0) "Wiara, nadzieja i milośc jjest najsliniejsza a z nich przetrwa tylko miłość bo wiara przeminie nadzieja zgasnie a miłośc nie " |
13:11 / 17.04.2004 link komentarz (5) | czasami cięrzko wyrazić prostymi słowami to co czujemy, wiec lepiej okazac to gestesm |
20:37 / 16.04.2004 link komentarz (9) | Przedewszystkim "true".
Reszta sie nie liczy. |
23:21 / 11.04.2004 link komentarz (9) | ja buli kamil ząbek brat mlodyego macika ząbka oswiadczam uroczyscie ze tutaj ide be admid with alkochol i gandzia, gry karciane,. układanie puzluf, waqlenie gruchy w dni podziłu grzybni i rozpylania zarodników w koło i na miejscu (around [akcent na "u"]here hir und wohin nicht.,!?":/"...,0)ale jestem najebany.,(aleeeee jjjaaaa aaalllkoooochhhooolluu nnnniiieeee ppppiiijjjjeee,0) - przepraszam wypiłem usmego kielicha i juz wytrzeziwiałem :P:P dobra wystrczy
to notke napoisał nowak |
18:05 / 07.04.2004 link komentarz (12) | Za tersci tej noti nie odpowiadam.:P:P:P
Ja Maciej Ząbek z dniem 6 kwiecietnia kończe z wszelkimi nałogami ( palenie nikotyny, picie alkoholu, jedzenie po 23.00 pokarmów przekąskowych np. orzeszki ziemne, kukurydza, ogórki kiszone, chipsy z ketchupem, karme dla psa itp. Itd., umyślne nakłanianie Bulego do wyjazdu na basen tylko po to by jechac na zapiekanki po basenie, czytanie czasopism pornograficznych o podwyższonym stopniu napornograficznienia, codzienne odlewanie się pod budą na Golonkówce obok „Turka”, jaranie z kotem trawy w dni „niepłodne”, dostawanie miesiączki w dni „nieparzyste”.....
...... obok tych wyrzeczen zobowiązuje się do swiadczenia swiadczen osobistych na rzecz Sił Zbrojnych RP... czyli np.rozkopywanie rowu u Chmiela obok Stehley’a, który zawsze ma wąty do tego ze WODA NIE ODPŁYWA... pomaganie newakowi w kazdej nadarzającej się sytuacji, w ktorej newak nie ma sily na wyciągniecie ręki po browara – z polskiego na nasze Upojenie alkoholowe...
|
11:34 / 04.04.2004 link komentarz (7) | yy... hym..., nio znowu nie wiem o czym pisać wiec czekam na propozycje :D (jak sie wkurze to usune tego nloga,0) :( pozdrowionka |
15:16 / 31.03.2004 link komentarz (12) | I znowu słonice wzeszło nad Łukawcem i znowu jest pięknie :PPPPP :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*: |
17:44 / 28.03.2004 link komentarz (20) | Dzisiejszego, pochmurnego i zimnego dnia dowiedziałem się o genialności mojego starszego brata (mowa o Bulim,0). Poszliśmy jak co niedziele do kościółka na „Gorzkie Żale” i wszystko było by pięknie, ale Buli nie poszedł pozamykał Dom na cztery spusty i gdzieś pojechał (a przynajmniej tak powiedział,0) na zebranie strażackie. Ja, ponieważ byłem w kościele na Sumie, przyjechałem do domu zaraz po „Gorzkich Żalach” próbuje otworzyć drzwi a tu nic, zamknięte. Myślę sobie: „Trudno poczekam na Bulego, dostanie opierdol i wystarczy”, ale tu nagle mnie zwarło, no i co robić czekać na tego młotka czy wytrzymać. Poczekałem 5 minut z myślą że wytrzymam, ale nie, nie mogę trze coś zrobić. Więc zacząłem łazić wokół domu i szukać czy gdzieś nie są otwarte okna, ale nie był. W pewnym momencie popatrzyłem na okno w kotłowni i zobaczyłem, że jest otwarte, więc zacząłem działać, pchnąłem je i się trochę uchyliło ale przeszkadzały mi kwiatki nio i oczywiście pies który leżał na parapecie i ani nie myślał stamtąd zejść. Zwaliłem jego kilka kwiatków i jak BOOND wślizgnąłem się do domu. I w ten bohaterski sposób wszedłem do domu (a Buli zdrowo po gymbie oberwie,0). |
13:10 / 28.03.2004 link komentarz (0) | taaa nio i zima powrociła :( na polu ziomp nio i co wiecej nic to trzeba zyc dalej |
14:43 / 25.03.2004 link komentarz (12) | za oknem deszcz a w duszy maj hhihihh (a wgłowie lody od myszki,0)hihihihih :* |
18:15 / 24.03.2004 link komentarz (9) | hymmm... miałem napisac nowy wpis ale nie wiem o czym czekam na propozycja :D (a wiosna rozkwita,0) |
21:12 / 19.03.2004 link komentarz (11) | hymmmm nio zdało by sie napisac nową notke ale bardzo nie wiem o czym. nio wiec... jutro o tej porze będziemy po egzaminie z bierzmowania dobrze by bylo jak by sie udało to zdacc ale zobaczymy teraz oddaje głos WIELEBEMU hymmmm jestesm tu ludzi tłum i głaszcze kota
tak bardzo twurcze dzieki,
nio rzyczcie nam powodzienia |
18:28 / 15.03.2004 link komentarz (17) | Prrrrrrrosze panistwa,!!!!!!!!1 za pare dni przyjdzie wiosna, a wiec radze pochowac szaliki wyciągnąci letnie rzeczy z szafy i zacząć się cieszyć słonicem :D
"Wiosna cieplejszy wieje wiatr........" |
13:08 / 12.03.2004 link komentarz (12) | Chciałem skomentować zdarzenia z przed około 2 dni. Nie wiem jak nazwać osoby które bez wyraźnego pozwolenie i wiedzy danej osoby łamią im hasła, albo wpisują się pod ich nikami, to jest po prostu totalne chamstwo i uwłaczanie godności. A pieprzenie takich głupot podczas rozmowy z innymi osobami jest wyrazem chamstwa i arogancji i świadczy o braku inteligencji ze strony osoby łamiącej hasła.
Nie myślcie że miałem zamiar w tej notce tak przynudzać ale po prostu tak myślę, na dodatek nie który kazali mi się nie mieszać w tą sprawę, chciałem tą osobę poinformować że czy chce czy nie chce i tak jestem w to wmieszany i to nie z własnej woli.
Pozdrowienia dla wszystkich pokrzywdzonych przez GŁÓPCÓW
Z POWARZANIEM DLA ODWIEDZAJĄCYCH I DLA TYCH KTÓRZY POPEŁNIAJĄ BŁĘDY MOŻE TA NOTKA UŚWIADOMICIE SOBIE ŻE POPEŁNIACIE BARDO ALE TO BARDO DURZY BŁĄD
NARF / Maciek |
17:21 / 09.03.2004 link komentarz (15) | hmmm.... pomyślałem że można by było dodać nową notkę ale tak mówiąc szczerze to bardzo nie wiem o czym myślę że w trakcie pisania na coś wpadnę. Ooooo... wiem, dzisiejszego dnia otrzymaliśmy wyniki z testu próbnego który nie poszedł mi najlepiej chodź wynik 55 punktów nie jest chyba zły. Nio bo przeciecz innym kolegom i koleżanką poszło gorzej lub na tym samym poziomie, ale w końcu nie ma się czym przejmować. PRAWDA ?!?!?!?!?!?!?! :/
No a po za ty chciałem się ukierunkować co do chodzących pogłoskach o tym, że wielu ludzi jest dwu licowych ja powiem więcej WSZYSTCY tacy są bo przeciecz każdy w jakiejś sytuacji zachowuje się inaczej niż na co dzień, bo tu wchodzą w grę różne czynniki które zostały wypite wraz z mlekiem tu po prostu chodzi o przetrwanie to jest swego rodzaju system obronny który działa mniej lub bardziej.
Nio ale to tyle nie będę was męczył wykładami bo nie oto chodzi, pozdrowionka i życzę miłego dzionka papa :*
|
17:44 / 08.03.2004 link komentarz (4) | "Za zdrowie Pani , za zdrowie pijmy dziś panowie"
Z okazji dzisiejszego święta wszystkim Panią składam najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i spełnienia w miłości, oraz spełnienia wszystkich nawet najskrytszych marzeń, i żeby wszystko układało się tak jak należy.
Pozdrowienia i moc :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* śle Młody alias Pijok alias Maciek alias młody Buli
|
20:40 / 05.03.2004 link komentarz (23) | "Chce przy tobie umierać i rodzić się chociasz czasem mnie ranisz to i tak wybaczam Ci". Piekne i wymowne, ale czy nie mozna by było tego wprowadzać w życie przeciesz na ziemi bylo by piekniej kiedy by sie nikt nie kłucil, nie było by tyle waśni i sporów bo przeciesz zwykle nie ma o co sie kłucić.
Ostatnie wydarzenia(w szkole,0) dzisiejszego dnia bardzo mnie wkurzyły, uswiadomiły Mi jakie to życie jest niesprawiedliwe i że nigdy nie można liczyćna dobroć innych(a przynajmnie w większości przypadków,0).
Ostatnimi dniami nikt nie przychodzi do nas do domu (oprucz nevaka,0)(nie licze stałych klijetów,0) i tak mi jest z tego powodu przykro że nie wiem, a przeciesz jeszcze dwa tygodnie temu ten dom żył, i to nie tylko dla Mnie czy dla Kamila ale dla wielu ludzi a teraz to wszystko sie spieprzyło i tyle tego dobrego ;( aaa szkoda gadać.
A miało byc tak pięknie. Pozdrowionka. |
16:44 / 03.03.2004 link komentarz (15) | hmmm.... nie wiedziałem jaki ma być ten nlog, nie wiem jeszcze co w nim będe pisał ale coś zawsze bedzie.To jest moja pierwsza notka wiec nie oczekujcie nie wiadomo czego, wszelkie skargi, pochwały a zarówno porady są bardzo mile widziane narf pozdrowionka dla wszystkich papapa :* |