shara // odwiedzony 12753 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (36 sztuk)
19:39 / 06.12.2002
link
komentarz (5)
:,0),0),0) No i dorobilam sie nowego kompa..:DDD i nowej klawiatury:DD i monitora:DD..Swieta sie zblizaja...
Teraz to jednak nie zabardzo poamaga bo mam mieszany humor.Raz sie smieje jak wariatka...raz chce mui sie wyc bez powodu..Z tego z reszta wyniknela swietna scena.Jechalysmy "masowo przewozacym pojazdem" i nie chcialo mi sie z nikim gadac..(my tzn ja Donia i Karna-moje przyjaciolki,0).Nie odzywalam sie ..po czym Donia zobaczyla ze mam lzy w oczach...Nie wiem co mi sie wtedy stalo, ale chcailo mi sie wyc jak nie wiem..
Poleciala mi z oka lza-staralam sie to ukryc jednak Karolina i tak to zauwazyla i zaczela wyc. Ja kiedy to zobaczylam tez nie umialam sie powstrzymac i zaczelam plakac i smiac sie jednoczesnie..do nas naturalnie doplaczyla Donia...
Koniec tej"wesolej" historyjki byl taki, ze wlasnie wtedy ktos musial ukrasc Doni komorke..
Miodzi-po prostu miodzio!!:|
16:52 / 30.11.2002
link
komentarz (6)
Minal tydzien...kazdy dzien jeden po drugim uplynely dosyc szybko...a jednak czegos mi brak...w weekendy czegos mi brakuje..ale czego?:|
Prawda jest taka, ze jestem osoba pod kazdym wzgledem malozdecydowana.Przeszkadza to w kazdym momencie mojego zycia ktore sobie sama komplikuje:,0)Jakie to idiotyczne..
Doszlam do wniosku,iz nasze zycie to jedna, wielka pierdola...Moze to "ostre" slowa, ale tak jest-przeciez to tylko chwilka wlasciwie...takie nic..moze jest tak jak uwazal Platon..widzimy tylko cienie, podczas gdy istnieja idee(wieczne, nieskonczone,0)...
Istatota-puch marny..
:,0):,0)Wiecie co...to sprawia ze zycie nie jest takie przerazajace, a przyszlosc taka szara i zla:,0)Fajnie czasami sie pobawic w takie refleksje nad wlasnym JA i byciem..
20:12 / 23.11.2002
link
komentarz (6)
:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0):,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
Dlaczego ja??DLaczegoja mamwlasnie takie szczescie?
DZis spotkalam sie z Adasiem...Jechalampokotka....Adas-o ludzie!!-nie mam szczescia do facetow(tzn to nie mial byc moj facet!!!:,0),0),0),0)Ale i tak nie mam tego szczescia:,0)Wiecie co..TRoche szkoda..Moze jak bede miala 35 lat to spotkam tego jedynego:,0)Hahaha......ale mam humor....To nic ze za godzine mi przejdzie..Z powodow znanych tylko i wylacznie mi...To nic..:|
Kotek jest naprawde slodki-caly czarny z bialym trojkacikiem na szyi..Zlal mi sie w plecaku(w ktorym go przewozilam,0):,0)to nic bo babcia Adasia dala mi szmatke na wszelki wypadek:,0)No i sie przydala:,0)
W przyszlym tygodniu 3 sprawdziany:|
Just :cud,miod i orzeszki!
23:28 / 21.11.2002
link
komentarz (5)
No i sie przeziebilam,,,,wlasciwie nie przeziebilam a padlam..
Nie mam sily na nic-nie mysle, nie slucham tego co inni do mnie mowia...tragedia:|
Moze jutro w koncu rusze z geografia:|...albo za fizyke...w kazdym badz razie nie bedzie mi sie nudzilo..
Dzis byla drugie zebranie klasowe.Tym razem z ukazaniem naszych ocen.Nie jest tak bajecznie jak kiedys, ale nie jest tez tragicznie. Jak tylko zaczne sie uczyc bedzie lepiej:,0)
Jestem potwornie rozleniwiona...okropnie, strasznie rozleniwiona...Musze nabrac checi do nauki.Tak, tak!!Wlasnie tak!nabiore ich:,0)
A rak poza szkola..To w sobote spotykam sie z Adasiem..Jade po kotka wiec to jest optymalnie najlepsze wyjscie z sytuacji-spotkanie nie bedzie moglo trwac dlugo no i bedziemy miec temat do gadki:,0)
Co jak co...ale na podstawie wygladu, gestow mozna sporo powiedziec o czlowieku..Ciekawe co ja powiem o nim:,0)I on o mnie..Pewnie sie dowiecie:,0)i to z pierwszej reki(tj. ode mnie:,0),0)No to czekamy...jutro jeszcze wyprawa do fryzjera bo juz mi sie wlosy nie ukladaja tak jak trzeba i wygladam...hmmm...powiedzmy nieciekawie;,0)
Juz mi sie znudzila fryzurka ktora mam ...na wiosne chyba w ogole na krotko sie obetne...tak zupelnie na krociokto...chyba...nie jestem jeszcze pewna..zobaczymy:,0)
18:42 / 16.11.2002
link
komentarz (8)
Tak szczesliwa juz daaawno nie bylam..
Wczorajszy dzien byl wyjatkowo udany-nie umiejac dokladnie nic-bo uczylam sie piosenki na konkurs w Sosnowcu(o tym pozniej:,0),0)-nie zalapalam zadnej zlej oceny..Caly dzien byl oparty na wstrzasach nerwicowych(wlasnie wymyslilam to okreslenie-chyba nie ma takiej przypadlosci:P,0).
Wrocilam do domu szybko wzielam kapiel..zjadalam obiadek..No i wyruszylam razem z Donia, Karolina I Panem P na konkurs..Wlasciwie nie bralysmy w nim udzialu-bylysmy poza konkurencja:,0)
Pan P przywiozl nas i czekal az skonczymy zeby nas odwiezc..Poza tym, iz pierwsza piosenka byla totalna kicha..to nie bylo tak zle:,0)
Najzabawniejsze jest to, ze Pan P(dla powtorzenia -chlopak Doni,0) wyglada nie ma co ukrywac-staro..tzn powaznie:,0)
Zeby nie bylo zadnych plotek w szkole(cha,cha,cha,0)powiedzialysmy, ze Pan P to kuzyn Doni-:,0),0),0),0)
Pozniej "kuzyn Doni" wyslal smska Panu R(gostek, ktory kiedy sie na mnie obrazil,0), ze byl tam tlum licealistek(koncert odbywal sie w szkole,0) i ze Gosia(czyli niby ja,0) wystepuje topless...Co bylo najwieksza pierdola calego wieczoru:,0)Ale Pan R przyjechal..Razem z Panem M z reszta:,0)(to kolejny gostek z tamtego towarzystwa-spoko,0).Pozniej pojechalismy do knajpki uczcic nasz wystep..Bylo ...ciekawie..Spotkalysmy Pana Rada..On sie obrazil ale nie zdazyl jeszcze sie odobrazic...i mam nadzieje, ze tego nie zrobi-borok nie z tej ziemi:,0)
Potanczylysmy nieco...tzn nie z tym borokiem-staruchy siedzialy w fotelach i nie ruszli z nich swych tyleczkow...:|Zwyzywalam ich potem za to:P
Ale i tak mielismy ubaw..nie rozumiem tylko jednego-dlaczego oni przyjechali?Z Panem R nie gadalam dosc dlugo..i chybamu to nie przeszkadzalo..A z Panem M tez..ale
..ach....nie rozumiem:,0)
Tak czy owak bylo cudnie...szkoda ze to nie powtarza sie czesciej....chociaz wtedy stracilo by sowj urok:,0)

Ps:Sorki-jesli ktos doczytaldo konca to mu gratuluje:,0)
13:50 / 09.11.2002
link
komentarz (6)
Wczoraj odbyla sie imprezka imieninowo-urodzinowa kumpeli:,0)Co ja mowie kumplie-przyjaciolki!!Faaajnie bylo:,0)Usmialismy sie troszke..Pozniej zboczylo na powazniejsze tematy...zrobilo sie sentymentalnie..Prawda???:DDD
Ale bylo zabawnie:,0)Teraz juz wiem-zakochani SA wsrod nas:DA to ze to nie ja to juz nie moja wina....hahah...ale ma dobry humorek:,0)
Psuje sie tylko wtedy kiedy ppomysle o sprawdzianie z historii:|
Przykre-na prawde przykre:(
15:43 / 06.11.2002
link
komentarz (7)
Ciezki tydzien...jeszcze sie nie skonczyl a ja mam juz go dosc..Po pierwsze-chyba najwazniejsze-moja przyjaciolka ma anoreksje:((((Jutro sprawdzian z matmy, po jutrze z geografii....Ja chce wyjechac;(
Nie wiem dlaczegomimo tego wszystkiego mam dobry humor..faktem jest, ze udaje mi sie otym zapomniec na pare chwil..moze to przez to..
MOZE to przez Adasia..Postanowilam sie z nim w koncu spotkac..ciekawe co z tego wyjdzie..Jeszcze nie ustalilismy co i jak...
:|kurcze...on jest starszy..duuuuuzo starszy:|11 lat to sporo..aczkolwiek dobrze mi sie z nim rozmawia, chyba sie rozumiemy:,0)Nie wiem czy dobrze robie, ale w koncu to tylko spotkanie:,0)Jeszcze jeden znajomy starszy o 11 lat:|Jakies fatum czy cos?:,0)

Szczerze mowiac to mam nadzieje, ze jest paskudnie brzydki..Ma spoko charakter wiec jesli dodatkowo bylby przystojny to by bylo zle:,0)
Czy reszte swiata rozniez ogarnia taka sennosc i chec odpoczecia i olania wszystkiego?Mam nadzieje, ze tak..:P-nie lubie sie czuc samotna:D

PS:Marta..wiesz co masz robic?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!
13:39 / 03.11.2002
link
komentarz (7)
Jeszcze cos mi sie przypomnialo z okresu w ktorym nie moglam pisac..Otoz wspominalam wczesniej o sytuacji z naszymi znajomymi, ktorzy nieco sie zdziwili, ze jestesmy takie mlode..Jeden z nich zaprzestal ze mna gadac:DNo coz..poniewaz jestem raczej ignorantka nie przejelam sie tym zbytnio, choc nie rozumilalam tego za bardzo...Mniejsza z tym..Spotkalam tego osobnika pozniej na spotkaniu z reszta grupy..Trzeba przyznac, ze atmosfera nie byla wspaniala..
Nie to jest jednak ciekawe..Zostalam zaproszona na impreze urodzinowa tego kogos..:,0),0)Naturalnie nie poszlam...z jasnych powodow..(chyba uznalam ze honor na to nie pozwala:,0),0)No a poza tym nie chcialam psuc humoru komus kto mnie nie lubi(sam to dal do zrozumienia podczas naszej ostatniej rozmowy na gg-jakis..ponad miesiac temu:|,0).Nie poszlam..co z reszta mialo swoje kosekwencje w tym, ze wszyscy udawali ze sie na mnie obrazili..bo klamie..a to nie prawda..Powiedzialam szczera prawde i tyle...Po tym jednak Ow ktos stwierdzil ze go nie lubie..nie wiem dlaczego tak sobie pomyslal:PTeraz na szczescie chyba wszystko juz jest jasne...no..prawie..ale jest lepiej:,0)

Za duzo nabazgralam zeby jeszcze o czyms wspomniec..moze nastepnym razem...
14:36 / 02.11.2002
link
komentarz (10)
Ale mnie tu dawno nie bylo...Wielki powrot Gosi...Shit happens..:,0),0),0),0),0),0)Nie wiem od czego by tu zaczac..od tego ze mamy zapieprz w szkolce?albo od Adasia, ktory chyba na 97% nie jest Adasiem..a moze od tego ze mnie kumpela olewa..a udaje ze tego nie robi...
Nawet sobie nie wyobrazacie jaka ja mam olbrzymia ochote wyjechac...gdziekolwiek...byle daleko..sama..gdzies gdzie jest spokoj..cisza..i widac ogrom przyrody...Jej..mam metlik w glowie i jestem cholernym leniem..jakie to paskudne..
:,0),0)Wlasnie mi sie przypomnialo, ze na komorke Doni zadzwonil wczoraj Antoni(z Grecji,0).:,0),0)Zwazajac na to ze nie za dobrze mowi po angielsku to jest sympatyczny,..Pytal sie czy w przyszlym roku tez przyjedziemy do tego miejsca na wakacje..:,0),0),0)Ale mis:,0),0),0)
Czuje sie jakos dziwnie..tak podle slabo..nie wiem dlaczego..Moze ma na to wplyw pogoda..
Ostatnio doszlam jednak do bardzo waznych wnioskow..Otoz musze zaczac wierzyc w siebie!Nie moge byc "strachliwa" ani sz(h,0)ara...w zasadzie powinnam w zwaizku z tym zmienic pseudo...ale to by bylo z grubsza bez sensu..Glowka do gory..i co tam ze sie nie czuje najlepiej...przeciez jest dobrze:,0)No i co najlepsze-tak pozostanie nawet gdyby nie wiem co sie dzialo:,0)..Pozdrawiam:,0)Pa
22:31 / 04.10.2002
link
komentarz (6)
Piatek wieczor..dotrwalam..Sama w to nie wierze alle przezylam kolejny tydzien szkoly..No i uniknelam paru marnych ocen...Glupi ma zawsze szczescie:P
No swoja droga to by oznaczalo, zejednak taka glupia nie jestem bo chciala mnie pytac profesorka z biologii:PWzialam np..no coz-trzeba sie bedzie na nastepny raz nauczyc:,0)

Sytuacja z Adasiem wyglada tak, ze rozmawiamy rzadziej z powodow oczywistych-brak czasu..Baaardzo rzadko mam czas na napisanie czegos na logu...i w ogole...zabiegana jestem..Co prawda powinnam sie uczyc..aczkolwiek jakos nie mam na razie zapalu:,0)
Noga nadal boli...do tego jeszcze chyba wybilam sobie palec:|
Jak juz bydz lamaga to na calego:,0)

aaaa...zapomnialabym..podobam sie kumplowi z klasy, ktory mialam nadzieje pozostanie moim kumplem..Teraz nie wiem..czuje sie glupio...Mam nadzieje, ze nie zmieni sie nic oprocz jego "zainteresowan" i dalej sobie bedziemy normalnie rozmawiac...
Caluski dla wszystkich, ktorzy zywia jakiekolwiek uczucia...do jesieni:,0)
PA
16:42 / 28.09.2002
link
komentarz (12)
Od czasu kiedy musialam uspac moja kicie minelo 1.5 roku...:(((a teraz boli chyba rownie mocno...Jeszcze ta jesien...Wystarczy ze sobie o niej przypomne a juz mi sie oczy zalewaja lzami...oooo na przyklad teraz:((
Ona wlasciwie byla wsparciem przez caly czas...Mielismy ja odkad skonczylam chyba 7 lat:(Byla juz co prawda stara..Ciagle przypominaja mi sie chwile kiedy musialam ja poic strzykawka bo nie miala sil pic...i drobno mielone miesko robic na malutkie czasteczki zeby umiala polknac....wlasciwie to jej to wpychalam bo nie chciala jesc...pic tez..Nawet stac nie umiala;((((((((((Jak mi jej brakuje...Spala ze mna...Dzielilam z nia najwspanialsze chwile i te najgorsze:((((((((A teraz jej nie ma...:((((((Po prostu nie ma!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pamietam jak moi bracia byli jeszcze malutcy ciagneli ja za ogon...Biedna micia..nigdy nawet sie zasyczala na nich:(((((((((((I gdzie ja taka druga znajde????????!!!!!!!!!!!:((((w dodatku moj tata nie chce sie zgodzic na kota...na nic sie nie chce zgodzic...
Kiedy odeszla kicia mielismy zalobe w domu chyba przez pol roku....tata stwierdzil ze nie chce zeby to sie powtorzylo....I w tym wypadku nie mamy nic:((jak znajde jakas podobna kicie do naszej to i tak ja przytargam!!!!
To i tak nie bedzie to samo...wiem....ale moze choc bedzie przypominalo o tamtej mici?!
Ja chce kotka!!!!!!Ludzie jak mieszkacie gdzies w okol. Katowic i maciemalutkie kotki Bialo-czrno-rude to blagam..powiedzciemi o tym...i dajcie jednego!BLAGAM!!JAk nie macie tak kolorowego cudato moze byc rudy...albo rdo-bialy(takie miala male,0)...
BLAGAM...Niech ktos ma tekiego kotka!:((((((
11:26 / 22.09.2002
link
komentarz (10)
:,0),0),0),0),0)Mam dobry humorek-choć nie powinnam go mieć...
Co przyjaźń nie robi z ludźmi:,0),0)...Wpadły wczoraj do mnie KArolina i MArta..Misie moje kochane..
Donia jak zwykle w sobote spełnia obowiązki dziewczyny i spotyka się z "Panem P".
Marty nie widziałam cały tydzień..nie jestem przyzwyczajona do tak rzadkiego ogladania jej..w końcu przez parę lat widziałyśmy się niemal codziennie..
Ach..Adaś o którym nadal za wiele nie wiem:/ wysłał mi pare obrazów Beksińskiego..On też potrafi poprawić humor..:,0),0)Jeśli odwiedza czasem nloga i trafi akurat na mnie..:D Ciekawe jakby zareagował..?!?!?
Wiecie dałam ...nie wiem kiedy..ale dałam mój nr gg.
Ku mojemu zdziwieniu ktoś się odezwał:D.TAk się stało, że sami ciekawi, fajni ludzie się odezwali:,0),0)
Z tego miejsca chciałabym ich pozdrowić :*
Aha..Przepraszam Maciek (jeszcze raz,0) za to "trucie":,0),0)
Cze wszyscy których lubie:*!!a lubię wszystkich:P..Więc pa wszystkim:P

Ale mi odbija:/
22:22 / 20.09.2002
link
komentarz (5)
Jakies 20 minut temu weszlam do domu...wyszlam o 6.30-nad ranem naturalnie...CZuje sie poprostu swietnie!!
Wskakuje zaraz do wanny pelniej pachnacej pianki:,0),0),0)
Ach....
Zapomnialam powiedziec dlaczego dopiero teraz wrocilam do domu...Otoz po szkole pojechalamprostodo TG napisac test klasyfikujacy do grupy z angielskiego...
Naturalnie poszedl mi "just great" zwazajac na to ze chyba od niecalych 4 miesiecy nie mialam ksiazki z angileskiego w rece..Moze inaczej...bo mowiac tak bym sklamala..Mialam, ksiazka ta jest podrecznikiem szkolnym wiec poziom tego czegos nie mi niedaje...a poza tym mialam chyba na razie 2 lekcje:,0)
No niewazne...nie bede sie tu tlumaczyc...Faktem jest ze test byl banalny..a ja napisalam go na 77:/
Trzeba byc glabem ..3 pkt-y i bylabym w grupie o poziom wyzszej...no ale...
Nie liczac tego, to dzien byl nawet przyjemny..Bylysmy z Karolina i Donia na "eliminacjach" do kawiarenki literackiej..Najlepsze jest to ze musialysmy cos przygotowac. Z braku czasu postanowilysmy zaspiewac piosenke Doni.
Nie bylo by w tym nic dziwnego...gdyby nmie fakt , ze ani ja ani Karolina(spiewalysmy w 3,0) nie potrafi spiewac.Donia nas wspierala( na szczescie,0) choc pomylila sie pare razy:/myslalam, ze ja zabije:,0),0),0)
Piosenka chyba sie podobala, bo klaskali choc bylo powiedziane, ze nie maja klaskac:D
Nadal nie wiem kim jest Adam...
Nie lubie czegos nie wiedziec:/
18:31 / 18.09.2002
link
komentarz (7)
No i przyszła chwilka dla mnie...
Siedze sobie...i nie wiem o czym napisac..O tym ze P. z niemieckiego zrobila nam niezapowiedziana kartkowecze??(no i naturalnie-choc to byly same banaly-napisalam ja swietnie!!,0)
A moze o tym ze dzisiejsza kartkowka z matmy mi sie udala....:,0),0),0)
Albo o p .prof. z historii..

NIE!
Napisze o Adamie...Otoz Adas odezwal sie do mnie na gg..No i nie bylo by w tym nic dziwnego...bo dalam na nlogu moj nr:,0)Tyle ze on..odezwal sie na stary nr..ktory rzadko odwiedzam..(jeszcze rzedziej niz ten nowszy,0)...a temtego juz nie podawalam..
Napisal do mnie i nazwal mnie "Slonkiem"..:,0),0)Okazalo sie ( tzn on tak twierdzi,0), ze pomylil mnie ze swoja znajoma ktora ma taksamo na imie i na nazwisko jak ja...:/Zastanawiam sie nad tym..bo fajnie sie znim rozmawia..co prawda jest starszy...ale to jakos nie sprawia mi roznicy..w koncu gadamy sobie tylko..Dla niego to tez nie odgrywa wiekszej roli..
I kto by w to uwierzyl??W dodatku nie mam nazwiska powtarzajacego sie dosc czesto..A ta dziewczyna podobno mieszka w Katowicach..czyli niedaleko...

Zaproponowal spotkanie..Jestem cholernie ciekawa kto to jest!!Ale nie umowie sie znim z conajmniej 3 powodow:
1,0)nie mam czasu,
2,0)nie umawialam sie na spotkania przez internet znajac kogos tak krotko..:/
3,0)podejrzewam ze ktos sobie zartuje..jeszcze nie wiem kto..ale tak mi sie wydaje...
Mam nadzieje, ze wszystko sie jakos wyjasni. Szczerze mowiac to nawet bym sie nie zloscila..Tez robilam przedziwne numery, wiec...;,0),0)
Tylko ta ciekawosc..Cholera!!
Dobijajaca, chora ciekawosc!!
21:33 / 13.09.2002
link
komentarz (7)
Dotrwałam do weekendu:,0),0),0),0)Jakie to piekne uczucie....musze tylko posprzątać...być przy dzieciach...pouczyć się...zrobić zadanko na lekcje, które raczej nie pozwolą mi na bynajmniej troszkę laby...no i wyzdrowieć!!....ach....jaki ten weekend będzie piękny....
Kuźwa....zawsze mi się wydawało, że ten cholerny weekend służy do odpoczynku...A tu się okazuje, że wprost przeciwnie!!!Co to mo być??
To jest na prawdę przykre...skoro teraz nie mogę sobie odpocząć, to kiedy będę mogła???
Cudowne jest życie uczennicy!!

Współczuje sobie i innym stworzeniom nie potrafiącym zaznać spokoju...:,0),0),0),0)Pozdrawiam...Nara:*
19:41 / 12.09.2002
link
komentarz (6)
Hm...dochodzę do wniosku ze mam pecha..moze inaczej-że nie mam szczęścia...to chyba bardziej pasuje do mnie niż pojęcie "pech".
O pecha sie trzeba po prostu prosić:,0),0)Sam z siebie po prostu nie istnieje:,0),0)
Dobra...nie bedę tu prowadzić żadnych filozoficznych rozważań bo obawiam się, że nikt by tego nie zniósł...szczerze mówiąc to nawet ja nie jestem wystarczająco wytrzymała:PP
Jeszcze tylko 1dzień....i będę miała wolne!!:,0),0),0),0)
Szkoła jest nienajgorsza-można powiedzieć, że fajna(przynajmniej ta do której ja chodzę:p,0)
Jutro z cała naszą ekipą klasową wybieramy się do knajpki:,0),0)Ciekawe co wymyślą:,0),0),0)
Chłodno się robi jak cholera...wieje..a ja mam juz katar...i dotego jeszcze ta nieszczęsna noga:(

No cóż..mówi się trudno i żyje się dalej:,0),0)
Humor mam niezly..Dzis na wf-ie biegałysmy na kilometr:,0),0)Tzn one biegały, bo ja nie mogę jeszcze przemęczać kolanka:P
Otóż koleżanka zaczęła bardzo ostro...Nieco się zdziwiłam..bo z tego co wiedziałam to nie jest dobra kondycyjnie..Postanowiłam przyglądać się dalej..
1 okrążęnie, 2, 3-i tu już zaczęły pojawiać się schodki...4-uuu...wspólczuje....5 okrążenie przespacerowała:,0),0)W 6 myślałam, że padnę:,0),0),0),0),0),0),0)
Przechodząc kołomnie kumpeli, która też nie ćwiczyła popatrzała się na nas wzrokiem "mordowanego baranka" i pyta "Ej..nie wiecie może ile jeszcze mi zostało okrążeń bo już się pogubiłam???":,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
....nie no...nie powinnam się śmiać..:P
Po prostu skojarzyło mi się to z zachowaniem mojego małego kotka...(tzn ex:,0),0)
A tak swoją drogą -koty to najpiękniejsze i nasłodsze, a za razem najmądrzejsze zwierzątka na świecie:,0),0),0),0),0)
19:11 / 11.09.2002
link
komentarz (16)
Z nogą już lepiej..:,0),0)tylko czasami coś tam strzyka:PP
Stwierdziłam dziś ( po wielu latach zaprzeczania temu,0),że historia jest ciekawa...A to wszystko dzięki p.profesor od historii-tzn obawaiam się, że moje "zamiłowanie" do niej skończy się wraz z napisaniem sprawdzianów:P...no cóż-nie moja wina, że mamusia mnie urodziła ścisłowcem;,0),0)
Zaczyna się robić chłodniej-nie wiem dlaczego, ale jakoś ciesze się z tego,że zacznie się jesień..
Zwykle nie byłam do tej pory roku nastawiona "przyjaźnie"..tym razem jednak jest inaczej..liście już sobie z wolna opadają...słoneczko ładnie jeszcze muska promykami wspaniałą pezyrodę..ach...
Sama nie wiem co mi jest..Zmieniłam się..już nie śmieję się jak dawniej...spoważniałam..nie jestem już taka "nieobliczalna"..Z przykrością stwierdzam, że chyba staje się pomalutku "PRAWIE dorosłym człowiekiem":((
Ja nie chcę!!przecież ja się o to nie prosiłam...to sie dzieje za szybko:((Miałam nadzieje, że mam jeszcze pare lat...kilka ładnych, "paskudnie dziecinnych" lat:((
JA się chcę śmiać tak jak dawniej-non stop..a jak nie śmiać to chociaż uśmiechać tak jak dawniej...:(
Nie chcę samych wspomnień..nie chcę się stać kolejnym , szarym człowieczkiem...:((
Co ja gadam..przecież już jestem szara..:(
Dla mniej spostrzegawczych: szara....(z=h,0)
19:02 / 09.09.2002
link
komentarz (9)
Boli mnie główka:(((I noga....Tyle ze z ta noga to cos jednak chyba mam nie tak:PP
Opuchnela cała i nie potrfię jej nawet wyprostować..
Co prawda nie boli jakoś nadzwyczajnie....ale nie moge trenować:(((A do tego jutro mam najnudniejszą lekcję na świecie- wiedza o sztuce....paskudstwo....
NA co nam-biednej młodzieży XXIw przyszło??:,0),0),0)Uczymy się jakichś pirdół....Zmęczeni musimy odrabiać zadania żeby nie zaliczyć "lufki".

Paranoja..

TAk adekwatnie do tego przypomniał mi się pewien wierszyk:
Dzień wydaje się wesoły
ale trzeba iść do szkoły,
Wstajesz z łóżka lewą nogą
porzucając kołdrę błogą
Jesz śniadanie czeszesz włos
i przekilinasz własny los..

Pięć po wpół do szkoły wpadasz
w ławie szkolnej wnet zasiadasz

A tu z matmy cztery pały
Ci w dzienniczku zaistniały
CAłkiem tym się załamałeś
....jeszcze manto dostałeś

Kumpel z okna łeb wystawił
...pewnie grypy się nabawił
Stała się rzecz okropna
nagle kumpel wypadł z okna..
i nie dało się nic zrobić
trzeba było kumpla dobić

Nie mówiąc nic nikomu poszedłeś do domu..
Ponarzekałeś, brata wyzwałeś i na imprezkę pokuśtykaleś....

Taki los...
20:28 / 06.09.2002
link
komentarz (5)
Szkoła zaczyna się rozkręcać..
Minął tydzień a już nie widzę żądnej wolnej chwili w przyszłym...JEszcze muszę sobie znaleźć jakąś szkołę językową...kurcze....nie chce mi się..a tak mało czasu zostało..
No i oprócz tego mam jescze jeden problem...
Jak powiedzieć komuś żeby się odczepił????Ale tak żeby się nie obraził..
Dlaczego na mnie lecą same ..nawet nie wiem jak ich określić...."ćwoki"??
Aaaaa.....mam już tego dość;(;(
19:40 / 04.09.2002
link
komentarz (3)
Dośc długo nicnie pisałam...to nie moja wina:,0),0)Zaczął się rok szkolny, a w związku z tym najważniejsza jest teraz właśnie szkółka kochana!!
TO będzie dłuuuugi rok...i wiem że na pewne lekcje nie moge nosić różowych ubranek:,0),0)
Dopiero 2 prawdziwe dni w szole, a ja już czuje się jak głąb..Hmmm...ciekawe czy to normalne..??
Tak się składa, że poziom mojej szkoły jest na prawdę wysoki..a ja powoli zaczynam zastanawiać się co ja tam robię...Może tylko na początku tak jak zawsze straszą, że się za nas wezmą,a później nie będzie wcale tak źle..
NIe mam pojęcie kiedy znajdę troszkę czasu żeby siąść i napisać coś tu-gdzie mogę się wyżyć "psychicznie"..;,0),0)
Prawie cały tydzień wstaje o godzinie 6 nad ranem..cudne uczucie..Niech żałuje kto tegonigdy nie doznał:,0),0)
Trzymajcie kciuki za biednego robaczka w świecie, gdzie egzystują jedynie mrówkojady:,0),0)
16:03 / 01.09.2002
link
komentarz (8)
PO raz kolejny siedzę i nie wiem nic..Niepewność swoją drogą czasem bywa bardzo przyjemna i podniecająca..ale nie jeśli chodzi o (długi,0) okres naszego życia..wtedy chyba każdy woli wiedzieć wszystko o wszystkim..
Jutro do szkoły..Nie mam jeszcze kupionego biletu miesięcznego...Nic nie mam..nawet nie wiem w czym iść..:(( Juz mam jakieś plany co do tego..ale nadal nie wiem..
To zabawne ale kręci mnie to wszystko jakoś do przodu..Jestem ciekawa tylu rzeczy..
JAk minie ten rok...pojadę w ferie na narty do Włoch??
Hmmm.....chyba nie boję się przyszłości...czy to co czuję to w ogóle jest strach??
To chyba lęk przed tym,że mi się nie uda..że nie dobrnę do celów, które i tak nie są jeszcze do końca ustalone..

Nadal się nie rozumiem...:((
15:34 / 31.08.2002
link
komentarz (4)
W tym roku razem z Donią i Karoliną bylyśmy na obozie w Grecji...Oprócz tego, że nauczyłam się tam cudownie spławiać facetów, to miałam okazje poznać paru ciekawych Greków:,0),0)Mam tu na myśli Antuniego i Frediego:,0),0)(zabawne imiona swoją drogą,0).Tzn onibyli jednymi z Greków których tam poznaliśmy, ale żeby coś opisać przypomne na razie tylko o nich..
Otóż chodzi mi opewien incydent..naspacerze z nimi(moim i Doni,0).."rozdzieliliśmy" się na 2 grupki po 2 osoby-ja i Antuni; Donia i Fredi..Pomijając już wszystkie zabawnesytuacje wynikające z nieznajomości j. angielskiego przez Greków ...Donia siedziała sobie na piasku..W pewnym momencie Fredi chciał pocałować Donię, a ponieważ nie jest to zgodne z naszymi zasadami Donia nie dała sie "obślinić":PPP
Fredi ponieważ nie znał prawie w ogóle angielskie spytał tylko"why??"..
Na to ona zaczęła mu wyjaśniać...po 10-minutowym wykładzie Doni on pomachał główką przytakująco..po czym rzekł"I don't understand"...
No i ze mną chyba też tak jest...
"i don't understand"!!!!!
Nie rozmumiem nawet siebie..a co dopiero innych..

Przepraszam Was za to moi drodzy Przyjaciele..:((
17:22 / 30.08.2002
link
komentarz (2)
Czy ten świat musi być pełen płotków...??Może to dziwnie brzmi, ale tak jest..Życie to bieg..dla nie ktorych tylko krótkodystansowy...inni natomiast należą do długodystansowców...i tu nie ma nic skomplikowanego..
Istnieje jednak podstawowa różnica między biegami sportowymi, a "życiem".Otóż w życiu KAŻDYbieg jest przez płotki...Żeby coś osiągnąć należy najpierw do tego jakoś dojść i zazwyczaj nie jest ani łatwe ani przyjemne...
Rzeczą która dziwiła mnie najbardziej(od zawsze,0) jest to, że ludzie bardzo często jeszcze sobie stwarzają problemów.Nie ukrywam, że ja do takowych należe..Szczerze mówiąc-kłopoty to moja specjalność.
Zawsze staram się żyć na ścieżce pokojowej i nie zabiegać innym drogi w biegu do...No właśnie dokąd...??Gdzie my biegniemy??Czy uczestniczymy w wyścigu szczurów nie zdając sobie nawet z tego sprawy??Wszyscy chcemy przecież coś w życiu osiągnąć..wszyscy pragniemy być szczęśliwi..a okazuje się,że szczęście to dar dla nielicznych-i nie chodzi mi tu o szczęście rozumiane przez niektórych jako bogactwo...tzn chodzi o dostatek..ale specjałów duszy..

Wiecie co..na moim sercu powinna być wywieszka:
"Made in Poland
easy breakable"
Na czole powinny byc napisane natomiast takie slowa:
"If You want to hurt me-
-that's Ok-You are not the last one!!"
18:49 / 29.08.2002
link
komentarz (0)
Hmmmm...cóż za dzień..Rodzice wyjechali z bracmi w góry..Naturalnie nie zostawili nas(tzn mnie i siotrę,0)bez opieki-otóż przyjechała do nas babcia...Naturalnie bardzo Ją kocham..ale ja nie mam 7 lat, a tak czasem moja babcia mnie traktuje..Rodzice z resztą też skoro boją się zostawić nas same w domu na 3 dni!!!!
To mnie po prostu dobija!!!
No ale trudno-pomijając ten fakt, mam baaardzo dobry humor...już właściwie od paru dni jestem w takim stanie "nieważkości":,0),0),0)
Nie wiem szczerze mówiąc czemu to zawdzięczam, aleto nic;,0)
Donia wróciła a Krakowa:,0),0)
Jak z resztą można było podejrzewać podróż z"panem T" była niesamowicie ciekawa:,0),0),0)Szwędali się po knajpach....:,0)Ponieważ Donia zna Kraków, nie mieli kłopotów z dobraniem "odpowiedniego" miejsca do przebywania:,0),0)
Spali w akademiku:,0),0)Podobno ze znalezieniem właśnie tego mieli troszkę kłopotów...Wrócili...Było ok...teraz pojawia się jakiś kłopot...hmmm..Ciekawe o co może chodzić..
18:27 / 28.08.2002
link
komentarz (3)
To tragiczne, ale po tylu latach mojeog życie w zgodzie z rodzicami tocze teraz wojnę z mamą!!
Ostatnio w ogóle się nie potrafimy dogadać:(
Ona się szybko denerwuje, co wprowadza w stan totalnej irytacji...Miewa napady szału..Ja z resztą też:PP
Donia pojechała z "panem T" do Krakowa-dziś powinna wrócić:,0),0)
Nasz wyprawa do Bytomia skończyła się tak, że się nie nawaliłam.Co zzzzaaa...:,0),0),0)Wypiłam w prawdzie pare piwek..(sama w to nie wierze-tyle kalorii!!,0)no i nic..
Że też musiałam odziedziczyć "mocny" łeb:PPP
Humor mnie jakoś dalej nie opuszcza-co wychodzi mi chyba na dobre, bo tymsamym rozśmieszam czasami i tak już poddenerwowaną mamę.Narazie siedzę i nie mam pomysłu na to co by tu dzis zbroić:PP...Żartuje..
Ale faktem jest, że wakacje się kończą i chciałabym jeszcze z niego skorzystać:,0)
Papapa-trzymajcie się ciepło :,0),0)
Carpe Diem!!!
20:31 / 26.08.2002
link
komentarz (0)
Zaczyna mnie denerwować ten nlog..rozpisałam się i nie dodało mi wpisu..No nic...mówi się trudno..
Wybieram się dziś do Bytomia..Potrzebujemy z Donią małej odskoczni:,0),0)
Poza tym już dawno tam nie byłyśmy..(tzn ja nie byłam:P,0)
Mamy taki dobry humorek, że postaniwiłyśmy too blać:,0),0)
Swoją drogą jest to zastanawiające, bo nie należymy do sóob które chleją..Pijemy raczej okazyjnie i to głównie w lato...:,0),0),0)a że ono się kończy-trzeba to jakoś zaznaczyć:,0):,0)Jak by nie było to też przecież jakaś okazja:PPP
Ok-ja idę sobie zabalować a Wy róbcie co chcecie:,0),0)
Ciao...misie moje:,0),0)
18:49 / 25.08.2002
link
komentarz (5)
Uffffff...jakie to moje życie bywa pokręcone:,0),0)Od paru ładnych dni siedzę i siedzę...i myślę, że tak właściwie same kłopoty przez siebie mam..Jestem to jestem a jak mnie nie ma, to też niewielki kram...omnie sie nie martw- o mnie zapomnij..Ja sobie radę dam...
No właśnie:,0),0)I o to przecież chodzi:,0):,0)
Nooo!!!!!!Women don't cryyyyy!!!!!No!Woman don't cry!!:,0),0)Do tego jeszcze Don't worry be happy i mogę dołączyć do rodzinki pastwiącym się nad moim malutkim braciszkie(dziś jego impreza urodzinowa:,0),0),0)Ale będą śmieszne nudy!!!:,0),0)Śmieszne tylko dzięki mojemy zarąbistemu humorowi!!!!!!IIIiiiiihhhaaaaaaaa!!!Bardzo mi się to podoba..."iiiiiihaaaaa!!Nara ludziska:,0),0)3majcie się ciepło iporęczy jak mówił pewien "udup"!!HYHyhyhyhy....Ciao!!
03:04 / 25.08.2002
link
komentarz (2)
No i znów mi lepiej...Ach te burze hormonów;,0)Martuś...przecież wiesz, że nie chodzi o as i wcale Was nie skreślam!!

Humor poprawił mi się kiedy gadałam na gg z "panem T" i Donią..Chcili mnie wyrawać nad jeziorko(znów bylo cholernie duszno!!,0).Poenieważ ja nie maiałam najmniejszej ochoty się tam wybrać powiedziałam, że nie jadę..Donia się wkurzyła...zaczęła się denerwować bo mieliśmy w końcu uregulować sprawe z naszymi znajomymi, ktorzy wiedzą już o naszym wieku..
Ta rozmowa tak mi polepszyła humor...że później nawet chciało mi się jechać:,0),0)
Oni są niesamowicie zabawni-zaczęli się kłócić o jakąś pierdołę:,0),0)aaaa...z resztą nieważne:,0),0)
Wybrał się z nami Melon..Super gosciu!!:,0)Jest inteligentny...mily(choc potrafi dogryzc,0)..no i przede wszystkim-nie ocenia innych..
Wróciłyśmy i właściwie od razu pojechałyśmy do Katowic na dlugo już oczekiwany przez naszą paczkę spektakl.."Ferdydurke"-Gombrowicza..
Wróciłam właściwie jakieś 20 min. temu..Spektakl był po prostu świetny..Aktorzy...hmmm...szkoda gadać-mistrzostwo:,0)
Teatr przyjechał z Lublina..a tak w ogóle to wszystko było organizowane w "Letnim Ogródku Teatralnym"..CO roku taki istnieje w Katowicach..(od 4 lat,0).
Szkoda tylko,że nie było z nami pana Romana(naszego nuczyciela-bylego:,0),0),z którym nasz paczuszka grała również Ferdydurke..Tzn on nas szkolił, a my grałyśmy:,0)
Nawet chyba nieżle-zdobyłyśmy 1-wsze miejsce w festiwalu teatralnym "Hagery" w Zabrzu..Miodzio:,0),0)
Przypomniało mi się tyle rzeczy z prób, że aż nie wypada mieć jakiegoś tam doła-miło czasem powspominac te piękne chwile!!:,0):,0)
13:11 / 24.08.2002
link
komentarz (4)
Właśnie sobie zdałam sprawę z tego, że jestem głupim dzieckiem, którego wszyscy mają po prostu dość.
Wcale im się nie dziwie swoją drogą..
Jeste upirdliwa....gadam jak najęta, a jeśli nie to nic nie mówię..Ja jestem zupełnie jebnięta!!
No tak...miałam być pewna siebie..Hmm...Teraz jestem pewn siebie-pewna tego,że jestem jebnięta...

It's so easy!!
Głupie, niedorozwinięte dziecko!!
21:32 / 23.08.2002
link
komentarz (3)
Nie chce mi się.........!!!!
11:38 / 23.08.2002
link
komentarz (8)
Ojjjj....ile wczoraj się działo!!
Zaczne może od tego, że pojechałam z Karoliną, Donią i "panem T"nad jeziorko:,0),0).Wybraliśmy dojazd, który jak się później okazało był zamknięty.Instrukcji(co do dotarcian nad wode,0)udzielił nam pewien młody człowiek, który najwyraźniej zrobił sobie najnormalniejsze na świecie jaja:,0),0)Wjechaliśmy na jakąś drogę w lesie.Zorientowaliośmy się, że tą drogą nie dojedziemy, więc postanowiliśmy wracać i pojechać w drugą stronę.Otóż musieliśmy najpierw znaleźć dogodne miejsce, aby zawrócić samochód(a był to jakże wspaniały-maluch:,0),0)Narazie kierowaliśmy się więc ku przodowi...aż tu nagle widzimy policjantów na rowerkach..Tzn jednego:,0),0)Bo drugi wyłonił się troszke później z chaszczy rosnących przy drodze:,0)...Naturalnie podciągając spodenki:,0),0)
Ludzie!!!!!Kiedy podszedł do okna samochodu myślałam, że padne ze śmiechu!!:,0),0)Śmiesznie jednak nie było(ani troszkę się to nie wydało śmieszna panu policjantowi:,0),0).
Spytał czy kolega wie, że po lesie się nie jeździ..i po baaaardzo ciekawej konwersacji z "panem władzą" stwierdził on, że mandacik się należy!!:,0),0)Mandacik o wysokości 500zl..Okresle to tak:
haaaa.....haaa....haaaa.
Skończyło się na tym, że żadnego mandatu nie dostaliśmy..Powróciliśmy więc na właściwą drogę i dojechaliśmy w końcu nad jeziorko:,0),0)
Ponieważ wzięłam piłke do plażowej poszliśmy bliżej boiska..Rozłożyliśmy ręczniki...Aż tu nagle (ku naszej uciesze oczywiście,0)ujrzeliśmy panów policjantów, których poznaliśmy już jakiś czas wcześniej:,0),0)pomagali wyciągnąć swoim kolegom w fachu łódź z wody:,0),0)To nic, że do tej czynności było ich tam chyba z 8:,0),0)No nic...wyciągnęli łodeczkę i pojechali..
My zażywaliśmy kompieli w chłodnej,przyjemnej wodzie:,0)Dość szybko zaczęliśmy się zbierać, bo Karolinamusiała wracać do domu na spotkanie z mamą.."Zapakowaliśmy" się do maluszka...no i nie chciał cham ruszyc!!:,0),0)
"Pan T"począł się z nim zabawiać..ale okazało się, że nic z tego..postanowił wtedy zadzwonić po kolege "R", który niestety nie odbierał telefonu:,0),0)
Posiedzieliśmy sobie tam do czasu aż inny znajomy "pana T" po nas przyjechał..tzn przyjechał żeby zreperować grata ale na nic były jego trudy:,0),0)No i nas odcholował ...swoim maluszkiem:,0),0)
Kiedy dotarłyśmy już do domu("pan T"od razu poszedł do pracy bo miał na 22.00,0)Karolina zaproponowała żebyśmy zrobiły małą "bipkę".
W sumie-czemu nie..Przyszla też Marta z którą umówiła się już wcześniej Karolina:,0),0)MIała do nas dołączyć Donia, ale chyba wrobiła się w konflikt ze swoją mamą i nie przyszła..
Całą noc spędziłyśmy na rozmowie..(no prawie gdzieś koło 5 położyłyśmy się spać:,0),0)
No i wróciłam do domu gdzies..35 min.temu..:,0)dzień zaczął się po prostu wspaniale a jeszcze lepiej skończył wczorajszy:,0)

Ps:Po odkryciu,że w cosmopolitan znajduje się artykuł "gdyby Twoja wagina umiała mówić..."(czy jakoś tak,0), stwierdzam, że w żaden sposób-pod żadnym względem nie można tego pisma porównywać nawet do CKM'u:,0),0)
12:58 / 22.08.2002
link
komentarz (7)
Hmm..:,0),0),0)Dziwnie wyszło z tym CKM'em:,0),0)Otóż to nie tak, że kupuję ją dlatego żeby pooglądać nagich babek-broń Boze!!!!Czasopismo jest po prostu zabawne:,0),0)!!Żałuje, że nie ma takich czasopism dla kobiet-właściwie odpowiednikiem jest niby "cosmopolitan", ale to nie to samo..Można znaleźć tam mnóstwo pierdół, które znajdują się też w innych "kolorowych czasopismach dla kobiet".A za takimi nie przepadam..No bo w końcu kto lubi czytać po raz 100 opowieści o kobiecie, którą porzucił mąż albo nie układa się jej małżeństwo, bo bo odkryli(tzn ona i jej facet,0),że nie fascynuje ich pieprzenie się ze sobą:,0),0)
CKM śmieje się właściwie z tego i dlatego lubie go czytać:,0),0)
To było w ramach wytłumaczenia, że nie jestem jakaś "lewa":,0),0)

Dziś zaczęłam dzień jakże pięknym, optymistycznym akcentem-mój braciszek wtargnął do pokoju, dopadł mnie w łożku i zaczął ściskać tak, że omało się nie udusiłam..Ciekawe co będzie dalej:,0)Jestem nieco niewyspana więc mykam się położyć:,0),0)
21:00 / 21.08.2002
link
komentarz (6)
No tak...Wyjazdu nad jeziorko w końcu żadnego nie było:,0),0)Nie chciało mi się jechać z "wesołą rodzinką", więc poszłam do Doni:,0),0), która z reszta musiała pomalować płot:,0)
Z nudów nawet jej pomogłam:,0) Cała się przy tym uciaprałam...Donia z resztą też..JAk łatwo się domyślić skończyło się na tym, że zaczęłyśmy się malować po nogach...(bo reszta i tak już była brudna:,0),0)Ubawiłyśmy się jak dzieci:,0),0)
Teraz siedzę z moimi przyjaciółkami-Marta i Karoliną(Donia pojechała na spotkanie z "panem T":D:D,0)Poczytujemy CKM-serdecznie polecam wszystkim , których nie bulwersuje widok nagich panienek(prawie,0)!!Świetne teksty i mnóstwo humoru:,0),0)Na serio bomba!!Najlepsze są przedstawiane tam pozycje;,0)Zobaczcie sobie!!:,0)
11:20 / 21.08.2002
link
komentarz (3)
Wiecie jak to jest, kiedy nie czujesz sie tak jak powinnaś-tzn na tyle ile masz????Jeśli nie, to Wam powiem, że to jest najbardziej dupiate uczucie na świecie..Nic tylko walnąć sobie w łeb!!
Nie!!!!!!Dziś nie będę miała doła!!!!!
Nie ma mowy!!!Dziś pojade po raz kolejny nad jeziorko(pogoda znów zapowiada się wprost cudownie:,0),0).
Tylko, że nawet nie wiem z kim i jak...w ogóle moje wypady ustalają się zwykle 5 min przed wyjściem z domu..To chyba świadczy o tym, że nie jestem za bardzo poukładana.No cóż..
Mam możliwość pojechania nad jeziorko albo z rodzicami i rodzeństwem(cuuudnie:,0),0)albo z Donią i "panem T".Tylko, że nie wiadomo kiedy oni jadą.Aaaa taam..okaże się:,0).A jakby co to spotkamy się nad Chechłem(bo tak nazywa się jezirko:,0),0).
Cholera!!-chyba mam nudne życie!?!?!?!?!?!
23:01 / 20.08.2002
link
komentarz (0)
DZiś byłam nad jeziorkiem-taka ładna pogoda-nie można przecież siedzieć w domu:,0)
Pojechałam tam z Donią i "panem T"-stwierdzam, że chyba nic się nie zmieniło(tzn między nimi,0).No może tylko tyle, że caluski miedzy nimi są "dozwolone":,0)
troszke inaczej sobie to wyobrażałam..No cóż..Ja dalej sama..i to chyba nie zmieni się przez najbliższy czas-przynajmniej nie zapowiada się na to:,0)
Aha..mała poprawka między nimi nie ma 8 lat różnicy tylko 9:,0)
Uświadomiłam sobie, że chyba mam za dużo kompleksów.Tzn one mają podstawy do tego żeby istnieć, ale niektóre nie są zawsze widoczne bądź niezauważalne dla niewtajemniczonych.Trzeba być pewnym siebie!!Od dziś tak też będę starała się postępować!!!
Innym też polecam:,0)
18:37 / 19.08.2002
link
komentarz (4)
No i jestem!!!!najbardziej powinna się ucieszyć moja przyjaciółka-Marta, która już od dłuższego czasu nagaduje mnie żebym tu coś naskrobała..
Zaczne może od tego co leży mi na srecu:,0)
Otoż aktualnie chyba najważniejsza sprawą wydaje mi się rozpoczynający się związek mojej przyjaciółki Doni(należy chyba wspomnieć, że mam 3 przyjaciółki-Martę-ją znam najkrócej;Donię-czyli Dominikę;Karolinę-znamy się prawie od urodzenia,0).
Powracając do sedna:,0)Donia związała się(ku mojej uciesze,0)z kumplem, z którym zna się już ponad rok.Jest od niej starszy o 8 lat, ale jest na prawdę zakochany(przynajmniej tak mi się wydaje,0).O ich "połączeniu" dowiedziałam się po przyjeżdzie znad morza(byłam w Świnoujsciu-wiocha,0).
Dominika zapoznała mnie z jej obecnym chłopakiem pare miesięcy temu.Sama poznała go kiedyś na czacie i spotkała się z nim na jego urodzinach.W zasadzie poznałam "całą ekipę"i moża powiedzieć, że ich polubiłam.Są zabawni:,0)Najgorsze jest to(hmmm...to nie jest coś, czym można się chwalić,0), że okłamywałyśmy ich co do naszgo wieku.Najlepsze jest to, że powiedziałyśmy im o tym(narazie tylko dwójeczce z nich,0), że nie mamy tylu lat ile im się wydaje.
"Obecny" Doni jakoś się tym nie przejął, choćnie wiem czy do końca w to uwierzył.
Nieważne....ważne jest to że udało się połączyć Donie z "panem T"-starałyśmy się o to przez dłuższy czas:,0),0),0)
Swoją drogą to jej troche zazdroszcze-na mnie jak już w ogóle coś leci to są to albo komary albo faceci, którzy nie za bardzi mi odpowiadają....Mówi się trudno- żyje się dalej...w końcu jeszcze mnóstwo czasu przede mną...
"A ja czekam i czekam i czekam..."-nie narzekam:,0)(narazie:P,0)