2lazy2die // odwiedzony 521264 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1313 sztuk)
01:43 / 29.01.2002
link
komentarz (0)
Jose Rodriguez Montoya wrzucił monetę i wybrał numer. Trzy, może cztery sygnały. W słuchawce odezwał się kobiecy, znany od jakiegoś czasu głos: - Jose, ty żyjesz?
- Żyję, żyję przecież, przecież nic takiego nie mówiłem, że nie żyję - powiedział.
- To dobrze - powiedziała. - To dobrze, zadzwonię do Ciebie za 10 minut, bo teraz jestem strasznie zajęta. Zadzwonię do domu.
Ale nie zadzwoniła. Nie zadzwoniła za dziesięć minut, za pół godziny, nie zadzwoniła do wieczora, w nocy, o poranku.
- Przecież powiedziałem jej, że żyję - mruknął Jose - A okazało się, że nie żyję. Nie dla wszystkich żyję.


.