2lazy2die // odwiedzony 520712 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1313 sztuk)
03:46 / 06.05.2002
link
komentarz (1)
A kiedy 2SloncaNadKadyksem zaczely na siebie nieznacznie zachodzic, Jose Rodriguez Montoya byl przygotowany. Przygotowywal sie na to juz jakis czas, czas potrzebny na przygotowania wykorzystal co do chwili. Byl przygotowany, wiec nawet on sam, sam o sobie nie byl w stanie powiedziec - Zaskoczylo mnie, wybacz, zaskoczylo mnie.
Jose Rodriguez Montoya stal przygotowany na srodku swojego jedynego pokoju, jedynego pokoju w mieszkaniu jeszcze po dziadkach, ale zawsze w Kadyksie.
Stal.
Czekal.
Przyszla.
Czarna, jak zwykle rozesmiana, piekna.
I zanim cos powiedziala Jose rzekl:
- Jestem gotowy, jestem. Sluchaj, nie moge umrzec. Jest za glosno. Nie moge umrzec, bo w umieraniu przeszkadza mi nawet szept.



.