brat_lambert // odwiedzony 22604 razy // [giger:vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (53 sztuk)
13:38 / 18.06.2002
link
komentarz (11)
Odpowiadając na komentarze:

Nie potępiam ludzi jako takich. Są jacy są. Nie akceptuję jedynie klakierów i wazeliniarzy bez własnego zdania. Nie potrafiących bronić swoich racji. Otaczanie się takimi osobnikami uznałem zwyczajnie za szkodliwe, nie budujące, nie rozwijające. Pochłaniające zbyt dużo czasu, który można by spożytkować na dużo ciekawsze zajęcia, pełniej zaspokajające potrzeby ego.

Jakie są przyczyny rezygnacji z indywidualizmu? Myślę, że najpełniejszą odpowiedź dostarczą książki z zakresu psychologii i socjologii małych grup. Są to proste mechanizmy oddziałujące na jednostkę lub dziejące się w tejże. Złożoność naszej psychiki wydaje mi się fikcją, mitem. Oczywiście każdy człowiek (no prawie każdy,0) jest chodzącym wszechświatem. Jednak rządzą nim bardzo proste, rzekłbym trywialne prawa. Wbrew pozorom większość z nas jest do siebie podobna. Różnice są w dużej mierze powierzchowną skorupką. Wystarczy pod nią zajrzeć by naszym oczom ukazał się porażający przez uświadomienie obraz jednorodności. Grupy społeczne – duże i małe – to serki homogenizowane. I wbrew reklamom – bardzo niewiele w nich owoców.

Z drugiej strony patrzenie tylko na podskórne mechanizmy byłoby nudne i dawałoby wypaczony obraz rzeczywistości. Warto badać Ziemię, jako planetę, zaglądać do jej wnętrza, szperać w skałach. Znajdziemy tam wiele odpowiedzi. Głównie na pytanie: dlaczego? To ważne, ale równie ważne, o ile nie ważniejsze, jest cieszenie się życiem, jego formami, procesami dziejącymi się na powierzchni. Właśnie dlatego nie zostałem psychologiem, biologiem. By w pełni móc odczuwać piękno Natury. By wiedza nie powodowała zakłóceń w odbiorze świata. Posiadam ją na satysfakcjonującym mnie aktualnie poziomie. Gdy taka przestanie być: wiem gdzie i jak mogę ją poszerzyć. Kiedyś, już dawno temu dokonałem tego wyboru i nie żałuję. Znam ludzi, którzy zamiast człowieka widzą mechanizmy psychologiczne, zamiast piękna lasu dostrzegają jedynie nazwy.

A wracając do miałkości i jej przyczyn. Rozpatruję to z perspektywy socjobiologicznej. Jak by nie było jesteśmy zwierzątkami stadnymi i podlegamy prawom stada, dominacji, walki o władzę, o miejsce w grupie, o dostęp o partnerek i partnerów, o sukces ewolucyjny. Log nie jest miejscem na tego typu rozważania. A i książki z tego zakresu są dostępne w każdej niemal księgarni czy bibliotece.