emena // odwiedzony 8228 razy // [city.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (53 sztuk)
23:14 / 22.06.2002
link
komentarz (0)


moje obawy były słuszne. artystka chyba ze mnie ciulowa bo odpadłam po drugim etapie na to pieprzone asp. no i teraz skladam papiery do zielonej gory. nie za specjalnie mnie to cieszy bo w zielonej gorze w zyciu swoim nie bylam a pociag tam 5 godzin ode mnie jedzie... zielona gora nie jest wymarzonym miejscem na studiowanie ale nie moge wybrzydzac bo nie jestem jakas debeściara w tym całym rysowaniu. mam nadzieje ze tam mnie przyjmą. bo jak nie ....
plusem tych całych egzaminów w poznaniu jest to ze wreszcie poznałam całkiem spoko gościa. jest z gorzowa i studiuje juz w koszalinie. kurde. normalnie mamy sie wyraznie ku sobie. jak na razie spedzilam z nim dwa ostatnie dni. a dzis ustalilismy pare rzeczy. jutro przyjedzie do mnie na chwile w drodze do szkoly. bedzie musiał co prawda nadrobic troche trasy ale cholera chyba mu zalezy:,0) oby nie bylo tak jak zwykle ze po blizszym poznaniu stwierdze ze ma mase wad ale bedzie mi glupio sie wycofac, pociagne to przez miesiac i powiem czesc. zawsze tak mam. tzn dopiero dwa razy jak dotad ale mam takie przeswiadczenie ze nigdy sie nie zakocham, ze nigdy nie spotkam takiego naprawde zajebistego faceta. ale ten ma całkiem niezławe predyspozycje by go takim mianem obdarzyc...:,0)
sie zobaczy.

14:17 / 13.06.2002
link
komentarz (0)

jutro zaczynaja mi sie egzaminy. zaczynam sie powaznie obawiac o moja przyszlosć.

01:31 / 09.06.2002
link
komentarz (0)


kiedy k44 wyda nowa płyte? dość mnie to ciekawi.

00:55 / 07.06.2002
link
komentarz (1)

ktoś mi sie włamał do chaty. gdy nikogo nie bylo w domu. dzisiaj przed 15. jakies tepe pały. nie zabrali wiele. pare pierscionkow mamy i bron ojca. pomineli pare wartosciowych rzeczy. chyba liczyli na pieniądze. ale syf zrobili. powybebeszali wszystkie szafki a gliny te szafki potem pozazały czarnym proszkiem zeby niby wziać odciski i ten proszek sie beznadziejnie wyciera jak przywrze.
co za chamstwo. szafke na bron połamali bo byla zamknieta na klucz ktory lezał na połce tuz nad nią. zagladali do b.dziwnych miejsc. np.do pudełka po cukierkach cadbery eclairs ktore stalo w kuchni na lodowce. ale do szafki zupelnie centralnej w pokoju gdzie byla kasetka (co prawda bez pieniedzy,0) to nie zajrzeli. weszli przez uchylone okno na I pietrze domu a wyszli przez drzwi balkonowe na dole. nawet je za soba przymkneli. co za pacany. normalnie bym kretynów pozabijała.
23:09 / 03.06.2002
link
komentarz (0)
moi Drodzy,
co tam u was?



ja sie mam dobrze, stresuje sie przed egzaminami. ojej.
20:13 / 29.05.2002
link
komentarz (0)
nie ma mamy, nie ma taty. nikogo nie ma. wiec co robi natalia? bron boze nie przygotowuje sie do ezaminow. bierze sluzbowego, małego, zielonego fiata mamy i caly dzień buja sie nim po miescie. mieście seksu i biznesu. hyhy




16:05 / 26.05.2002
link
komentarz (0)
czas tuz po maturze spedziłam baardzo miło. pojechalam sobie do poznania, gdzie zgodnie z planami poszłam do mojego pana od rysunku i sobie troszeczke porysowałam i pan mnie pochwalił chociaz to nie w jego zawyczaju. potem byłam na bible art i word press photo w zamku. salwador dał rade. foty też spoko oko. zagrałam o album.
oba wieczory jakie bylo mi dane spedzic w tej pieknej stolicy wielkopolski, zeszły mi i moim najblizszym na jaraniu i piciu. bylo bardzo spoksowo bo to byl jakis wyjatkowo pozytywny towar. oj, bylo zabawnie..aha. moja siostra(lat 28,0) niestety musiała bawić sie ganz abstynencko bo w piatek/sobote dowiedziała sie ze jest w ciazy. niezła jazda. ma co prawda faceta i tak jakby specjalnie troche zaszła w te ciaze. i sie cieszy ale ja mam watpliwosci czy jej menu jest gotow podjac wyzwanie. bo on ma dopiero 23 lata i wydaje mi sie ze jest troche przestraszony. nie nadaje sie on wg mnie na niczyjego ojca. to bedzie pierwsze dziecko w rodzinie. nigdy nie trzymalam bobasa na rekach. ogolnie sprawa z ta ciażąjest radosna, ale wszystko sie zmieni na mniej rozrywkowo-imprezowe. jednym slowem nie bede mogła liczyc na to towarzystwo bo niedlugo zupelnie bedzie drętwe. trza sie rowiesnikow trzymac.
a dzis *prywatka*. moje prywatki sa najlepsze. hyhy.
16:46 / 23.05.2002
link
komentarz (0)

http://www.hamsterdance.org/

02:49 / 22.05.2002
link
komentarz (0)
Ludziom, którzy cierpią niesprawiedliwie, nie wystarczy sama sprawiedliwość. Chcą, żeby winowajcy też ucierpieli niesprawiedliwie. To odczują jako sprawiedliwość.
T. Borowski "Opowiadania"
02:14 / 22.05.2002
link
komentarz (0)
wielka tłusta mucha martwa
zeszyt do polskiego upaćkany
21:07 / 21.05.2002
link
komentarz (0)
czy ktos bylby tak łaskaw i odpowiedział mi na pytanie z 20 maja?? chocby 'nie wiem' bedzie dobre. zebym chociaz wiedziała ze ktos tu bywa. czy cokolwiek.
16:29 / 21.05.2002
link
komentarz (0)
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2053

wpiszcie se bo ja nie umiem tak zrobic zeby *klik* i juz.

13:29 / 20.05.2002
link
komentarz (0)

narodzilo sie w mej głowie pytanie. czy utwor 'Weather Storm' Massive Attack to jest ten co leci jak Kim Basinger sobie wyswietla rzutnikiem w 'dziewiec i pol tygodnia'?
21:01 / 19.05.2002
link
komentarz (0)
nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpisnowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis nowy wpis
14:19 / 17.05.2002
link
komentarz (0)


ja jebie...wszyscy dokola podostawali z pisemnych conajmniej jedna piatke. kurwa, wszystkim przepada conajmniej jeden ustny. a ja?? ja na pewno nie dostalam zadnej piatki-nie wiem jeszcze bo nie chcialo mi sie jechac do szkoly zeby sie dowiedziec a daja osobiscie w kopertach. wiec dowiem sie dzis, bo dzis jade na ustny niemiecki. ale piatki napewno zadnej nie mam. i kurwa to mnie doluje wchuj

01:26 / 17.05.2002
link
komentarz (1)
ale jestem wsciekla. a moja mama jeszcze bardziej. osiol ze mnie wybitny. chcialm zaoszczedzic 90gr na bilecie. jade pieprzonym kurde autobusem solarisem i wypatruje tych łachow pieprzonych kanarow na przystanku. wypatrzylam oczywiscie za pozno. ale twardo kasuje ten bilet. niestety juz na oczach jednego z nich. no i moje przekonywania na nic sie zdały. 60zl w ciagu tygodnia, 90 potem. szlag moze trafic.
18:11 / 15.05.2002
link
komentarz (0)
spotkalo mnie dzisiaj cos strasznego. mianowicie, siedze sobie na krzeselku, tuz przy drzwiach do garazu i jestem wielce skupiona na tym co robie. nagle katem oka spostrzegam ze cos jakby sie porusza po ziemi dokladnie pomiedzy moimi stopami. pierwsza mysl: mysz-fuuuu, spogladam-zaba! zerwalam sie z tego malego krzeselka na ktorym siedzialm i wydalam z siebie dzwieki, ktore wydawalo mi sie, pomagaja mi w opanowaniu strachu i obnizeniu cisnienia ktore mi zapewne dosc wysoko skoczylo. podreptalam chwile w miejscu piszczac, jeczac i wyobrazajac sobie te obrzydliwa zabe-a wlasciwie ropuche-np. na ktorejs z moich stop. postanowilam byc mezna i dzielna i zadzialac przeciwko temu paskudztwu. wzielam do jednej reki jakas listwe co byla w poblizu, do drugiej lopate-a wlasciwie szpadel i zaczelam atakowac to oblesne stworzenie. najpierw probowalam ja przepedzic. zaby jednak, maja to do siebie, ze zadne pokrzykiwania i przytupniecia nie powoduja u nich strachu, ktory zmusilby je do podjecia ucieczki. staja sie jeszcze bardziej nieruchome niz normalnie. wiec zaczelam ja tym kijem nagarniac na ten szpadel. byla twarda i ciezka. przewrocila sie na plecy-miala wielki, bialy, okragly, miekki brzuch (zupelnie jak moj,0). w koncu udalo mi sie ja zaladowac. chcialam zrobic dla nej jak najlepiej wiec postanowilam ze rzuce ja w strone stawu-do ktorego, z miejsca wyrzutu, bylo jakies 10 metrow. niestety lot nie byl pomyslny i zaba wyladowala w trawie, tuz przy brzegu. frunela jednak dosc daleko i wysoko. w powietrzu rozczapirzyla swoje lapki (wcale to zdrobnienie tu nie pasuje bo wyglada jakbym sympatyzowala z ta zaba, powinnam uzyc okreslenia 'lapska',0) i czulam ze na jej pysku maluje sie przerazenie. w kazdym razie dzwiek z jakim spadla na ziemie sugerowal ze tego nie przezyla. a ja chcialm dla niej dobrze. mama mnie potem uswiadomila ze to nawet lepiej ze nie trafilam nia do wody bo by sie utopila. bo ropuchy nie plywaja. ropuchy mieszkaja w ziemi. ciekawe czy zyje.
a apropos mojej mamy to ma dzisiaj imieniny. zofia jej na imie.
00:52 / 15.05.2002
link
komentarz (0)
nie ma to jak zmoknac az do gaci. chociaz przyznaje ze jest to niezwykle uczucie gdy jest cieplo a tu taaaaaaka ulewa..
01:36 / 12.05.2002
link
komentarz (0)
relaksssss. pomiedzy pisemnymi a ustymi. poznan jol.
20:35 / 08.05.2002
link
komentarz (3)

nie jestem jednak madra