20:46 / 14.04.2005 link komentarz (0) | Bo zycie
bo smierć
bo chciałem żyć szybciej niż promienie światła!
nie zyję
prędkość zabija
powoli |
20:44 / 14.04.2005 link komentarz (0) | Miejsce na krawędzi nieistnienia,
o którym już nawet czas zapomniał
i dlatego stało się niesmiertelne |
16:59 / 20.12.2003 link komentarz (0) | Jakieś to wszystko do kitu. Nie mogę się wewnętrznie pozbietać.
Może to kwestia choroby, która ciągnie się od przeszło tygodnia?
A czemu narzekać, moje ferie nie bądą miały 2 tygodnie tylko prawie trzy.
A mimo to źle i nawet nie wiem dlaczego. |
16:57 / 20.12.2003 link komentarz (0) | Szary
szary
szary.
mam wrażenie, że ta szarość przenika mnie i odbarwia.
Nie czuję nadchodzących świąt, nie czuję niczego.
oprócz niepokoju.
Sama w domu, jest straszliwie cicho, na płaszczyźnie emocjonalnej, bo staram się zagłuszyć tę straszną ciszę muzyką.
Nie pomaga.
za cicho. |
16:55 / 20.12.2003 link komentarz (0) | Miejsce na moją samotność. Ostatnio bowiem blog.pl ma obyczaj padać wtedy, kiedy mam czas lub kiedy potrzebuję się wypisać.
Jakoś jestem zaprzyjaźniona z tamtym miejscem najbardziej, może na zasadzie, że piewsze...?
Nie wiem.
Jakiś ten dzień strasznie szary. |
10:21 / 23.07.2003 link komentarz (0) | [pełne zdziwienia O!]
zatem to miejsce jeszcze istnieje... byłam przekonana, że zniknęło w pomrokach niepamięci...a jednak nie.
Nie wiem, czy będę tu często wracać. Wszak mam swoje inne miejsce, w innym blogowym świecie. Ale nie lubię oddawać tego, co moje.
|
15:29 / 21.08.2002 link komentarz (0) | czuję się okropnie zagubiona i już sama nie wiem, co czuję... czego pragnę... |
13:23 / 30.07.2002 link komentarz (0) | w taki upał i duchotę to nawet nie chce mi się mić chandry. nic nie czuję oprócz zmęczenia. |
19:02 / 24.07.2002 link komentarz (0) | Głupie wrażenie: totalne wymiecenie wewnętrzne.
nic nie czuję.
w zasadzie myśli pierzchają.
to wrażenie zaraz też zniknie.
|
18:59 / 24.07.2002 link komentarz (0) | popodgniwam tu jeszcze trochę, ale tak to jest, jak się ma późno treningi. Inna rzecz, że nie może się trafić sensowna pogoda. Jak nie upał to wieje. I okna sie otworzyć u mnie nie da, bo przeciągi z wentylacji. I chyba już się zemściły, bo mam wrażenie, że się podziebiłam. No, trudno.
|
12:25 / 18.07.2002 link komentarz (0) | Biało-blękitna
ja dzisiaj
biel niewinność
błękit melancholia
dzień spi
ja trwam
do wieczora |
11:58 / 18.07.2002 link komentarz (0) | Dzień jest cichy i w zasadzie nie będzie inaczej. chłodniej, ale nadal za gorąco. Jutro moje kochanie wraca.... ale późno, więc zobaczymy się dopiero w sobotę... czekam na to... tęsknię |
11:51 / 18.07.2002 link komentarz (0) | "planowana awaria w tym tygodniu" brzmi nieźle. Blogowa awaria chyba nie była planowana... cóz... |
15:51 / 21.06.2002 link komentarz (0) | Chwilowa przerwa w pracy.... Koleżanka czyta na głos artykuł o seksie Polaków... czyli o czymś co właściwie nie istnieje. Przeciętny facet nawet mając kobietę woli się onanizować, bo "gra wstępna jest dla pedałów" , nie musi płacić za kolację, gadać, a sam zadawala się tak jak chce.... to chyba chore, nie? |
13:29 / 21.06.2002 link komentarz (0) | dłubię się w pracy. dziwny czas imprez... codziennie ktoś się broni, a najczęsciej to czysta formalość, wiec poczęstunki, kawa, ciasto.... na żaden jakos nie udało mi się wybrać. za duzo ludzi, głośno... niby jest sie z czego cieszyc, ale...Ciekawe kiedy moja magistrantka sie broni.....nie bedzie wypadało zignorować zasłaniając się pracą...:(
|
13:09 / 21.06.2002 link komentarz (0) | ehh... interia szaleje, bloga nie ma..... koniec świata sie zbliza , jak nic...
zaraz pewnie gg padnie dla towarzystwa.... |
12:56 / 21.06.2002 link komentarz (0) | Przyznam, ze nie bardzo rozumiem logike tego serwera... ale cóż... może zrozumiem. mam przynajmniej taka nadzieję..... |
12:49 / 21.06.2002 link komentarz (1) | dobrze chociaż, ze Brazylia dokopała 2:1 tym głupim Angolom....
"Bądź przeklety angielski łotrze, któryś wysłał wojska swe
obyś gnił w czeluściach piekieł za przelana naszę krew..."
..szkoda, że Eire odpadła z Mistrzostw...
...czy ktoś uwierzy, że skaleczyłam się przez przypadek? nie chciałam... słodkożelazisty smak krwi.... |
12:40 / 21.06.2002 link komentarz (0) | Uzaleznienie... tak, to uzaleznienie... tutaj pisze awaryjnie.... kiedy www.blog.pl nie działa.... a teraz sie konserwuja i tracą przykładowo oryginalne wystroje ...
...mam nadzieje ze je odzyskają....
mam dość... siedze w robocie i mam ochote gryźć. przez nowe porządki szefa straciłam 3 godziny...
bawię się zyletka... nie, nie tnę sie... nie mam zdresztą wiele miejsc nie pociętych...
tym razem jest mi potrzebna do pracy... ale nęci, aby przyłozyć ją do żył...... |
13:19 / 12.06.2002 link komentarz (0) | gubię się w sobie i juz w zasadzie nie wiem, czego chcę.... zapisuje na sieci miejsca... wyrzucam z siebie mysli, a to i tak nie pomaga |