kasi // odwiedzony 5888 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (52 sztuk)
19:49 / 15.04.2002
link
komentarz (13)
hmm. ciekawe czy ze mna jest bardzo nie tak skoro poszlam do kuchni, znalazlam puszke ananasow i wlasnie wcinam prosto z puszki kolejne plasterki... ja wiem, ze moj apetyt jest czasem nieograniczony, potrafie jesc i jesc.. wiem, ze czasem ochoty na jedzenie nie mam.. i to bez jakiejs wyraznej prawidlowosci.. jak sei martwie to jem, a nastepnym razem nie mam ochoty na jedzenie.. jak rozpiera mnie energia to albo pochlaniam niesamowite ilosci, albo jem niewiele.. ciekawe... ale sadzac po tych wszystkich jedzeniowych perypetiach nalezy stanowczo stwierdzic, ze jest ze mna cos nie tak... ale poki co nie bede sie tym przejmowac, tylko dokoncze konsumowanie, bo to nieladnie mowic z pelna buzia ;,0)
22:41 / 13.04.2002
link
komentarz (0)

JESTEM SZCZESLIWA
17:26 / 12.04.2002
link
komentarz (0)
:,0) mojemu misiaczkowi za 5 minut zacznie sie weekend :,0),0),0),0)

z tej okazji chcialabym dac mu :-*
13:19 / 10.04.2002
link
komentarz (0)
mam dzisiaj bardzo dobry nastroj :,0),0),0) i nawet fakt, ze moje kolano oglosilo strajk tego nie zmienia

mam radosc w sercu :,0),0),0),0),0)

caly czas mysle o wczorajszym spotkaniu i caly czas nie moge sie doczekac najblizszej soboty...
18:18 / 09.04.2002
link
komentarz (0)
to jest niesamowite ile radosci moze dac takie spotkanie :,0),0),0),0),0)+doleczki

jestem rozpromieniona

dziekuje
22:30 / 05.04.2002
link
komentarz (1)
...ehh.. no i narobilam zamieszania.. plasiam
18:23 / 02.04.2002
link
komentarz (1)
ehh.. moj pokoj znow wyglada jak pobojowisko..
porozrzucane papiery rozmaitej masci, stosy czasopism, w ktorych usiluje szukac inspiracji... najrozniejsze olowki, pisaki, nozyczki.. a wszytsko to dosc skutecznie pomieszane... wiec co chwile czegos szukam i wywracam ta gore rzeczy na druga strone ;,0) a radyjko gra..

a komputer czeka wlaczony.. a ja wypatruje w prawym dolnym rogu zoltej koperty..
15:41 / 02.04.2002
link
komentarz (11)

moj mezczyzna poszedl na rozmowe o prace, a ja tu usiedziec nie moge..
zaciskam kciuki tak mocno mocno...

a jak wyjdzie stamtad to dam mu buziaczka :,0)
13:26 / 02.04.2002
link
komentarz (1)

...zapomnialam sie przyznac, ze raczej kiepsko idzie mi poznawanie tajnikow kuchni ;,0)

moj sernik jest malo slodki....
11:19 / 02.04.2002
link
komentarz (1)
ufff ufff...

ja to mam wiecej szczescia niz rozumu...

ale przyznac musze, ze smerfy byly ukryte niezle ;,0)
17:38 / 31.03.2002
link
komentarz (1)
no coz.. moja babcia zlozyla mi zyczenia zdrowia i dobrego meza.... ;,0)
16:31 / 31.03.2002
link
komentarz (2)
jest slicnza pogoda... w sam raz na spacer.. tylko dlaczego ten jedyny mezczyzna jest tak daleko?
22:14 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
ufff..

teraz tylko trzeba posprzatac pobojowisko ;,0)
no coz.. do wprawy mi daleko (chyba komicznie wygladalo jak moje male lapki niezdarnie i powoli usilowaly poradzic sobie z roznymi czynnosciami,0)

ale w kazdym razie poki co, nic nie wskazuje na to, by miala sie wydarzyc jakas kulinarna katastrofa :,0)

18:32 / 29.03.2002
link
komentarz (0)
:,0)

zaraz pomaszeruje stad zapoznawac sie z obsluga sprzetu kuchennego ;,0) (wiem, wiem, okropna jestem i sie czepiam,0)
z przyczyn technicznych szefem kuchni zostalam ja, a moim pomocnikiem mianuje... tate
ciekawe jak bedzie sie na ukladala wspolpraca i co wyjdzie z tej "radosnej tworczosci"...

no to ide, bo nas noc zastanie ;,0)
21:59 / 28.03.2002
link
komentarz (4)
... toksyczna atmosfera...

dlaczego zawsze musi towarzyszyc swietom? jak mozna kosztem zdrowia robic wszystko, zeby swieta wygladaly "jak trzeba" ? ja juz mam dosc tych swiat, a poza tym jakos tak jest ze mna, ze o ile lubie atmosfere Wigilii o tyle te swieta nie sa dla mnie hmmm jakies szczegolne (wiem, ze takim mysleniem narazam sie wielu osobom, a juz napewno narazam sie mojej najlepszej kolezance, ale coz.. tak wlasnie mysle,0)
ehh... nie potrafie sie cieszyc swietami, ktore sa przygotowane kosztem takiego zmeczenia..
21:44 / 27.03.2002
link
komentarz (2)
witam po krotkiej przerwie. Od kilku dni pietrzyly sie w mojej glowie mysli, na ktorych zapisywanie nie wystarczylo czasu.. i jak tu zaczac to porzadkowac?
Poukladanie tego wszytskiego jest jak sadze niemozliwe, wiec beda to chyba tylko luzne mysli na rozne tematy. Chcialabym odrobinke zwolnic szalencze tempo, miec wiecej czasu na sprawy, ktore wiele dla mnie znacza... Mam dosc pospiechu. Chce usiasc przy moim mezczyznie, za ktorym tak bardzo tesknie i wiedziec, ze jest ze mna.
Wczoraj wieczorem zlapalam dola. Spapralam tym samym wieczor nie tylko sobie, ale tez jemu....
Ja tak bardzo tesknie...

12:44 / 24.03.2002
link
komentarz (1)
no coz...

wczorajszy dzien mam wyjety z zyciorysu... tak sie zastanawiam, dlaczego na to nie ma skutecznego lekarstwa.. juz tyle razy ten bol zmienial moje plany.. chyba najlepiej pamietam drugi dzien egzaminu na studia, na ktory ledwo zostalam dowleczona przez mojego tate..

a ten wczorajszy telefon od mojego mezczyzny dal mi poczucie bezpieczenstwa i ukojenie...

jestem niesamowita szczesciara, ze mam takiego faceta :,0)



13:40 / 22.03.2002
link
komentarz (0)
:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) + doleczki

moj mezczyzna sprawil mi ogromna radosc


dziekuje misiaczku

orzeszki robione Twoimi cudownymi lapkami niesamowicie mi smakuja
13:28 / 20.03.2002
link
komentarz (0)
moj mezczyzna jest niesamowity :,0),0),0)

specjalnie dla mnie piecze pyszne orzeszki

:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)+doleczki (na ktore patent, jak to wczoraj ustalilismy, mam tylko ja,0)
11:58 / 19.03.2002
link
komentarz (1)
wiem o tym.. dzisiaj jestem wyjatkowa toksyczna.. zle sie z tym czuje, ale poki co nie potrafie sobie z tym poradzic..

o ile rano ten moj zly nastroj byl w srodku, zakryty przed wszytskimi, bo ja tak mam, ze moj zly nastroj niekoniecznie widac po moim zachowaniu (nie chodzi o ukrywanie czegos, bo ja nie umiem nic udawac, bo wszystko po mnie widac, ale po prostu ten zly nastroj nie wychodzi na zewnatrz,0)
teraz czuje ze sie ujawnia...

nie chce nikogo obarczac tym co sie teraz ze mna dzieje..
(czy piszac to w tym miejscu zaprzeczam temu co powiedzialam linijke wyzej?,0) nie wiem...