kila // odwiedzony 13229 razy // [do3skin nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (49 sztuk)
20:05 / 29.10.2002
link
komentarz (2)
to niestety bolalo, nie wiem dlaczego, ale bolalo. jest zly ze za bardzo mi sie nie chce, a to nie chodzi tyle o to ze mi sie nie chce, tylko tak nagle mi powiedzial i wcale nie bylam przygotowana (o polowinkach ktore so w ten czwartek dowiedzialam sie dzisiaj - czyli 2 dni przed,0). nie wiem w co mialabym sie ubrac bo akurat nic takiego raczej nie mam, no ale najwiekszy problem to tata, czy mi pozwoli. w kazdym razie dzwonilam do Niego powiedzial ze nie jest zly, ale czulam w Jego glosie zal a moze niezadowolenie i przykro mi bylo. ja moge isc jesli on chce, tylko dla Niego moze tego nie zrozumie...ale nie chcialam zeby byl zly to nie jest tego warte. wcale sie nie ciesze na mysl o wyjscu, no ciesze sie ze ide z Nim, tzn moze byc milo tyle ze nie mam tam zadnych kolezanek (ani jedenj, nikogo nie znam - niby lubie byc takich sytuacjach, ale nie na imprezie, bo na imprezie to zawsze jestem ze swojo paczko...no i tymbardziej ze Lukasz nie wypowiada sie o nich zbyt dobrze..a nic moze w sumie fajnie bedzie.. jak nie pojde to sie nie dowiem,0)
tylko jeszcze musze pogadac z tato i to dzisiaj ...i to mnie martwi, ze mam tylko 1 dzien na to zeby go przekonac...siebie pomalu przekonuje, ale co bedzie z moim tato....moze znowu mile mnie zaskoczy, mam nadzieje.

**************************************************************************************************************
22:50 / 19.09.2002
link
komentarz (2)
nudzi mi sie net i wszystko...i nie chce mi sie tu wchodzic....teraz polska.....teraz real life....
nie oceniajcie.....zrozumcie....

**************************************************************************************************************
22:48 / 19.09.2002
link
komentarz (2)

chociaz teraz mnie boli to nie ugne sie.........NIE !!!.....i tak zycie jest piekne....a piekno budzi uczucia...radosc, zadumanie...a czasem smutek. ale zycie to nie tylko dana chwila kiedy jest nam dobrze czy zle...zycie to os liczbowa..ktora ma koniec ale moze biec ku nieskonczonosci...zawsze jest cos dalej. jakze subiektywne byloby powiedziec ze zycie jest do kitu po zlym dniu, po zlym miesiocu...przeciez to tylko jakas drobna jego czesc o ktorej zapomnimy. kazdy ma wplyw na wlasne zycie, kazdy walczy tak jak chce, ze wszystkich sil....albo z polowo...
tak kazdy ma czasem dosc...ale czy patrzoc wstecz mozesz powiedziec ze walczylem/am z calych sil....najpierw trzeba dac wszystko zeby sie zmeczyc....dac wszystko i wierzyc ze sie uda, bez tego daremna walka. wiec ide to swojej samotni......zabawne ze i tak nie bede tam sama....bo zawsze przy mnie jest Bog...bo gdzie sie moge przed Nim skryc..
schowam sie na chwilke tak jak kiedys , by odzyskac sily, uwierzyc w wygrano i dalej powstac do walki..
o Ciebie slonko tez walcze...i prosze nie poddawaj sie, wiesz ze bardzo Cie kocham mimo ze jestem taka walnieta i tez mam widzimisie....i nie zawsze jestem dobrym wsparciem, ale bodz przy mnie i kochaj mnie tak jak w najpiekniejszych wspolnych chwilach....bodz ze mno...i nie zostawiaj mnie..nie miej zalu...za to ze taka jestem. to ja juz uciekam, ale jeszcze wroce.......................................

**************************************************************************************************************
22:39 / 19.09.2002
link
komentarz (5)


samotnia




......kazdy jej czasem potrzebuje........

**************************************************************************************************************
01:24 / 19.09.2002
link
komentarz (3)

mam teraz swoj nowy serial.....ktory mi sie bardzo podoba....

BAZA PENSACOLA .....chyba dobrze napisalam;P

jak do tej pory nie zawiodl mnie, nie jest glupi...i nawet nauczylam sie czegos o przyjazni...wiec telewizja nie jest taka zla....bywajo tez wartosciowe rzeczy;P;D

**************************************************************************************************************
01:21 / 19.09.2002
link
komentarz (3)
a wiec dzisiaj bylam z doroto w miescie...na zakupach...no bylo fajnie, tyle ze jestem jeszcze bardziej chora. teraz na dodatek gardlo mnie rozbolalo. tak dzisiaj doszlam do wniosku ze ten nlog chyba nie za duzo o mnie moze powiedziec, pisze tu dziwnie i o dziwnych rzeczach (zeby nie nazwac tego po imieniu -o bzdurach,0)...no nie wiem. czuje sie lepiej zycie znowu nabiera barw, jeszcze przydaloby sie troche szalenstwa. tak pomyslalam o materializmie i o tym jaki jest obecnie swiat....caly swiat....o tym jaka ja jestem, ........-->coraz bardziej troszczymy sie tylko o siebie, najwazniejsze to miec kase i zyc wygodnie..- tak ja tez tego chce, ale nie chce zapominac o innych rzeczach, wazniejszych,....w ogole modne so gadzety...miec ich duzo ...jakies tam pierdulki...w gazetach dla dziewczyn az sie roi od tego i wiecie jak tak to przeglodam to sama chce miec to wszystko. a to jest chore. widzialam ostatnio w telewizji....hm jak to nazwac....moze po prostu opowiem, siedze i patrze...jakas nowa reklama. i jest pokazany chlopczyk ktory sie zastanwia kim chce byc.... :moze pilotem, potem pokazana jest dziewczynka, ona z kolei chce byc baletnico......na koncu pokazujo wczesniaka w inkubatorze.....ktory "mowi" a ja chce........BYĆ.....!!!!!.....wow....prawie sie poplakalam. i wlasnie czesto trace to , prawdziwy sens zycia, narzekam na nude, ze jestem przeziebiona, ze nie moge sobie kupic nowej bluzki...ze cos tam itd....ale nie doceniam tego cudu ze zyje...czasami mi sie przypomina, ze moze i jestem przeziebiona moze i nie jest najlepiej , ale fakt ze zyje jest wystarczajocym powodem do radosci. jestem zla na siebie , telewizje, reklamy , na to ze daje sie oszukiwac i zaczynam pragnoc tego czego oni chco zebym pragnela.......to jest chore...a potem ludzie dozo do sukcesu, za wszelko cene, po trupach ale do celu, bo kiedys tam w mlodosci mieli wizje swojego zycia, idealne zycie prosto z filmu.

**************************************************************************************************************

inna taka rzecz to ciesze sie ze zaczyna sie nowy etap w moim zyciu,...jestem ciekawa jak to bedzie, ..pierwszy dzien na studiach. tego sie nie boje, nie boje sie tez ze nikogo nie bede znala, nawet sie z tego ciesze, moze nie popelnie bledow jakie w przeszlosci popelnialam, moze bede bardziej prawdziwa, bardziej ja.... .zreszto juz poznalam pare osob na egzaminach wstepnych...wiec nie powinno byc problemow.jutro mam jechac do elbloga po zaswiadczenie..ze nadal sie ucze....nie chce mi sie...no moze nie chce ,,,,bo boje sie ze jeszcze bardziej sie zalatwie....i zreszto nie mam z kim jechac:( buuuu...a dorota tez dzisiaj wydala kase. no nie wiem jeszcze zobacze.

**************************************************************************************************************
01:06 / 19.09.2002
link
komentarz (4)

Bogus....- przyjaciel na niby


....taki jest swiat....niedlugo wszyscy bede mieli przyjaciol...ale tylko na niby...

**************************************************************************************************************
21:37 / 17.09.2002
link
komentarz (7)

tak przy okazji film/bajka "Potwory i spolka" jest extra...fajowy ......:D;P..hehe


.......Buuuu....
.....Kotek.....


no wlasnie gdzie jest moj Kotek...:_(....ja chce mojego Kotka....!!!!!!



**************************************************************************************************************
21:16 / 17.09.2002
link
komentarz (1)

mialam dosc dobry dzien, nadal jestem chora, no podziebiona, ale teraz mam tylko katar wiec nie jest zle. wlasnie czytam umilowano, spisywalam slowka z angola, mialam dobry czas z TATĄ...no i ok...nie siedzialam za duzo w necie, bo chcialam swoj czas poswiecic na cos bardziej pozytecznego/praktycznego.....tymbardziej ze Łukasza nie bylo na necie. no i teraz dostalam od Niego smsa...ze sie nie odzywalam i nie wie czy u mnie wszystko ok..no wiec faktycznie wczesniej nic nie pisalam, a zreszto nawet jak pisze to nie zawsze dochodzo, tak jak np wczoraj, no ale szczegol, wiec wyslalam Muu 3smsy..po czym dostalam smsa od Niego (wczesniej puscil sygnal zaraz po tym jak wyslalam smsa wiec myslalam ze to ozn ze go otrzymal,0)...ze jak nie ma odpowiedzi to On wylocza telefon....extra.....wyslalam 5 smsow locznie i sie zastanawiam czy ktorykolwiek dojdzie.....alez jestem wsciekla na ten net..!!!!!!!!!!!!!!! :_( łeee
i teraz jest pewnie zly, albo ma dola....super, po prostu super..chcialam wyslac z taty telefonu , ale teraz nie ma sensu skoro wyloczyl telefon.

w ogole dzisiaj dostalam oferte pracy w szkole, uczylabym w podstawowce angielskiego 35godz tygodniowo, ale ja jestem na studiach dziennych wiec nici z tego, nie przeniose sie na zadne zaoczne.no nic to koncze, mam nadzieje ze Łukasz jeszcze bedzie dzisiaj na necie.

**************************************************************************************************************
19:48 / 16.09.2002
link
komentarz (10)

dlaczego nic nie napisal? czy zrobilam/napisalam/powiedzialam cos zlego??? a tak chcialam cos przeczytac......:(. wszystko mnie boli..mam dosyc ledwo sie ruszam bo boli mnie pod prawo lopatko......ale to chyba nie od zlego snu, w ogole gardlo zaczyna mnie bolec..i jakos tak niebardzo sie czuje a on nic nie napisal. no trudno. zaraz ide spac albo poslucham sobie enyi, bo juz nie mam sil, jeszcze dzieciaki wyprowadzajo mnie z rownowagi, a w domu i tak nie mam z kim powaznie pogadac....bo nikt nie traktuje mnie powaznie...
czemu to tak boli, az mi sie ciezko oddycha, jeszcze westie spala ze mno w nocy i zaczela zygac....i nie obudzil mnie cudowny usmiech Łukasza tylko glos taty o 7:00.......: no nie a ona co, jeszcze w łozko???
Sympatycznie, to ze oni muszo wstawac o 7 to nie znaczy ze ja tez musze. albo jak cos im mowilam ze zle sie czuje itd....w ogole czesto tak jest jak cokolwiek mowie, ze mowie mowie....i jakby w ogole mnie nie slyszeli....jeszcze kiedys walczylam by poswiecili mi chwile uwagi, a teraz juz mi sie nie chce i po 2-giej probie odchodze. jeszcze tata sie pytal dzisiaj o te moje zawroty i cos tam jeszcze, wiec wspomnialam o tym ze mi dretfiala prawa dlon....i zaczol cos mowic ze to moze byc powazne, ze jeszcze jak gadam od rzeczy (tak bylo jednego dnia, tylko raz,0)to to moze byc cos powaznego, ze oglodali taki program w telewizji...no i takie tam.....ekstra. no w kazdym razie reka juz jest ok od jakichs 2 tygodni, wiec sie nie martwie. ale jestem zmeczona i troche oslabiona i chcialabym zeby Łukasz teraz byl u mnie.........

**************************************************************************************************************
01:08 / 16.09.2002
link
komentarz (3)
chcialam tez zaznaczyc ze poprzedni wpis, relacja z pobytu u Łukasza zostala napisana w Wielkim skrocie:D........-powaznie:,0)

**************************************************************************************************************
01:01 / 16.09.2002
link
komentarz (2)

jest mi zimno....zaraz ide pod kocyk.dzisiaj wrocilam od Łukaszka, bylo super. pojechalam do Niego w piotek, rano jak bylam w gdansku to jeszcze spotkalam sie z Oliwko, koleznako z kursu angielskiego(poznalam w tym roku jak przygotowywalam sie na egzaminy wstepne,0). potem pojechalam po Łukaszka pod szkole, niestety jeden tramwaj mi uciekl ale zdozylam na styk..;P:D. byl troche niewsosie...no ale spoko, nie bylo tak zle.pojechalismy do niego, wieczorem pojechalismy na mlodziezowe,,,,,dosc glodni, bo bez obiadu, potem w drodze powrotnej skoczylismy do Mcdonalda....mniami...no generalnie dzionek byl sweedi, nie ma to jak piotek 13-tego...hehe:D.w sobote wstalam jako ostatnia...-spioch...;P
sniadanko te sprawy, fajnie bylo, choc troche sie dziwnie poczotkowo czulam, jego mama juz tak troche znam, ale tate widzialam wczesniej tylko raz, wiec jakos tak ...ale bylo spoko..dosc wesolo, mmilo(ah co bede pisac ...wiadomo looz,0). w ogole ja w domu raczej nie jem sniadan, a jak jem to BARDZO rzadko z rodzicami bo zazwyczaj jem u siebie w pokoju a u Łukasza wszyscy jedzo razem( to mile,0):D.calo sobote przesiedzielismy w domu...ale i tak fajnie bylo, zapomnialam wspomniec ze Łukasz jest/byl troche podziebiony, nawet dosc mocno, wiec spacer moze nie bylby wskazany, tymbardziej ze bylo dosc zimno i padal co chwile deszcz.wiec w sobote mialam wracac na mlodziezowe...ale Łukasz chcial zebym zostala..ja chcialam ale nie bylam pewna, czy to nie bedzie za duzo jak na pierwszy raz(nie chcialam zeby Jego rodzice przezyli szok,0)....no wyszlo tak ze zostalam jeszcze jeden dzien i tez bylo super, super.
wieczorem z soboty na niedz siedzielismy dosc dlugo, wszyscy juz poszli spac....i bylo fajnie,,,,EXTRA.rano jak sie obudzilam poczulam laskotanie na nosie....i zobaczylam Jego.....hmm...zawsze moge sie tak budzic...i widziec Jego usmiechnieto twarz!!!!!!:D:D:D
raz byla mala wpada jak Jego mama weszla gdy byla "buzka"..no niby nic takiego , ale jakos dziwnie bylo.;P....potem dostalismy ciastka, w ogole Jego mama nas rozpieszczala maxymalnie:D. i nawet nie musialam jechac busem, bo razem z mamo odwiozl mnie na dworzec.mam ze sobo tez kilka zdjec jak Łukasz byl maly....slodziutkie...mamie tez sie podobaly, tylko powiedziala, ze moglby troche przytyc....by Muu pasowalo....tak jak gdy byl malutki.:,0).
no i tu sie Łukasz zdziwi bo moi rodzice nic sie nie pytali, tyle co ja sie pytalam mamy czy tata byl zly albo czy cos mowil, no ale nic nie mowil i o nic sie nie pytali, rzadko sie o cos pytajo, tak samo jak so wyjazdy jakies to pytajo sie jak bylo ja mowie ze fajnie i koniec rozmowy...dziwne ale tak jest, troche zaluje ze tak jest, bo ...to jest troche dziwne, no ale coz.moze jutro sie cos spytajo, a moze nie, wole na to nie liczyc. tata na pewno nie zapyta, zreszto co mialabym muu powiedziec, mamie cos tam moge opowiedziec, ale tez nie za duzo, wiec no coz:(.
jak wrocilam do domu zadzwonil Łukasz i sie dowiedzialam dlaczego Jego mama byla pozniej troche smutna, ale nie bede tu o tym pisala. w kazdym razie bede sie o nio modlic!!!.....jest naprawde fajna kobietka:,0). nie chcialam za duzo mowic Łukaszowi przez telefon bo nie lubie jak rodzice sluchajo.....jak gadam z kumpelo, a co dopiero jak rozmawiam z moim ukochnym...
aha no i jeszcze dalismy prezenty Scypkowi....zeszyt....no narazie tylko pozkazalismy a dzisiaj byl tunning.....bokserki(ode mnie,0), ktore okazaly sie za male :(łeeee.., i szczypiorek (od Łukaszka,0) w proszku.........hehe:,0)

**************************************************************************************************************
00:32 / 16.09.2002
link
komentarz (6)

hm...zaraz bede pisala o tym co bardzo przyjemne, ale poki co chcialam napisac o pewnym blogu, z ktorego wlasnie wrocilam. jest to blog dziewczyny chorej na bulimie,hmm...podoba mi sie sposob w jaki pisze, bo moze nie jest mi to zupelnie obce. zal mi tej dziewczyny i zaluje ze nie wiem jak jej pomoc, narazie to co robie to pisze bardzo dlugie (jak na mnie,0) komentarze...bo chce by wiedziala ze kogos interesuje jej los......bo chce pomoc.....tylko jak....no chociaz przez bycie, czytanie i dalsze komentowanie...
moze to i nie ma sensu, ale mysle ze tak jest ok.

**************************************************************************************************************
14:55 / 12.09.2002
link
komentarz (6)
Łukasza ząb boli.....:(łeeeee....no extra...moje biedactwo. bezsensu On nakupowal tyle rzeczy..mielismy wspolnie spalaszowac....ja sama na pewno nie bede jadla!! no mniejsza , jak on sam nie zalatwi sobie tej masci to ja sie postaram.....
nie moge sie doczekac jutra...:D

**************************************************************************************************************
13:00 / 12.09.2002
link
komentarz (8)
dobra to idem kompciu...i moze w koncu zrobie cos pozytecznego...poczytam cos..o wlasnie...musze sie zastanowic co jutro ubrac:D hiehie.

**************************************************************************************************************

12:55 / 12.09.2002
link
komentarz (5)
no zobaczymy jak to bedzie..jeszcze musze isc dzisiaj do babci zlozyc dzisiaj zyczenia, bo jutro ma imieniny ; zajoc sie prezentem dla Scypka, no i moze wpadne dzisiaj do Intermarche..zorientowac sie co z mojo wyplato!!!....
wczoraj jeszcze tata gadal o studiach...bo chcialam sie ...hm no nie wiem pochwalic, wytlumaczyc....ze fajnie ze dostalam sie na angol do elbloga, ze moja kumpela niby lepsza, tez gdzies probowala i sie nie dostala i teraz probuje tez do elbloga....nie wiem, chcialam muu pokazac ze elblog to i tak super, bo wiele osob jest na prywatnych bo sie gdzies nie dostali, albo na zaocznych. NIE...on tego nie rozumie,,,w sumie nie jest zle, ale nie dostalam sie na uniwerek...wiec dla niego elblog to bedzie tylko wyjscie ostateczne...a ja jestem z siebie dumna. no i jak zaczelam to rozmowe o studiach to odrazu pytal sie czy rozmawialam z kims z pierwszego roku i kiedy zaczynam i od czego. powiedzial ze pewnie odrazu bedzie niezla jazda i powinnam wiedziec od czego zaczynajo zeby juz sie uczyc..i miec fory...łeee...ja musze sobie podstawy przypomniec...dla nniego wszystko jest takie proste.:(!!

**************************************************************************************************************
12:31 / 12.09.2002
link
komentarz (6)
ok jutro mam jechac do Łukasza.Ciesze sie...bardzo..tylko moze tego az tak nie czuje bo w tej chwili jestem rownie bardzo wkurzona na tate. pytalam sie czy moge jechac a on nic...najpierw cos, ze nie...potem w ogole sie wykrecal od odpowiedzi, a ja tylko wspomnialam o wyjezdzie do gdanska...nie wiem czy sie domyslil ze bede nocowac..pewnie nie..wiec.
no ale sorry...zebym nie mogla sobie pojechac...i tak tylko pare razy dal mi na wyjazd...bo tak wczesniej to jechalam za swojo kase. a pozniej sie dziwi ze jade i nic muu nie moowie , skoro on robi taki problem z wyjazdu to niech sie nie dziwi ze nie mam ochoty go informowac o tym, zreszto co za roznica jak mnie caly dzien np nie ma i jestem gdzies w miescie....a moze mnie caly dzien nie byc w domu i bede w gdansku. mame tez to juz wkurza.....chyba bardzo lubi jak sie za nim chodzi,prosi i truje dupe.

ALE JA TEGO NIE LUBIE...NIE ZNOSZE PROSIC GO O COKOLWIEK..DLATEGO Z WIELU RZECZY CZESTO REZYGNUJE, BO NIE MAM OCHOTY SLUCHAC GO...JEGO MARUDZENIA ITD...BLAGAC, ZEBRAC....AAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

**************************************************************************************************************

18:45 / 10.09.2002
link
komentarz (4)
w niedziele poklocilam sie z katko i to tak powaznie, pierwszy raz w zyciu tak sie z nio poklocilam...ciezko bylo i przykro. ale w koncu wszystko sobie powiedzialysmy. nie bede tlumaczyc o co poszlo, na koniec powiedziala mi tylko ze niestety i tak stracila do mnie zaufanie, ale chyba niezupelnie bo potem opowiadala mi pare rzeczy ze swojego zycia, co sie ostatnio dzieje. Hm ona tez za bardzo nie ma z kim pogadac o tym co jo trapi i w ogole. wiec mysle ze jest ok i bedzie teraz nawet lepiej, mam tako nadzieje i mam tez nadzieje ze ja ze swojej strony nie dopuszcze zeby taka sytuacja sie powtorzyla...szczerosc jest dobra nawet jesli troche boli. nie wiem jak bedzie z justyno bo niby z nio tez to wyjasnilysmy, ale mam wrazenie jakby ona tego nie rozumiala i moze troche ją winie za tamto, bo po czesci to ona do tego doprowadzila(choc same jestesmy sobie winne,0)...nie bylabym na nio zla, gdyby to zrozumiala...i powiedziala, ze faktycznie mogla tez inaczej zrobic, ale dla niej to tylko my sobie nawazylysmy piwa a ze ona poprzekrecala pare faktow to nie ma znaczenia. w sumie teraz to juz nie ma znaczenia i nie bede do tego wracac, sprawa jest zamknieta. wieczorem byl Denis ze Szwecji i bylo super. modlili sie najpierw o mlodziez (slowo tez mowil fajne=konkretne,0)...no i wiele tego dnia otrzymalam...naprawde duzo. w poniedzialek mmialam jechac z doroto do szkoly, ale rodzice troche sie pozarli wiec juz mi sie nie chcialo. w koncu jednak pojechalam ,potem jeszcze do miasta i bylo bardzo fajnie.ale poczotkowo nie bylo przyjemnie i sie zastanawialam co sie dzieje, czy to taki test....czy celowo nic sie nie uklada...no i jeszcze nie gadalam prawie wcale z lukaszem...przez 2 dni i sie zastanawialam czy wszystko jest ok, czemu nie chce z NIm gadac, czy to tylko zly dzien,,,,ale na drugi dzien...wszystko sie wyjasnilo....jest ok...po prostu muaialam sie zatrzymac...musialam poczuc Jego brak....no i sie udalo:D:,0) hehe.

wczoraj siedzialam z doroto i tomkiem(znajomi ze starej klasy,0) na przystanku jakies 30min...odprowadzili mnie ...no i tak musielismy jeszcze sie posmiac z roznych spraw...no i w ogole...bylo spoko
dobra za 20 min bedzie dorota a ja mam balagan....i jeszcze wyglodam jak czupiradlo.....lecem papaapapapa


**************************************************************************************************************
15:08 / 03.09.2002
link
komentarz (4)
...nie ma Go...nie puscil sygnalu, nie wyslal smsa...;(....łeee...no ale coz nie bede rozpaczac. tak , wiem ze jestem monotematyczna, ale wlasnie teraz tak bardzo mi Go brakuje.
nie wiem co sie z nim dzieje, czy gadal juz z Anko...moze jest przybity, smutny, nic nie wiem..hlip hlip:_( ja za 50min wychodze bo dzwonila do mnie Dorota i sie umowilysmy na spacer, trzeba obgadac pare spraw, dawno sie nie widzialysmy...z jakis miesioc. lubie jo, ale czasami sama nie wiem co o niej myslec, o jej zachowaniu, ubiorze. moze po prostu oleje to jak wygloda i skupie sie na tym jaka jest. ale to nie takie proste bo nie wiem jaka jest..czasami to wychodzi na wierzch, ale tak to trudno mi powiedziec. eeeee tam. kit, jest spoko, czym ja sie przejmuje. jestesmy inne, zupelnie inne, ale co z tego (chyba mysle o tym bo mam wyrzuty sumienia..ze jo lubie , ale ona nie wie co tak naprawde o niej mysle, ja sama nie jestem pewna....gubie sie,0)

chyba juz niezle zakrecilam. nie wiadomo czy Marzena (moja ciotka,0) wpadnie...wiec jak pojde z Doroto to wpadniemy do niej i wszystkiego o Łukaszku sie wypytam... .Mam maly dylemat bo 13 mialo byc spotkanie klasowe o czym kompletnie zapomnialam, z umowilam sie z Łukaszkiem ze przyjade do nich na mlodziezowe i zostane u Niego na noc....i teraz nie wiem co zrobic, bo BARDZO chce jechac do Łukasza, a z drugiej strony chce tez isc na to spotkanie,,,chociazby po to zeby pokrecic beke i znowu raz jeszcze spotkac sie z moimi znajomymi..znowu w malej grupie odizolowac sie od reszty...kujonow i ludzi ktorzy majo o sobie bardzo wysokie mniemanie....i zawsze patrzyli na nas jak na wariatow , ktorzy potrafio sie tylko wyglupiac....uwielbialam to, dlatego lubilam chodzic do szkoly hehe:D.
hm jeszcze nie wiem, dobra koncze bo mam malo czasu.

**************************************************************************************************************
00:52 / 03.09.2002
link
komentarz (3)
hmm.....ale przynajmniej wiem ze to bylo prawdziwe....to co napisalam.


Oh captain, my captain! ....wiecie z czego to jest?...."Stowarzyszenie umarłych poetow"...-->kapitalne.....zakochalam sie w tym filmie a w ksiozce jeszcze bardziej...:D

**************************************************************************************************************