#gg | e-mail

|Czytam (nie)regularnie:|

flatLINE | you think that's air you're breathin?
Sinfest | There's definitely no logic to human behavior...
Sequential Art | Barely sequential, yet, art
Krwck | Krwck's reality, bla bla bla bla

|Czytam właśnie(nie):|

"Ach" | Jerzy Sosnowski

|(nie)często w odtwarzaczu:|

Block Party | A weekend in the city
STP | All 4
Peeping Tom | as he peeps
Army of anyone | and nobody
2003.11.02 20:11:04

Ale ja tu tylko tak na chwilkę, dosłownie na całe życie [2]

      Starcza, bo musi. Gdyby nie ona - cóż innego by pozostało? Odpowiedź na to pytanie nurtuje mnie coraz bardziej, w zasadzie prawie wcale nie daje mi spokoju. Zwłaszcza po każdej takiej wizycie w miejscu jak ta stołówka. Wtedy to zdaje mi się, iż brzmi ona: obłęd. Rodzi się też i uzasadnienie - gdy wszystko we mnie wrzeszczy, ręka świerzbi, i prosi o pióro by przelać na papier swoisty traktat, podpisać jako "ten jedyny właściwy prawdziwy", następnie obwieścić go światu. A głosiłby on, iż z nas dwojga, to właśnie świat jest prawdziwie zdegenerowany, nie ja. W zestawieniu z nim odpadam, nie staję ani trochę konkurencji. Bo przecież to on, w sposób wyrazisty i schematyczny, sprowadza coś zupełnie niebanalnego do zupełnej rutyny. Mowa tu o rzeczy ponoć pięknej i niepowtarzalnej - życiu. Rytuna ta zaś dyktuje odpowiednio: w skali makro - dorosnąć, pożyć jakiś czas, w finale umrzeć; w skali mikro zaś - wstać, nażreć, wypróżnić się, jeśli wiek odpowiedni - pokopulować, a na koniec pójść spać. Ot co - tak naprawdę nic świetgo, bo świętość to obłęd, a tego, ze względu na wyobraźnię, chyba nadal mi brak. Traktat więc powstaje i zostaje opublikowany jedynie... w głowie, w chwilach gniewu, zazwyczaj po starciu ze... stekiem, swoistym światem sprowadzonym do rozmiarów czegoś tak... banalnego.

link
komentarz (6)

__________________________________________________________

|best|seen|on|full|screen|[f11]|at|bigger|than|800x600|