lee // odwiedzony 446765 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
23:35 / 11.01.2007
link
komentarz (1)
Najpierw świat obiegła sensacyjna informacja, że prezydent Bush naradził się z prezydentami 4 państw w sprawie Iraku. W tym z Lechem Kaczyńskim. Po tej naradzie Bush wystąpił z orędziem do narodu w którym wszystkie błędy i dotychczasowe porażki wziął odważnie na siebie. Następnie ku zaskoczeniu wszystkich podał że podnosi kontyngent wojsk amerykańskich o 20 tys i zapowiedział miliard dolarów pomocy dla Iraku w celu stabilizacji tego kraju. Trochę mało ale lepsze niż nic.
W tym samym czasie prezydent Kaczyński zaskoczył opinie publiczną w Polsce informacją, że wypowiada wojne UBekom. Zamierza w końcu poobcinać im te legendarnie wysokie emerytury do poziomu najniższej.
Czy te dwie wiadomości mają ze sobą coś wpólnego oprócz przypadkowej zbieżności w czasie?
Ja sądzę, że mają bardzo wiele wspólnego i żadnej przypadkowej zbieżności nie ma.
Żeby wypowiedzieć wojnę UBkom i SBekom, a więc niedawnym właścicielom Polski, dobrze zorganizowanym i posiadającwszelkie niezbędne środki, którzy na dotatek mają dobre układy z wywiadem niemieckim i rosyjskim, trzeba mieć silne oparcie.
W innym wypadku takie wypowiedzenie wojny równałoby się samobójstwu i to w sensie dosłownym.
Nie sadzę żeby Kaczyński był samobójcą więc... :) życzę mu powodzenia.
Jeśli mu się uda facet przejdzie do historii jako ktoś wielki.